Analitycy zdefiniowali sklep internetowy jako 'mieszczącą się w Polsce firmę, która umożliwia klientowi zapoznanie się z towarem i złożenie zamówienia przez Internet, zapłatę za towar bez konieczności wychodzenia z domu oraz zapewnia dostarczenie towaru do domu’. Takich firm było w sierpniu na polskim rynku 850. Od początku roku przybyło ich około 150. W tym samym czasie ponad 100 e-sklepów zakończyło działalność.

Na wirtualnych półkach leżą najczęściej książki (znajdują się w ofercie ponad 29 proc. e-sklepów), oprogramowanie (16,3 proc.), sprzęt komputerowy (12,2 proc.) i multimedia (12,2 proc.). Sieciowe sklepy coraz częściej decydują się na sprzedaż artykułów biurowych (piąta pozycja w sierpniu w porównaniu z dziewiątym miejscem na początku roku). Jednocześnie maleje liczba wirtualnych placówek handlowych, które sprzedają sprzęt IT (na początku roku znajdował się w ofercie 16,4 proc. e-sklepów). Tak, jak w poprzednich edycjach badania, i tym razem zdecydowana większość internetowych sklepów twierdzi, że posiada stałych klientów (czyli takich, którzy zaopatrzyli się w nich co najmniej dwa razy).

Z badań wynika, że choć wzrosła liczba e-sklepów honorujących karty kredytowe (z 19,7 proc. do 24,4 proc.), internauci wolą płacić za zaliczeniem pocztowym lub przy odbiorze przesyłki (odpowiedziało tak 89,4 proc. respondentów). Okazało się też, że sklepy internetowe najczęściej dostarczają zamówienia klientom, korzystając z usług Poczty Polskiej. Dane te nie odbiegają od zebranych na początku roku. Zmieniają się natomiast preferencje wirtualnych sprzedawców, dotyczące stosowanego przez firmy oprogramowania do e-handlu. Coraz więcej e-sklepów powierza produkcję oprogramowania profesjonalistom. Tymczasem dziewięć miesięcy temu ponad połowa deklarowała, że korzysta z rozwiązań stworzonych przez pracowników firmy (teraz odsetek ten wynosi 35,8 proc.).

Bardzo powoli zwiększa się liczba sieciowych firm, które w Internecie sprzedają 'taniej’ niż offline. Odsetek takich przedsiębiorstw zwiększył się w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy jedynie o 3 proc. (do poziomu 35,7 proc.). Z kolei w 3,6 proc. badanych sklepów towar w sieci był droższy niż w tradycyjnej placówce. Autorzy badania sprawdzili też jakość obsługi klienta w wylosowanych 50 e-sklepach. Okazało się, że w siedmiu z pół setki sklepów w ogóle nie można było złożyć zamówienia. Z czterdziestu trzech, w których udało się to zrobić, w ciągu miesiąca od rozpoczęcia testu dostarczyło produkty nieco ponad 55 proc. (podobnie słaby wynik otrzymano w teście przeprowadzonym w styczniu). Zamówienie potwierdziły dwadzieścia cztery sklepy, ale sześć z nich mimo to nie dostarczyło zamówionego towaru.