Kto zapomniał o instrukcji?
W kilkudziesięciu aparatach cyfrowych Canona, kupionych w Actionie przez gdyńskiego resellera, nie było instrukcji obsługi. -
Klient gdyńskiego sklepu komputerowego NET Service poskarżył się Canonowi: – Właśnie stałem się posiadaczem aparatu cyfrowego Canon Powershot A80. Chciałbym powiedzieć, że szczęśliwym, ale do szczęścia mi czegoś brakuje – instrukcji obsługi.
W momencie zakupu nabywca aparatu upewnił się, czy sprzęt ma instrukcję. Od sprzedawcy usłyszał – tak przynajmniej twierdzi – że znajduje się ona zapewne na dysku, razem z oprogramowaniem. Ponieważ instrukcji tam nie było, klient zaczął podejrzewać, że jedyną informacją o obsłudze aparatu, dołączoną przez producenta, jest niewielka książeczka opisująca instalację i uruchamianie oprogramowania. W Canonie jednak stwierdzono, że właściwa instrukcja ma formę sporej książki i powinna być w opakowaniu. Dlaczego zatem jej tam nie było? Producent tłumaczy, że to przypadek. Sprowadzany sprzęt wkładany jest do pudełek wraz z instrukcjami i kartami gwarancyjnymi w Polsce. Mogło się zdarzyć, że osoba pakująca o nich zapomniała. Musiała jednak być bardzo roztargniona, bo instrukcji nie było aż w kilkudziesięciu aparatach (nie tylko modelu A80) kupionych przez NET Service. Action, w którym reseller się zaopatruje, potwierdza, że otrzymał od producenta partię urządzeń bez instrukcji obsługi. Ile ich dokładnie było nie wiadomo, ale z pewnością dziesiątki. Liczby aparatów z niekompletną dokumentacją nie zna też producent. Utrzymuje, że dopiero od CRN Polska dowiedział się, iż sprawa dotyczy nie jednego, a kilkudziesięciu urządzeń.
Instrukcje za pieniądze
Według Roberat Woźniaka, product managera odpowiadającego w Canonie za aparaty cyfrowe, żaden dystrybutor ani reseller nie zwrócił się do niego ostatnio z prośbą o dosłanie instrukcji cyfrówek. Gdyby tak było, zrobiłby to natychmiast. Tymczasem przedstawiciele Actionu mówią, że skontaktowali się z Canonem w tej sprawie już jakiś czas temu. Więcej – dostali nawet część instrukcji, które sukcesywnie rozsyłają tam, gdzie trafił sprzęt z niepełną dokumentacją. Również sprzedawca, NET Service, twierdzi, że zgłosił problem producentowi. Dodaje, że otrzymał odpowiedź, która go oburzyła.
– Zaproponowano nam zakup instrukcji po 140 złotych – opowiada reseller. Argumentuje, że kupił sprzęt w legalnym źródle. Aparaty mają nalepki 'Canon Polska’ i gwarancje. Nie wie zatem, dlaczego miałby płacić za instrukcje. Oburza go również cena, jakiej producent za nie zażądał.
– Gdyby to było kilkanaście złotych, z pewnością kupilibyśmy instrukcje sami – mówi Tomasz Laskowski, właściciel NET Service. – Za 140 złotych można jednak kupić kilka dobrych książek o fotografii…
Reseller podejrzewa, że producent, żądając opłat za książki z opisem obsługi aparatów, chce sobie po prostu 'dorobić’.
Według przedstawicieli Canona to nieporozumienie. Twierdzą, że instrukcje wprawdzie sprzedają, ale tylko tym klientom, którzy nabyli sprzęt z pominięciem oficjalnych dróg sprzedaży w Polsce. Producent przyznaje, że ceny instrukcji są wysokie, ale nie bez przyczyny – mają zniechęcać do kupowania urządzeń w szarym kanale.
Robert Woźniak nie czuje się odpowiedzialny za to, że na rynku znalazły się produkty bez instrukcji obsługi. Jego zdaniem winny temu jest dystrybutor, a nade wszystko sprzedawca. Tłumaczy, że dystrybutor powinien był sprawdzić towar, żeby upewnić się, czy nie jest wadliwy.
– Opakowania aparatów nie są pieczętowane czy zaklejane i w każdej chwili można do nich zajrzeć – mówi.
Oprócz dystrybutora także zadaniem sprzedawcy było przejrzenie zawartości opakowania, zanim przekazał je klientowi. Zobowiązują go do tego przepisy o szczegółowych warunkach sprzedaży konsumenckiej, a także kodeks cywilny. Towar bez instrukcji jest po prostu niekompletny, a tym samym niezgodny z umową i klient może go zareklamować. Poza tym reseller chroni w ten sposób własne interesy, to w końcu sklep ma bezpośredni kontakt z klientem i przyjmuje ewentualne reklamacje. Pracownik NET Service sprzedał urządzenie bez sprawdzenia, czy ma ono instrukcję obsługi. Klient zarzucił resellerowi, że jest nierzetelny i wprowadził go w błąd.
Producent może się pomylić
Zarówno dystrybutor, jak i sprzedawca powinni zrobić wszystko, by zapobiec wprowadzeniu do obrotu handlowego sprzętu bez instrukcji – to fakt. Dotyczy to jednak również producenta. W Canonie wyjaśniają, że aparaty są pakowane przez zewnętrzną firmę. Producent zatem nie ma bezpośredniego wpływu na to, czy instrukcje zostaną włożone do wszystkich opakowań.
– Robią to ludzie, a nie roboty najnowszej generacji – komentuje Robert Woźniak z Canona. – Mogą się po prostu pomylić.
Dobrze jednak byłoby, gdyby producent wiedział o tym, że do sieci dystrybucyjnej trafiła pewna liczba aparatów, do których ktoś zapomniał dołączyć instrukcję. Ile ich było? Z naszych informacji wynika, że feralna partia trafiła się tylko Actionowi. Pozostali dystrybutorzy, którzy mają w ofercie sprzęt Canona, twierdzą, że praktycznie zawsze otrzymują sprzęt z pełną dokumentacją. Jeśli zaś zdarzyło się, że czegoś brakowało (z doświadczeń dystrybutorów wynika, że są to przypadki, które można policzyć na palcach), producent uzupełnia braki bez problemu.
Podobne artykuły
Mongo DB: zarządzanie bazą danych w chmurze
Tradycyjne podejście do przetwarzania danych w przypadku systemów zarządzania relacyjną bazą danych nie we wszystkich przypadkach jest najbardziej optymalne. Konieczność przechowywania coraz bardziej rozbudowanych i skomplikowanych danych, oraz próba ich opisania w postaci tabel i relacji może prowadzić do wolnych wielotabelowych zapytań i rozrośniętych indeksów. W niektórych przypadkach, zamiast korzystać z narzędzia uniwersalnego, warto sięgnąć po system specjalistyczny. Jednym z takich systemów oferowanych w CloudPortal jest nierelacyjny system zarządzania bazą danych MongoDB.
Mechanizmy wysokiej dostępności relacyjnych baz danych w CoudPortal.pl
Wszystkie aplikacje udostępnianie w CloudPortal ze względu na elastyczną architekturę platformy w dużym stopniu wykorzystują dodatkowe usługi. Rozproszone systemy plików, bazy SQL i NOSQL, usługi kolejkowania, pamięci podręczne sesji i wiele innych mają zagwarantować szeroką gamę możliwości dla tworzonych i udostępnianych przez platformę rozwiązań.
Aplikacje Ruby na platformie CloudPortal
CloudPortal jest elastyczną platformą PaaS, która umożliwia tworzenie i utrzymywanie w jednym środowisku aplikacji przygotowanych w najpopularniejszych językach programowania i korzystających z szerokiej gamy usług. Jednym ze wspieranych środowisk uruchomieniowych jest konfiguracja wspierająca aplikacje Ruby, Rack, Rails i Sinatra.