Z magazynów dużych dystrybutorów wyjeżdża dziennie co najmniej kilkaset paczek. Najwięksi, tacy jak AB, Action, California Computer czy Tech Data, odprawiają każdego dnia od 500 do ponad 1 tys. przesyłek. Z przedsiębiorstw średniej wielkości (np. JTT Computer, Veracompu, Megabajtu) wysyła się codziennie 200 – 250 paczek. Oczywiście w gorącym, przedświątecznym okresie więcej. Przykładowo: w AB o ok. 80 proc., w JTT Computer o 50 proc. W Californii Computer usłyszeliśmy, że w najlepszym okresie roku kurierzy przyjeżdżają po towar nawet 4 razy na dobę.

Według Tomasza Rączki, dyrektora ds. logistyki AB, koszty obsługi logistycznej w każdej firmie dystrybucyjnej są najwyższe obok obciążeń związanych z zatrudnianiem ludzi.

Przesłanie paczki ważącej 25 – 30 kg kosztuje od 9 do 40 zł (zależnie od umowy pomiędzy nadawcą a spedytorem), za paletę trzeba zaś zapłacić od 90 zł do 250 zł – mówi przedstawiciel wrocławskiej firmy.

Nic dziwnego, że dystrybutorzy, zanim podpiszą umowę ze spedytorem, oglądają go uważnie z każdej strony (patrz: ramka ’Trudny wybór’), tym bardziej że przez kilka ostatnich lat znacznie skrócił się wymagany czas dostawy. Resellerzy w ramach ograniczania kosztów działalności rezygnują z własnych magazynów, w związku z czym zamówienia składają w ostatniej chwili na konkretne zamówienie odbiorcy końcowego.

Według Tomasza Rączki w Polsce działa tylko kilka firm, które mogą spełnić oczekiwania dużego dystrybutora IT. Są to: Masterlink, Servisco, Spedpol i Stolica.

Z naszych doświadczeń wynika, że pozostali spedytorzy albo są zbyt drodzy, albo nie potrafią utrzymać odpowiednio wysokiego poziomu usług przez cały rok – mówi dyrektor ds. logistyki w AB. – W branży IT weryfikacją każdej firmy spedycyjnej są ostatnie cztery miesiące roku, w szczególności zaś listopad, kiedy ze względu na przesunięcie terminu rozliczenia z fiskusem i podwójny podatek firmy dokonują największych zakupów.

Więcej zadowolonych

Z naszych informacji wynika, że dystrybutorzy najczęściej współpracują ze Spedpolem, Stolicą, Servisco, Masterlinkiem i Rabenem. Niektórzy są zadowoleni ze swoich spedytorów, inni nie bardzo. Według przedstawicieli takich firm, jak AB, California Computer, JTT Computer, Megabajt, Ropla, Tech Data i Veracomp, jakość współpracy ze spedytorami jest zadowalająca. Oczywiście, co jakiś czas zdarzają się wpadki, ale według większości rozmówców CRN Polska, ma to miejsce naprawdę rzadko.

Dostawa zamówień w miastach powyżej 50 tys. mieszkańców odbywa się do godziny 12.00 (Masterlink) lub 14.00 (Spedpol) w ponad 98 proc. przypadków, licząc od początku 2002 r. – mówi Tomasz Rączka.

Według danych Megabajtu w miesiącach wakacyjnych procentowy udział przesyłek dostarczonych w dzień po nadaniu, czyli zgodnie z umową, wynosił ponad 96 proc. W Californii Computer zapewniają, że problemy występują z doręczeniem tylko jednej przesyłki na sto. Jeszcze bardziej optymistycznie brzmią informacje uzyskane w Veracompie: przesyłki zaginione lub uszkodzone to zaledwie 0,2 proc. wysyłanych z Krakowa paczek. W Tech Dacie podobnie: średnio każdego dnia nie dociera na czas zaledwie 0,2 proc. przesyłek.

Do niezadowolonych zalicza się między innymi Kajetan Wojtkiewicz z Action: – Jakość usług przewozowych oferowanych przez polskie firmy spedycyjne w ostatnim okresie bardzo się pogorszyła – mówi wiceprezes warszawskiej firmy. – W pierwszej kolejności możemy wymienić wydłużony czas dostarczania towaru. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest oczywiście zmiana przepisów prawnych, według których kierowca zawodowy nie może prowadzić samochodu dłużej niż 9 godzin. Drugą, bardzo istotną sprawą jest czasami wręcz karygodne postępowanie z paczkami. Spedytorzy nie szanują towaru.

Gorzej, ale tylko trochę

O trudnościach z 'dopasowaniem się do ograniczeń czasowych narzucanych przez spedytorów’ usłyszeliśmy także od Michała Iwanciwa, dyrektora ds. logistyki Action2.

W naszym regionie widoczne jest zawężanie oferty firm kurierskich i pogarszanie się jakości usług – twierdzi przedstawiciel krakowskiego dystrybutora.

O pogarszającej się jakości pracy spedytorów słyszał również Piotr Bukowski. – Wielokrotnie nasi partnerzy proszą, żeby nie wysyłać przesyłek kurierem iks, lecz skorzystać z usług igreka – mówi dyrektor ds. logistyki w Tech Dacie.

Jego zdaniem jakość pracy spedytora często zależy od regionu, do którego wysyłana jest przesyłka (’firma iks lepiej czuje się na południu Polski, a na północy sobie nie radzi’). Dorota Janas, dyrektor logistyki w JTT Computer, twierdzi zaś, że 'nieznaczne pogorszenie jakości usług spedytorów’ wynika z tego, iż przewożą coraz więcej towaru. Według niej jeszcze kilka lat temu branża IT była jednym z głównych klientów firm kurierskich. Teraz coraz więcej przedsiębiorstw z innych branż z nich korzysta, co powoduje zwiększony ruch w sieci przewozowej. Stąd coraz późniejsze godziny doręczeń.

Sprawę pogarszają wielkie sieci handlowe, które stawiają spedytorom bardzo rygorystyczne warunki dotyczące doręczeń, na czym tracą mniejsi odbiorcy – mówi Dorota Janas.

Najgorzej jest, niestety, w najlepszym dla handlu, ostatnim kwartale roku. – Przekonaliśmy się, że wzrost obrotów w handlu w IV kw. automatycznie rzutuje na jakość pracy firm kurierskich – mówi Michał Iwanciw z Action2. – Przypomina mi to odwieczny syndrom drogowców zaskakiwanych przez zimę.

Z drugiej strony dystrybutorzy podkreślają, że coraz łatwiej na przykład zlokalizować przesyłkę w drodze, a najwięksi spedytorzy wprowadzają coraz to nowe usługi i wciąż inwestują w poprawę jakości już świadczonych (ostatnio Stolica zdecydowała się wyłożyć 25 mln dol. na największą w Polsce sortownię przesyłek). Z zorganizowanego przez redakcję CRN Polska testu przewoźników (’Spedytorzy na start’) wynika, że kilku z nich powinno zainwestować znacznie, znacznie więcej niż do tej pory.

Trudny wybór

Dla CRN Polska mówi Tomasz Rączka, dyrektor ds. logistyki AB

W ciągu ostatnich pięciu lat AB współpracowało minimum trzy miesiące ze Spedpolem, Masterlinkiem, UPS-em i Szybką Paczką. W tym czasie część naszych dostawców korzystała z usług DHL, TNT, Servisco, Stolicy i Siódemki. W 1999 r. dokonaliśmy ostatecznej weryfikacji usługodawców. Wzięliśmy pod uwagę następujące kryteria: jakość sieci logistycznej (jej wielkość, wydolność i sprawność), dotychczasowe doświadczenia ze współpracy, sprawność systemu informatycznego spedytora (ergonomię, możliwości integracji z własnym systemem informatycznym), szybkość reagowania w sytuacjach kryzysowych, możliwość dywersyfikacji jakości usług w zależności od wielkości i znaczenia klienta, procedury reklamacyjne (zakres ubezpieczenia towarów w drodze, terminy załatwiania reklamacji, przestrzeganie wymogów AB przy odbiorze przesyłek przez adresata), wreszcie koszty dostarczania przesyłek handlowych i serwisowych. W podjęciu decyzji pomogły nam również sondy telefoniczne oraz tzw. mailingi do naszych klientów, w których prosiliśmy o ocenę poszczególnych spedytorów. Dopiero w wyniku tak skrupulatnej weryfikacji wybraliśmy oferty dwóch firm, z którymi współpracujemy do dzisiaj: Masterlinka oraz Spedpolu.