Według analityków z Gartner Group w 2002 roku światowa sprzedaż pamięci masowych i aplikacji do ich obsługi zmalała w porównaniu z 2001 rokiem o 6 proc. i wyniosła zaledwie 4,7 mld dol. W bieżącym roku powinno być jednak nieco lepiej. Gartner podaje, że sprzedaż wzrośnie o 3 – 4 proc. Zdaniem przedstawicieli branży o poprawie koniunktury na światowym rynku storage świadczy chociażby przygotowany przez analityków z IDC raport dotyczący sprzedaży oprogramowania do zarządzania pamięciami masowymi. Wynika z niego, że w II kwartale 2003 roku wartość sprzedaży tego typu aplikacji wyniosła 1,6 mld dol. (czyli o 7,3 proc. więcej niż w poprzednim kwartale). Sprzedaż oprogramowania służącego do archiwizacji danych wzrosła natomiast o 7,3 proc., a aplikacji do zarządzania zasobami o 6,1 proc. O dokładnych danych dotyczących polskiego rynku pamięci masowych i oprogramowania do backupu możemy jedynie pomarzyć. Wiadomo jedynie, że sprzedaż tych rozwiązań rośnie rocznie o 15 – 20 proc.

Dobrze rokujący rynek

Dostawcy rozwiązań storage szacują, że w 2003 roku ich sprzedaż zwiększy się w Polsce o około 20 proc., głównie za sprawą zamówień ze strony administracji państwowej, operatorów telekomunikacyjnych i instytucji finansowych. Przed rokiem twierdzili, że motorem zakupów będą małe i średnie przedsiębiorstwa. Jak się jednak okazało, do tej pory nie zaczęły one kupować storage’u. Czy zaczną? Przedstawiciele branży twierdzą, że wszystko zależy od tego, czy i kiedy przedsiębiorcy uwierzą w faktyczną poprawę sytuacji polskiej gospodarki. Nie są natomiast pewni, czy publikowane przez Główny Urząd Statystyczny rozmaite optymistyczne wskaźniki makroekonomiczne wpłyną na wzrost inwestycji w zakresie informatyki, czyli także storage’u. Wciąż przecież wyraźnie widać z jak wielką ostrożnością przedsiębiorcy podchodzą do inwestycji informatycznych.

Nie ulega wątpliwości, że producenci oprogramowania do backupu i pamięci masowych zrealizują prognozy sprzedaży tylko wówczas, gdy uaktywnią się średnie firmy, a małe zaczną modernizować istniejące już rozwiązania. Oczywiście zakładając, że takowe będą im potrzebne. W branży panuje opinia, że w Polsce najlepiej sprzedaje się produkty storage’owe najtańsze i… najdroższe, w segmencie średnich rozwiązań panuje zaś bezruch. Dlaczego? Być może dlatego, że produkty przeznaczone dla średniej wielkości firm nie należą do tanich i prostych w instalacji. Wnioski nasuwają się same. Przedsiębiorcy albo nie mają pieniędzy na ich kupno, albo nie widzą takiej potrzeby i stosują rozwiązania tańsze, przeznaczone dla mniej wymagających odbiorców. Mniejsze przedsiębiorstwa decydują się często na rozwiązania wychodzące z użycia.

Taśmy i tasiemki

Popyt na najtańsze i najdroższe urządzenia widać głównie w przypadku napędów taśmowych. W Polsce największy jest popyt na rozwiązania DAT (najtańsze) i np. LTO czy SDLT (najdroższe). Dystrybutorzy twierdzą, że sprzedaż najprostszych napędów utrzyma się w bieżącym roku na tym samym poziomie, co w 2002, a zatem większość sprzedawana będzie jako wyposażenie serwerów. O dziwo kupowane są nie tylko przez małe, niezbyt zamożne firmy, ale także przez duże przedsiębiorstwa, które generują sporą ilość danych. Najprostsze napędy taśmowe znajdują w nich zastosowanie, choć wydawałoby się, że nie powinny. Według integratorów wynika to z typowej dla niektórych administratorów 'orientacji na sprzęt’, a nie na oprogramowanie. Jeśli brakuje zasobów dyskowych, często łatwiej dokupić kolejny napęd taśmowy, niż sprawdzić, jakiego typu informacje są archiwizowane (zdarza się, że backup obejmuje także pliki mp3 i wideo).

Zgodnie z ubiegłorocznymi przewidywaniami dystrybutorów w 2003 roku wyraźnie zmniejszył się popyt na napędy DLT wypierane przez SLR, DLT VS i SDLT. Przedsiębiorstwa, które mają duże wymagania, a przede wszystkim zasobne portfele, decydują się na kupno napędów bądź bibliotek SDLT lub LTO. Te, które nie mają środków na pamięci masowe, zostają przy wykorzystywanej infrastrukturze lub dokupują tańsze rozwiązania. Wprowadzone stosunkowo niedawno na rynek rozwiązania LTO 2 wciąż nie znajdują takiej liczby nabywców, jakiej oczekiwali producenci napędów i bibliotek.

Ze słów dostawców sprzętu wynika, że nadchodzą złote czasy dla producentów autoloaderów. Systematycznie wzrasta bowiem ich sprzedaż, chociaż wciąż zdarza się, że mimo spadku cen sprzętu klienci kupują zamiast autoloadera kilka serwerów ze streamerami. Na nabycie autoloaderów decydują się wówczas, gdy chcą ograniczyć liczbę etatów administratorów sieci i zmniejszyć ryzyko wynikające z ręcznej obsługi napędów. W zasadzie urządzenia te są przeznaczone dla firm generujących średnią ilość danych, czasem są kupowane jako urządzenie do przechowania danych w momencie awarii biblioteki taśmowej. Natomiast przy dużej ilości backupowanych danych automatyka pozwala na uniknięcie błędów spowodowanych przez tzw. czynnik ludzki.

Oporne MSP

Fachowcy oceniają wartość sprzedanych w 2002 r. w Polsce aplikacji do backupu na około 20 mln dol. Tegoroczna sprzedaż ma wzrosnąć o 15 proc. Ich zdaniem – podobnie jak w przypadku sprzętu – polski rynek wciąż jest w bardzo niewielkim stopniu nasycony. Dlatego polskie biura zagranicznych dostawców oprogramowania odnotowują co roku lepsze wyniki od biur unijnych. Z uwagi na to, że firmy z segmentu korporacyjnego i urzędy administracji państwowej kupiły już storage, oczkiem w głowie największych dostawców oprogramowania stały się oczywiście MSP. Jak się jednak okazuje, zdobycie klientów z tego segmentu nie jest łatwe. Zagraniczni dostawcy kolejny rok z rzędu zapowiadają ofensywę na ten rynek. I po raz kolejny muszą przyznawać, że udało się im najwyżej nieco umocnić się na zdobytych pozycjach. Wzrost sprzedaży produktów przeznaczonych dla tego typu odbiorców wynosi bowiem kilka procent. Dlaczego? Na ogół dlatego, że w małych firmach najpopularniejszą metodą ochrony danych wciąż jest nagrywanie ich na płyty CD. Mniejsi klienci korzystają na ogół z funkcji backupu wbudowanej w oprogramowanie Microsoftu. Po co więc mieliby inwestować w dodatkowe oprogramowanie, skoro wykorzystywane dotąd sposoby są najzupełniej wystarczające. Nie trafiają do nich argumenty, że dzięki specjalizowanym aplikacjom łatwiej i szybciej można dotrzeć do zarchiwizowanych dokumentów, a proces backupu jest pewniejszy.

W 2003 roku zdaniem przedstawicieli branży najważniejszym wydarzeniem na rynku oprogramowania do backupu jest przejęcie Legato Systems przez EMC (wartość transakcji wynosi około 1,3 mld dol.). Czy zmieni to coś w Polsce? W ciągu najbliższego roku – według S4E, dystrybutora systemów Legato – nic. Zdaniem Marcina Motela, szefa Veritas Software – może doprowadzić do zmiany wykorzystywanego przez klientów Legato Systems do tej pory oprogramowania. Dlatego Veritas Software wprowadził do oferty aplikacje przeznaczone dla firm, które zamierzają zmienić system do backupu. Zdaniem fachowców nie jest to wcale takie proste, wręcz przeciwnie. Przez pewien czas trzeba mieć dwa systemy, aby jeśli nowy się nie sprawdzi, można było wrócić do wcześniej używanego.

Storage jest niezbędny

Przedstawiciele branży twierdzą, że polscy menedżerowie coraz częściej są świadomi, że brak pamięci masowej i oprogramowania do backupu może ich kosztować znacznie więcej niż ich kupno. Rozumieją, że w ten sposób nabywają 'polisę ubezpieczeniową’, a może raczej odpowiednik ubezpieczenia auto casco. Dotyczy to zarówno korporacji, administracji państwowej, jak małych i średnich przedsiębiorstw. Dane przecież można utracić z różnych powodów, z których najrzadsze są awarie systemów i ataki wirusów. Backup przydaje się najczęściej wówczas, gdy człowiek przez nieuwagę bądź niewiedzę skasuje potrzebne informacje.

Już wkrótce backup i archiwizacja danych stanie się takim samym standardem w działalności każdej firmy jak Internet. Więksi odbiorcy zrozumieli już, że właściwe zastosowanie rozwiązań SAN czy NAS zwiększa funkcjonalność pamięci masowych i ogranicza koszty związane z ich obsługą. Należy jedynie brać pod uwagę cenę systemu i rodzaj wykorzystywanych w firmie aplikacji. Integratorzy wskazują także, że ich klienci coraz częściej decydują się na korzystanie z macierzy RAID stosowanych do ochrony danych zapisanych na twardych dyskach na serwerze lub zewnętrznych macierzach dyskowych.

Więcej informacji na temat storage będzie można znaleźć w 'Poradniku Resellera’ dotyczącym pamięci masowych i oprogramowania do backupu, który dotrze do Państwa z jednym z najbliższych numerów CRN Polska.