Pamięci flash są produktem coraz bardziej poszukiwanym. Nie bez powodu. To nieodzowny element aparatu i kamery cyfrowej, odtwarzacza MP3, urządzeń PDA. Wszyscy producenci i dystrybutorzy twierdzą jednogłośnie, że w niedalekiej przyszłości lista urządzeń, do których będziemy stosować pamięci flash, powiększy się o telefony komórkowe. Ponadto rośnie zainteresowanie modułami USB flash drive. Są najlepszym ze wszystkich dotąd znanych nośnikiem danych. Małe, pojemne, odporne na uszkodzenia mechaniczne. Niestety nie są one wdzięcznym przedmiotem handlu, bowiem marże z nimi związane są nie tylko małe, ale i niepewne. Generalnie ceny wszystkich rodzajów pamięci flash spadają. Ale przez to, że zawsze może się przydarzyć sytuacja chwilowej przewagi popytu nad podażą – ceny potrafią też rosnąć. Jest to bardzo niekorzystne zwłaszcza dla dystrybutorów, którzy muszą bardzo precyzyjnie przewidzieć sprzedaż zamówionej partii towaru. W przeciwnym razie muszą się liczyć ze stratami, bowiem typowa marża dystrybucyjna waha się w przedziale 2 – 4 proc., zaś w ciągu tygodnia wartość modułów może jeszcze spaść. Dilerzy nie kwapią się więc do kupowania choćby jednego modułu ponad bieżące potrzeby, a producenci nie przygotowują promocji w rodzaju 'kup 7 zamiast 5′, bo przy obecnym poziomie marż nie mogą zaproponować dodatkowych upustów. Nie należy też liczyć na poprawę tej sytuacji w przyszłości.

Produkcja chipów do pamięci flash jest jeszcze opłacalna, a najważniejsi dostawcy to Toshiba i Samsung – mówi Paweł Śmiegielski, dyrektor ds. rozwoju na kraje Europy Środkowej i Wschodniej w Kingston Technology. – Niebawem pojawią się kolejni gracze bardzo dobrze znani z produkcji kości DRAM, czyli Hynix, Infinion i Mikron, by wspomnieć tylko najważniejsze firmy.

Oznacza to, że w przyszłości ceny chipów spadną, co oczywiście jest dobrą wiadomością dla klientów, a dla dilerów nie znaczy wiele poza tym, że i tak niska marża będzie liczona od coraz niższej ceny produktu.

Jaki to rynek?

Nie sposób policzyć sprzedanych pamięci flash. Z rozmów z producentami i dystrybutorami wynika, że w 2004 roku polski rynek wchłonie około 800 tys. kart pamięci i w przybliżeniu pół miliona modułów USB drive. Producenci szacują, że w bieżącym roku segment rynku wzrośnie o 50 – 60 proc. w przypadku kart pamięci i 70 proc. w przypadku USB drive. Można uwierzyć, że wielkość całorocznej sprzedaży USB drive wyniesie 500 tys., bo najprawdopodobniej w tym roku zostanie sprzedanych około półtora miliona komputerów. Chyba każdy użytkownik peceta chciałby mieć choćby skromnej pojemności USB drive, należy więc oczekiwać, że ich sprzedaż będzie rosła w szybkim tempie. Trudno jednak dać wiarę opiniom dotyczącym wielkości sprzedaży kart flash. Jak wiadomo, najczęściej używa się ich jako nośników pamięci w aparatach cyfrowych. Według najbardziej optymistycznych prognoz w tym roku krajowy rynek wchłonie 400 tys. aparatów. A przecież nie każdy właściciel aparatu od razu kupuje dodatkową pamięć. Gdzie więc znajdzie zastosowanie 800 tys. modułów?

W lipcu sprzedaliśmy 38 tys. kart pamięci flash, a w całym 2004 r. planujemy sprzedaż 400 tys. modułów – mówi Paweł Śmigielski z Kingstona.

To bardzo śmiałe plany zważywszy, że czerwiec i lipiec to szczyt sezonu sprzedaży kart pamięci flash. Ale nawet jeśli przyjąć, że będzie to liczba mniejsza, trzeba pamiętać, że obok Kingstona jest jeszcze dwóch dużych graczy w tym segmencie rynku, czyli Pretec i Sandisk, którzy z pewnością mają nie mniej ambitne plany. Poza 'wielką trójką’ na rynku znajduje się kilkanaście marek. Niestety w chwili obecnej nie potrafimy oszacować dokładniej, jaki procent udziału w rynku mają choćby trzej najważniejsi dostawcy, nie mówiąc o pozostałych. Nie wiadomo też dokładnie, jaki procent pamięci flash trafia do klientów przez kanał dystrybucji IT, a ile kupują w wyspecjalizowanych sklepach czy to komputerowych jak Vobis, czy o szerokim asortymencie jak MediaMarkt. Do tego dochodzą jeszcze coraz powszechniejsze sklepy internetowe i – w przypadku kart pamięci do aparatów i kamer – oczywiście serwisy fotograficzne. Dystrybutorzy twierdzą, że ponad połowa kart pamięci flash należy do dystrybucji, a co ważniejsze, udział ten powoli rośnie. Są co najmniej dwie poważne przeszkody, które utrudniają detalistom handel flashami. Pierwsza, to bardzo niskie marże. Typowy narzut w sklepie fotograficznym wynosi co najmniej 20 proc., również inne sklepy detaliczne niechętnie zadowalają się zyskiem mniejszym niż 10 proc. Przeszkoda druga, to częste redukcje cen, które nie pozwalają detalistom utrzymywać zapasu magazynowego oraz każą często redukować ceny, co nie jest operacją tak łatwą w supermarkecie, jak u dilera.

Pamięci typu USB flash drive sprzedawane są praktycznie tylko przez sieć dystrybucji IT. Zaledwie kilka modułów na sto trafia do klienta za pośrednictwem sklepów innych niż dilerskie.

Co się sprzedaje?

Producenci i dystrybutorzy są zgodni co do tego, że wśród kart pamięci flash największym powodzeniem cieszą się moduły SD (Secure Digital). Do kart SD należy ok. 40 proc. tego segmentu rynku. Drugim bardzo popularnym rodzajem kart jest CF (Compact Flash). Jeszcze rok temu co druga sprzedana w Polsce karta miała oznaczenie CF. Dziś klienci częściej wybierają SD, bo znajdują zastosowanie w średniej klasy aparatach cyfrowych, a ich sprzedaż rośnie w szybkim tempie. Jak wiadomo, karty CF przeznaczone są do sprzętu fotograficznego wyższej klasy. Inne znane, ale mniej popularne rodzaje kart flash to MMC (MultiMedia Card), MS (Memory Stick) i XD Picture. MS to standard opatentowany przez Sony, zaś XD jest własnością tandemu Jujitsu Olimpus. Aby dostawca pamięci mógł produkować któryś z tych dwu rodzajów kart, musi opłacić licencję. Nikt nie chce oficjalnie wypowiadać się na temat wysokości tej opłaty, tajemnicą poliszynela jednak jest, że stanowi ona ponad trzecią część wartości samego modułu… Trudno więc oczekiwać, że moduły takie staną się popularne.

W tym roku najczęściej wybierana przez klientów pojemność karty pamięci flash do aparatu czy modułu USB drive do komputera zamienia się w bardzo szybkim tempie. W ubiegłym roku najpopularniejsze były karty 32 MB, a następnie 64 MB. Na początku 2004 roku użytkownicy wybierali coraz częściej moduły 128 MB, w połowie roku już 256 MB, zaś w ostatnim kwartale standardem ma być 512 MB. Tak szybkie zmiany mają bardzo prostą wspomnianą już przyczynę, jaką jest spadek cen. Najczęściej są to powolne, systematyczne redukcje cen, ale nie tylko.

W maju bieżącego roku 256-megabajtowa karta pamięci flash kosztowała 250 zł, a miesiąc później 143 zł – mówi Andrzej Koźmiński, dyrektor handlowy Pronox Technology.

Na pytanie o skalę obniżek cen pamięci flash do końca 2004 roku odpowiedzi padały różne. Zdaniem jednych stanieją o 20 proc., zdaniem innych o 50 proc. Niewątpliwie będą spadały ceny chipów pamięci, zaś koszt pozostałych elementów modułu, czyli interfejsu i obudowy, pozostanie niezmienny. Warto tu zaznaczyć, że jeśli koszt interfejsu jest taki sam niezależnie od tego, czy moduł ma pojemność 32, czy 512 MB, to koszt 1 MB pamięci w gotowym produkcie jest mniejszy w drugim przypadku.

Ile będą kosztowały pamięci flash w dalszej przyszłości?

Cena 1 GB pamięci flash wynosi obecnie 180 – 200 dol., a w ciągu trzech lat powinna spaść do poziomu 30 dol. – mówi Paweł Śmigielski.

Flash w przyszłości

Niewykluczone, że za kilka lat 256-megabajtowe moduły flash będą dołączane do periodyków, tak jak dziś filmy DVD czy próbki perfum. Chyba że rynek osiągnie stan nasycenia i za kilka lat pamięci flash nie będą już tak atrakcyjnym towarem. Ale do tego chyba nie dojdzie, bowiem zanim wszyscy wyposażą swój aparat w dodatkową pamięć, a komputer w minidysk USB, pamięci flash zaczną być powszechnie stosowane w telefonach komórkowych, już dziś niektóre modele są wyposażone w gniazdo na taką pamięć. Niedługo na rynku pojawi się nowy rodzaj pamięci miniSD. Jak sama nazwa wskazuje, będą to karty najpopularniejszego standardu SD, które będą wyposażone w nowy, miniaturowy interfejs. Ale to nie wszystko. W Stanach Zjednoczonych przygotowywane są dla studentów urządzenia, które zastąpią tradycyjne książki. Nośnikiem pamięci będzie w nich właśnie moduł flash.