Z badania wynika również, że nieco ponad 20 proc. ankietowanych pomaga przedsiębiorcom w uzyskaniu dotacji (odpłatnie lub za darmo). Podobna ich liczba odsyła klientów do wyspecjalizowanych (akredytowanych) agencji, producentów oprogramowania i sprzętu. Czy warto wysilić się i zdobyć niezbędną akredytację? Około tysiąca polskich przedsiębiorców stwierdziło, że tak i… ją otrzymało. Dlaczego warto? Bowiem można zarobić na doradztwie przedwdrożeniowym, wdrożeniach i przygotowaniu wniosków o dotację.

Nic nie kosztuje

Obecnie trwa proces akredytacyjny wykonawców usług doradczych w zakresie Działania 2.1. 'Wzrost konkurencyjności małych i średnich przedsiębiorstw przez doradztwo’, realizowanego w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego – Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw, lata 2004 – 2006 (SPO-WKP). Firm resellerskich i integratorskich dotyczy w zasadzie trzecia specjalizacja (z sześciu) – Innowacje i nowe technologie. Obejmuje wdrażanie 'strategii rozwoju przedsiębiorstwa w oparciu o nowe technologie i rozwiązania innowacyjne’, tworzenie przedsiębiorstw 'opartych na zaawansowanych technologiach lub zamierzających podjąć działalność gospodarczą, polegającą na wytwarzaniu wyrobów lub świadczeniu usług nowych na rynku polskim albo znacząco ulepszonych w porównaniu z występującymi na tym rynku’ oraz wykorzystywanie technologii informatycznych w przedsiębiorstwie.

Firmy, które chcą zarobić na doradzaniu zainteresowanym unijnymi pieniędzmi, już wkrótce będą miały sporo pracy – mówi Sylwia Maćkowiak, zajmująca się doradztwem w kwestiach funduszy unijnych w WA-Pro. – Coraz więcej przedsiębiorców chce otrzymać pieniądze w ramach Działania 2.1. Dzięki nim mogą sfinansować zakup sprzętu i oprogramowania, szczególnie że wyczerpały się fundusze programu Phare 'Rozwoj i modernizacja przedsiębiorstw’, a Phare 'Technologie informatyczne dla przedsiębiorstw’ działa w niewielu województwach.

Do 31 stycznia 2006 roku można składać w PARP-ie także wnioski o akredytację w ramach programu 'Technologie informatyczne dla przedsiębiorstw’ (Phare 2003. Spójność Społeczna i Gospodarcza – Regionalny Program Wsparcia dla MSP). Dotacje mogą być przeznaczone na współfinansowanie kosztów m.in. audytu technologii informatycznych, pomocy technicznej przy wdrożeniach czy tworzenia stron WWW (szczegóły w ramce).

Warunki, które należy spełnić w wypadku obu akredytacji, są podobne. Firma musi zatrudniać eksperta (w ramach umowy o pracę) i współpracować przynajmniej z jednym specjalistą zewnętrznym. Do wniosku należy dołączyć zaświadczenie zawierające informacje o jego wyższym wykształceniu, ukończeniu szkoleń lub studiów podyplomowych w danej dziedzinie (jeżeli kierunek wykształcenia wyższego nie jest związany z tą dziedziną) oraz wykazać przynajmniej dwuletnie doświadczenie zawodowe w danej dziedzinie specjalizacji. Jeden ekspert może być oczywiście zgłoszony do jednej lub więcej dziedzin specjalizacji (lub akredytacji). Również osoby prowadzące działalność gospodarczą, które spełniają powyższe warunki, mogą stać się agencjami akredytowanymi w ramach programów PARP. Samozatrudnienie traktowane jest bowiem jako spełnienie kryterium dotyczącego przyjęcia do pracy przez kandydata co najmniej jednego eksperta na czas określony lub nieokreślony.

Składając wniosek, trzeba wykazać, że firma nie pozostaje pod zarządem komisarycznym, nie znajduje się w toku likwidacji, postępowania upadłościowego lub postępowania naprawczego, a składający dokumenty nie popełnił przestępstwa i nie ma długów. Jeżeli we wniosku znajdą się błędy formalne, PARP zwraca się o ich usunięcie. I ponownie ma 30 dni na odpowiedź.

Kilka wariantów

Jeśli firma otrzyma akredytację PARP-u, może pomagać klientom w wypełnianiu wniosków i przeprowadzać wdrożenia finansowane później przez unię. W zależności od tego, jak obszerny jest wniosek i jakiej kwoty oczekuje klient, można zarobić na jego opracowaniu minimum 3 – 4 tys. zł. Stawka uzależniona jest w dużej mierze od liczby godzin, które musi spędzić nad nim konsultant. Z usług agencji konsultingowej warto skorzystać także wówczas, gdy się nie ma akredytacji, a klient liczy na dofinansowanie.

Korzystamy z usług firmy specjalizującej się w obsłudze funduszy unijnych – mówi Michał Krzemień, dyrektor handlowy Cyberbajtu. – Jej pracownicy obsługują zarówno naszych klientów, jak i nas samych. Nie warto samemu tracić czasu na wypełnianie obszernych formularzy, bo łatwo się pomylić. Zresztą już słowo fundusz mnie denerwuje! Za dużo papierków!

Proste usługi doradcze świadczą także coraz częściej producenci oprogramowania i sprzętu. Na ogół za darmo.

Porad udzielamy bezpłatnie – zapewnia Sylwia Maćkowiak. – Informuję partnerów i klientów, w ramach jakiego programu mogą uzyskać dotacje, gdzie mogą zdobyć bardziej szczegółowe informacje, skąd pobrać wnioski. A przede wszystkim, w jaki sposób sprawdzić, czy ich firma spełnia warunki, by dotację otrzymać. Od listopada zgłosiło się do mnie już ponad 100 przedsiębiorców. Wciąż jednak panuje wśród klientów przekonanie, że wystarczy mieć księgową, by poprawnie wypełnić wniosek. A często okazuje się, że to nieprawda.

Przedstawiciele akredytowanych firm często podkreślają, że podanie we wniosku o dofinansowanie mnóstwa liczb, to nie wszystko. Trzeba użyć słów kluczy. Poznaje się je na szkoleniach, seminariach i spotkaniach grup roboczych przy ministerstwach.

Konsultant bierze pieniądze za to, że wie, gdzie ma jakich słów użyć – twierdzi jeden z doradców. – PARP zatrudnia na ogół młodych ludzi po studiach, którzy nader często nie wiedzą nawet, co to jest system informatyczny. I co mają zrobić, gdy otrzymają taki wniosek? Jeśli nie zawiera słów kluczy, jest wielce prawdopodobne, że go odrzucą. Należy posługiwać się tymi samymi wyrażeniami, co oni. Trzeba naciągać prawdę, ale nie kłamać. Tego nie potrafi na ogół zwykła księgowa w małej firmie ani jej właściciel.

Wyjściem może być chociażby wpisanie nabycia licencji jako kupna środka trwałego i wykazanie, że dzięki temu wzrośnie konkurencyjność przedsiębiorstwa. Unia pieniędzy na komputery nie da, ale na sprzęt komputerowy i aplikacje niezbędne np. do lepszego prowadzenia gospodarki magazynowej – jak najbardziej. Poza tym dzięki wpisaniu zakupu licencji można przekroczyć próg 20 tys. zł uprawniający do otrzymania pieniędzy (np. cztery komputery to zaledwie 10 tys. zł, jeśli jednak doliczy się do nich licencje na cztery stanowiska systemu finansowo-księgowego, moduł magazynowy oraz cztery licencje na Windows, kwota jest znacznie wyższa).

Kto nie planuje, ten nie je

Z rozmów przeprowadzonych w akredytowanych firmach, specjalizujących się w obsłudze firm IT, płynie jeden wniosek. Unia Europejska daje pieniądze tylko tym, którzy nauczyli się planować. A zezwala na doradzanie i realizację projektów tym, którzy chcą to robić.

Przedsiębiorca, któremu zależy na unijnych pieniądzach, musi przygotować wniosek, załączniki, opracować biznesplan – mówi Agnieszka Robak, dyrektor finansowy Softwork. – Trwa to na ogół półtora miesiąca. A dokumenty należy oddać w terminie. Przedsiębiorca powinien zaplanować to przynajmniej kilka miesięcy wcześniej. Po otrzymaniu umowy na dotację unijną można już wydawać pieniądze własne lub pożyczone. Po wdrożeniu, które trwa zwykle kilka miesięcy łącznie z etapem przedwdrożeniowym, właściciel firmy składa wniosek o rozliczenie dotacji. W ciągu trzech miesięcy urzędnicy unijni decydują o ostatecznej wysokości dotacji, a pieniądze są przesyłane na konto przedsiębiorcy.

Unijnymi funduszami pomocowymi Polska będzie objęta przynajmniej kilka lat. Te środki są atrakcyjne podwójnie, ponieważ pochodzą z unii i dlatego, że raz przyznane są pewne i bezpieczne – nie zdarza się, by nie zostały wypłacone w terminie.

Współpraca: Agnieszka Galas