W pierwszej połowie listopada wszystkie badane przez CRN Polska komponenty taniały w przybliżeniu w tempie takim samym, jak w październiku. Taniały też waluty. Kursy zarówno euro, jak i dolara osiągnęły rekordowo niski poziom. Ceny komponentów topnieją, podobnie zyski resellerów. A do tego w pierwszej połowie listopada mało kto myślał o pracy – wszak mieliśmy bardzo długi weekend, a Polacy w wolne dni ogarnięci patriotycznymi uczuciami woleli spędzać czas z dala od witryn sklepowych. Trudno oczywiście twierdzić, że święto było jedyną przyczyną marazmu na rynku, z jakim mamy do czynienia w ostatnim kwartale roku, ale niewątpliwie był to jeszcze jeden kamyczek do ogródka.

A co będzie, gdy waluty zaczną drożeć? Nie można przecież oczekiwać, że będą taniały w nieskończoność. Czy klienci zaakceptują wyższe ceny, czy dystrybutorzy i dilerzy będą starali się ukryć podwyżki, zmniejszając marżę, by interes się kręcił w najlepszym (tylko z nazwy) kwartale 2004 r.?

Z kronikarskiego obowiązku notujemy, że w pierwszej połowie listopada najbardziej taniały pamięci, co potwierdza przewidywania producentów, którzy twierdzili, że tendencja ta utrzyma się do końca roku.