Praca w rozproszonych zespołach i zdalne spotkania z kontrahentami i klientami stały się już normą w przedsiębiorstwach każdej wielkości, jak też podmiotach publicznych, co w ocenie dostawców stało się głównym czynnikiem zainteresowania systemami do komunikacji i spotkań na odległość. Polska wpisuje się pod tym względem w światowy trend, który jest wyjątkowo łaskawy dla dostawców tego typu rozwiązań. Prognoza MarketsandMarkets z 2023 r. przewiduje, że do roku 2027 wydatki w tym segmencie rynku będą rosły w średnim tempie 12,6 proc. rocznie, osiągając w tym czasie wartość 19,1 mld dol., tj. blisko dwukrotnie większą niż w 2022 r. (10,6 mld dol.).

– Szacuje się, aż 98 proc. spotkań w firmach ma przynajmniej jednego zdalnego uczestnika. Bez względu na wielkość i branżę, organizacje przystosowują przestrzenie biurowe do przeprowadzania spotkań – komentuje Przemysław Kania, dyrektor generalny Cisco w Polsce.

Choć na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że po czterech latach od wybuchu pandemii, a tym samym ekspresowego przejścia na zdalną komunikację, każda firma ma jakieś narzędzia do wideokonferencji i niekoniecznie jest wiele do zrobienia, to jednak dane firm analitycznych oraz głosy z rynku wskazują na coś przeciwnego. Przykładowo, według tegorocznego badania NTT Data, przeprowadzonego w 25 krajach, w tym w Polsce, 72 proc. pytanych firm chce wyposażyć firmowe sale spotkań w rozwiązania wideo oraz zapewniające ujednoliconą komunikację. Inwestycje wymusza praca w modelu hybrydowym (około 70 proc. ankietowanych pracuje hybrydowo lub stacjonarnie, zaś 30 proc. tylko zdalnie).

Jednocześnie sporo firm przyznaje, że nadal jest u nich kiepsko z odpowiednimi narzędziami – tylko 48 proc. uważa, że ich pracownicy mają dostęp do niezbędnej technologii, która zapewnia im optymalne warunki pracy. Ocena ta dotyczy zarówno zdalnego wykonywania obowiązków, jak i pracy w biurze. Nic więc dziwnego, że aż 86 proc. menadżerów przyznaje, że konieczne są zmiany, aby poprawić efektywność pracy. Wydaje się, że świadomość ta rośnie także w polskich organizacjach, które kontynuują inwestycje w narzędzia do wideokonferencji. Co ważne, w tym roku klienci śmielej ruszają z zakupami.

– W tym roku w porównaniu z początkiem 2023 r. obserwujemy duże ożywienie. Praktycznie codziennie rozmawiamy o nowym projekcie. Szacuję, że popyt wzrósł mniej więcej 5-krotnie wobec pierwszego kwartału ubiegłego roku, gdy firmy wstrzymywały się z inwestycjami z powodu rosnących kosztów i niepewności na rynku – mówi Marek Zbarachewicz, prezes M3tech.

Dostawcy są zdania, że w dłuższej perspektywie praca zdalna oraz hybrydowa pozostanie kluczowym czynnikiem dalszego rozwoju rynku rozwiązań do wideokonferencji.

– Wejście na rynek pracy coraz młodszych osób wiąże się ze wzrostem popularności pracy hybrydowej, w modelu hot-desk oraz współpracy zespołowej na odległość, co stwarza przestrzeń do dalszego rozwoju rozwiązań wideokonferencyjnych – uważa Jacek Kalczyński, Logitech B2B Country Lead PL.

Ponadto zmiany technologiczne – rozwój sprzętu i oprogramowania, zwłaszcza zwiększenie elastyczności i możliwości dostosowania do indywidualnych potrzeb – również powinien stymulować popyt.

– Rozwój rynku przyspieszają wzrosty inwestycji w infrastrukturę IT, w tym w szybkie łącza internetowe i infrastrukturę sieciową. Pozwalają one na płynne przesyłanie dużych ilości danych w czasie rzeczywistym – mówi Szymon Łuska, B2B Account Manager w Optomie.

Dostawcy duże nadzieje wiążą z nowymi i rozwijanymi projektami  w małych i średnich salach konferencyjnych. Obecnie, gdy z reguły część pracowników wykonuje swoje obowiązki zdalnie, pomieszczenia do spotkań na odległość dla kilku osób stanowią często wręcz optymalne rozwiązanie. Jednocześnie nadal sporym rynkiem pozostają duże przedsiębiorstwa, gdzie rozwiązania dla sal konferencyjnych były rozpowszechnione już przed pandemią.

– Wideokonferencje szybko zagościły w dużych, prywatnych instytucjach finansowych, w branży informatycznej i oddziałach zagranicznych koncernów. Tutaj obserwujemy najszybszą adaptację nowych technologii i wyraźnie precyzowane oczekiwania – podkreśla Maciej Domaszewski, Business Unit Manager, Unified Communication & Collaboration Department w Ingram Micro.

Bezpieczeństwo i infrastruktura hamulcem…

Choć dostawcy są przekonani, że rynek będzie rosnąć, dostrzegają również wyzwania, które mogą spowolnić tę dynamikę. Do tych najważniejszych są zaliczane problemy związane z bezpieczeństwem.

– Obawy dotyczące prywatności danych mogą ograniczać zaufanie klientów do rozwiązań wideokonferencyjnych, zwłaszcza jeśli chodzi o przesyłanie wrażliwych informacji przez internet – mówi Szymon Łuska.

Przeszkodą we wdrożeniach zaawansowanych rozwiązań może być też niewystarczająca infrastruktura, jak brak szybkich łączy internetowych. Takie ograniczenia widoczne są chociażby w sektorze edukacji. Generalnie, według badania NordLayer, Polska spadła w ubiegłym roku o 5 miejsc, na 18 pozycję pod względem warunków do pracy zdalnej (na 66 badanych krajów), głównie przez słabą jakość internetu (33 pozycja) i infrastruktury cyfrowej (45). Za to wysoko oceniono poziom ochrony w sektorze cyberbezpieczeństwa (8 miejsce), doceniając szybkość reagowania na zagrożenia i rygorystyczne normy prawne.

Tak czy inaczej, rozwój rynku systemów do wideokonferencji może ograniczać brak standaryzacji i interoperacyjności między różnymi platformami wideokonferencyjnymi. Przy czym istotną kwestią ograniczającą zakupy jest nadal niewystarczająca świadomość w przedsiębiorstwach i innych organizacjach, odnośnie do zalet i możliwości korzystania z rozwiązań do wideokonferencji.

– Edukacja klientów i przekonywanie ich do wartości nowoczesnych systemów wideokonferencyjnych pozostaje wyzwaniem, zwłaszcza dla organizacji, które jeszcze nie zdają sobie sprawy z potencjału tych rozwiązań – zauważa Jacek Kalczyński.