Marzena Rzeszótko, pracownik działu handlowego w Techmeksie, złota medalistka w biegu przełajowym

Czas, w jakim pokonała dystans trzech kilometrów, zaskoczył nie tylko innych biegaczy, ale również sędziów. Pani Marzena wyprzedziła laureata brązowego medalu w klasyfikacji mężczyzn. – Biegam systematycznie od sześciu lat, pół godziny każdego ranka bez względu na pogodę i porę roku – mówi medalistka. Jej zdaniem bieg po lesie to recepta na udany dzień – uspokaja, odpręża, a jednocześnie wyzwala energię. Bieganie nie jest jedynym sportem, jaki uprawia. Razem z rodziną jeździ na nartach zjazdowych i biegowych. Śmiga na rowerze górskim, gra w tenisa ziemnego, uprawia turystykę górską i pływa.

Sportowy charakter mają jej urlopy i weekendy: dwa razy do roku wyprawia się na narty na lodowiec, najczęściej z zawodnikami klubu narciarskiego BBTS Włókniarz, w którym trenuje narciarstwo zjazdowe jej syn. Pani Marzena lato spędza nad morzem lub w górach. W tym roku, po trzech nieudanych próbach, udało się jej wreszcie zdobyć najwyższy szczyt Dolomitów – Marmoladę (3348 m n.p.m.) i Triglaw w Alpach Julijskich.

Triumfatorka biegu przełajowego związana jest z branżą informatyczną od siedmiu lat. Cztery lata pracuje w Techmeksie (wcześniej w Sieciowych Systemach Informacyjnych).

W przyszłorocznej Olimpiadzie Branży IT Marzena Rzeszótko zamierza wystartować w crossie rowerowym lub tenisie.

Sławomir Piernicki, zastępca dyrektora do spraw technicznych w Qumak-Sekom Gdańsk, złoty medalista w komputerowych skokach narciarskich

Jestem lepszy od Małysza – żartuje pan Sławek. – Ja mam złoto olimpijskie w skokach narciarskich, a Małysz tylko brąz i srebro!

Na Olimpiadę Branży IT przyjeżdża już od czterech lat, ale to pierwszy medal, w dodatku złoty, który zdobył podczas rozgrywek. Wybrał skoki narciarskie, ponieważ uznał, że w tej dyscyplinie ma największą szansę na wygraną. Poza tym dobrze pływa, ale konkurencję w Mikołajkach uznał za zbyt dużą.

Mówiąc o olimpiadzie, podkreśla wspaniałą atmosferę, twierdzi, że współzawodnictwu towarzyszyła tolerancja i wzajemne przyjazne nastawienie startujących. Inaczej niż podczas drugiej olimpiady branży: – Trzy lata temu górowała chęć wygrania za wszelką cenę – mówi.

Branżowy mistrz w skokach narciarskich poza pływaniem lubi grę w kręgle. Czas wolny, którego zresztą nie ma zbyt dużo, spędza z żoną, sześcioletnią córeczką i przyjaciółmi. W branży IT pracuje od siedmiu lat, w Qumak-Sekom Gdańsk od pięciu. Zajmuje się obsługą kontraktów, cały czas podróżuje między Gdańskiem a Warszawą. Branżę tę wybrał, gdyż, jak twierdzi, to jedna z niewielu dziedzin polskiej gospodarki, w której można liczyć na w miarę godziwe zarobki.

Grzegorz Pyrzanowski, pracownik działu handlowego ABC Daty, złoty medalista w biegu przełajowym

Na Olimpiadzie Branży IT był po raz pierwszy. Śledzi jednak przebieg każdej imprezy niemal od początku. W tym roku chciał wystartować w dwóch konkurencjach i w obu zdobyć medale. Nie udało się, bo – jak sam przyznaje – przebiegnięcie 3 kilometrów bez przygotowania wyczerpało go i nie starczyło mu sił na walkę o kolejny medal. Pan Grzegorz nie traci jednak nadziei, że za rok będzie lepiej.

Medal w biegach przełajowych zdobył dzięki doświadczeniom sprzed lat. W szkole biegał intensywnie, praktycznie na wszystkie dystanse. Ostatnio sport uprawia tylko od czasu do czasu. Najbardziej lubi grać w tenisa stołowego. Grywa również w piłkę nożną. Z branżą IT jest związany od 1995 r., gdy rozpoczął pracę w firmie resellerskiej. Trzy lata później trafił do ABC Daty, gdzie pracuje do dziś na stanowisku handlowca.

Piotr Marosz, przedstawiciel NEC/Mitsubishi, złoty medalista w turnieju bilardowym

Atmosfera imprezy od początku była przyjacielska. Mimo rywalizacji między zawodnikami, wszyscy wspaniale się bawili – ocenił igrzyska pan Piotr. Startował w nich po raz pierwszy. Był zachwycony miejscem, gdzie zostały zorganizowane – sercem Mazur. – Mikołajki to bajeczne miejsce i każdy, kto zjawi się tam pierwszy raz, na pewno będzie chciał zawitać ponownie – mówi. Złotemu medaliście podobała się również część rozrywkowa spotkania, możliwość poznania lub chociaż zobaczenia znanych ludzi, takich jak Hołowczyc, Michalczewski oraz wysłuchania koncertu Lady Punk.

Piotr Marosz w bilard gra od ośmiu lat, jednak nigdy nie brał udziału w podobnych turniejach. – Bilard zawsze traktowałem jako zabawę i grałem wyłącznie towarzysko – mówi. – Mam własny kij bilardowy, ale nie zabrałem go do Mikołajek świadomie, gdyż potraktowałem imprezę w kategoriach zabawy.

Początkowo poziom gry w olimpijskim turnieju bilardowym nie wydawał mu się wysoki. Do prawdziwej konfrontacji doszło dopiero w finale. Tu przeciwnik wykazywał się dużymi umiejętnościami.

Nasz złoty medalista interesuje się nie tylko bilardem. Skacze ze spadochronem i czynnie uprawia narciarstwo. Chętnie wziąłby udział w Olimpiadzie Branży IT zorganizowanej zimą, np. w Wiśle.

Zbigniew Walicki, właściciel Optineksu, złoty medalista w grze w kręgle

Nie spodziewał się sukcesu, w kręgle gra bowiem sporadycznie. Ostatnio kilka wieczorów w kręgielni spędził ze znajomymi na wczasach w Hiszpanii. Uważa, że w zwycięstwie pomogło mu podejście do zawodów. Potraktował je jako zabawę, a nie współzawodnictwo.

Sport to jego hobby i sposób na odpoczynek. Kiedy ma wolną chwilę, pędzi na siłownię lub na basen. Jeździ też na rowerze i biega. Niestety z wolnym czasem jest coraz gorzej, większość poświęca 8-miesięcznej córce.
Na olimpiadzie był po raz drugi. W ubiegłym roku przyjechał z żoną, która wywalczyła złoto w pływaniu. W tym roku na igrzyska pojechali razem z pracownikami, którzy poszli w ślady szefa i również zdobyli medale.

Z olimpiady wróciliśmy zachwyceni i pełni wrażeń – podsumowuje pan Zbigniew.

W tym roku przywieźli nie tylko medale, ale także inne trofea – pamiątkowe zdjęcia z Michalczewskim, Hołowczycem i chłopakami z Lady Punk. Chcieliby, żeby podczas kolejnych olimpiad nie zabrakło takich gości.

Pan Zbigniew skończył zarządzanie i marketing. Pracę w branży IT rozpoczynał w 1993 r., jako kierownik filii firmy Unifactor. Później został dyrektorem oddziału Optimusa w Ełku. Od 1998 roku prowadzi własną firmę, Optinex.

Obchodzimy rocznicę istnienia razem z CRN Polska – śmieje się pan Zbigniew.

Grzegorz Klekotko, przedstawiciel handlowy Optineksu, złoty medalista w pływaniu mężczyzn

Na V Olimpiadzie Branży IT najlepszy w pływaniu był Grzegorz Klekotko, który w Opineksie pracuje od niespełna dwóch lat. Jest przedstawicielem handlowym, ostatnio zajmuje się pozyskiwaniem klientów, dla których jego firma tworzy strony internetowe. Pan Grzegorz jest związany z branżą IT dopiero 3 lata. Ma średnie wykształcenie (handlowe), a obecnie studiuje na II roku pedagogiki. Złoty medalista w pływaniu uprawiał w latach 1988–1995 sportowy taniec towarzyski. Jego największym osiągnięciem było mistrzostwo okręgu w tańcach standardowych i latynoamerykańskich. Lubi czynnie odpoczywać, od czasu do czasu chodzi na basen, zimą jeździ na nartach, szczególnie chętnie na słowackich stokach…

Na olimpiadzie IT Grzegorz Klekotko był pierwszy raz. Podobało mu się miejsce, w którym odbywały się igrzyska, chwalił ciekawe konkurencje sportowe, atmosferę i klimat sobotniego wieczoru, szczególnie obecność gwiazd, tj. Tigera, Lady Punk, a wcześniej Hołka.

Szkoda tylko, że nie wygrałem tej toyoty… – mówi Grzegorz Klekotko. – Spróbuję zdobyć główną nagrodę na kolejnej Olimpiadzie Branży IT w przyszłym roku.

Krystyna Łukasik, samodzielna księgowa w Qumak-Sekom Gdańsk, złota medalistka w pływaniu kobiet

Złota medalistka V Olimpiady IT w pływaniu od niedawna ma kontakt z branżą IT. W Qumak-Sekom Gdańsk pracuje od czerwca 2002 r. i jest to pierwsza firma IT, w której prowadzi księgowość.

Nie należy się dziwić, że pokonała dystans 50 m w najkrótszym czasie (37,63 s), gdyż w szkole podstawowej wyczynowo uprawiała pływanie. Największym jej osiągnięciem było zajęcie pierwszego miejsca na Mistrzostwach Młodzików Okręgu Gdańsk w pływaniu stylem klasycznym (100 i 200 m) w 1978 r. I chociaż obecnie pani Krystyna nie trenuje, nadal chętnie pływa w morzu lub na odkrytej pływalni. A o kondycję dba, jeżdżąc na rowerze.

Zawodniczka reprezentująca Qumak-Sekom Gdańsk była na Olimpiadzie Branży IT po raz pierwszy. Podobało jej się w zasadzie wszystko. Chwaliła organizację igrzysk, przygotowane atrakcji (szczególnie występ zespołu Lady Punk). Za wielki plus uznała możliwość korzystania bez ograniczeń z zespołu basenów Tropikana.

Mam tylko jedno zastrzeżenie: olimpiada trwała za krótko – stwierdziła Krystyna Łukasik. – Mam nadzieję, że i za rok będę mogła brać udział w tej imprezie.