Fuzje niewiadomych
Koniec 2004 roku upłynął pod znakiem dwóch przejęć: Veritas zostanie kupiony przez firmę Symantec, a PeopleSoft przez Oracle. Jak one wpłyną na obraz polskiego rynku, dowiemy się w ciągu najbliższych miesięcy. Na razie wiadomo, że... nic nie wiadomo.
Pierwszym krokiem Oracle’a po przejęciu za przeszło 10 mld dol. PeopleSoftu będzie zwolnienie ponad 5 tys. pracowników na całym świecie. Redukcje nie dotyczą jednak Polski, jedenastu techników i handlowców z polskiego biura już bowiem zostało zatrudnionych w Oracle’u. Cięcia to pierwszy, najbliższy etap fuzji. Następne – połączenie firm i programów partnerskich oraz integracja produkowanych przez nie aplikacji, są kwestią dalekiej przyszłości.
W drugim kwartale 2005 r. Symantec kupi Veritas Software za 13,5 mld dol. O szczegółach tego przejęcia wiemy bardzo mało. Na pewno w jego wyniku zmieni się struktura przychodów Symanteca. Do tej pory ponad 50 proc. sprzedaży firmy przypadało na rozwiązania dla użytkowników indywidualnych. Teraz producent szacuje, że około 75 proc. przychodów będzie pochodziło od klientów korporacyjnych.
Gigant w niszy
Zapowiadane (i wręcz przyklepane) przejęcie Veritas Software przez Symantec to wydarzenie o zdecydowanie większym wpływie na polski rynek niż fuzja dwóch producentów systemów ERP i CRM. Po pierwsze zarówno Symantec, jak i Veritas mają kilkudziesięciu autoryzowanych partnerów. Po drugie z dostarczanego przez nich oprogramowania korzystają tysiące polskich firm. Na razie jednak niewiele wiadomo o tym, co się będzie działo z polskimi biurami, programami partnerskimi czy sprzedawanym oprogramowaniem. Ani przedstawiciele Symanteca, ani Veritasu nie uchylają rąbka tajemnicy (zapewne jeszcze sami niewiele wiedzą) na temat zmian na polskim rynku, strategii rozwoju produktów (które aplikacje znikną z oferty, a które będą rozwijane i w jaki sposób), zasad, na jakich zostaną połączone programy partnerskie, i terminu pełnej integracji producentów. Analitycy rynku i konkurencja spodziewają się wchłonięcia polskiego Veritasu przez Symantec, zachowania nazw najlepiej sprzedających się produktów do backupu i zarządzania danymi (podobnie jak w przypadku oprogramowania antywirusowego Nortona). Możliwe jest rozszerzenie istniejących już aplikacji Symanteca o moduły lub funkcje z oprogramowania Veritas Software.
Kto się powinien obawiać fuzji Symanteca z Veritasem? Według przedstawicieli branży przede wszystkim mniejsi producenci oprogramowania do ochrony danych – McAfee, Trend Micro czy ISS.
– Kupno Veritas Software umocni pozycję Symanteca – mówi właściciel firmy konsultingowej, specjalizującej się w ochronie danych. – Na pewno odczują to producenci oprogramowania, którzy nie mają szerokiej oferty, obejmującej systemy do backupu, zarządzania pamięciami masowymi, ochrony dostępu do danych. Symantec dzięki tej fuzji wdarł się do segmentu rozwiązań korporacyjnych, będzie w nim konkurował z Computer Associates i EMC.
Według Leszka Pawlewicza, prezesa G Data Software, połączenie Symanteca z Veritasem zmieni niewiele.
– To są znane i popularne w Polsce marki – twierdzi. – Dystrybutorzy, którzy mieli w ofercie ich wyroby, nadal będą je sprzedawać. Czy połączenie produktów antywirusowych z backupowymi zwiększy sprzedaż? Tylko pod warunkiem, że taki zestaw nie będzie droższy niż aplikacje sprzedawane oddzielnie. Czy tak się stanie, przekonamy się w ciągu roku.
Podobnego zdania jest Anna Piechocka, dyrektor handlowy Dagmy.
– Na pytanie, czy fuzja wzmocni, czy osłabi pozycję Symanteca w Polsce, będziemy mogli odpowiedzieć mniej więcej za rok, gdy przekonamy się, jak firma poradziła sobie z tarciami powstającymi przy integracji dwóch tak dużych struktur – zapewnia. – Przy tak skomplikowanych przejęciach mogą przydarzyć się widoczne na zewnątrz perturbacje, np. przejściowe pogorszenie jakości obsługi klientów przejmowanej firmy na rynkach odległych od centrali. Nie sądzę, by fuzja miała bezpośredni wpływ na sprzedaż rozprowadzanych przez nas rozwiązań. Symantec rozszerzył bowiem swoją ofertę na obszar, na którym produkty przez nas sprzedawane bezpośrednio nie konkurują.
PeopleSoft wzięty
Ostatnia transakcja Oracle’a będzie miała największy wpływ na rynek amerykański – oceniają najczęściej producenci systemów ERP i CRM.
– Udziały PeopleSoftu w polskim rynku były dotychczas mało znaczące, więc przejęcie tej firmy przez Oracle nie wpłynie na jego ogólny obraz – wyjaśnia Grzegorz Rogaliński, prezes polskiego oddziału SAP-a. – Decyzja o fuzji zapadła, nadal jednak wiele kwestii dotyczących organizacji nowej firmy i sprzedawanych produktów jest niewyjaśnionych. Podczas gdy Oracle będzie poświęcał siły i środki na doprowadzenie procesu połączenia do końca, co według niektórych ekspertów może potrwać nawet półtora roku, skupimy się na rozwoju produktów i kanału partnerskiego. Jestem przekonany, że SAP jest dobrze przygotowany do konkurowania z połączonymi Oracle’em i PeopleSoftem. Do końca 2006 roku zamierzam zdobyć 40-procentowy udział w polskim rynku ERP.
O ile sytuacja w kanale po przejęciu Veritasu przez Symantec jest niejasna, o tyle nie ma żadnych wątpliwości, co do polityki Oracle’a wobec partnerów, klientów czy pracowników PeopleSoftu w Polsce. Zdaniem Pawła Piwowara, prezesa polskiego biura Oracle’a, proces połączenia firm już dawno się zakończył.
– W Polsce to było bardzo proste – twierdzi prezes. – PeopleSoft zatrudniał 11 osób, po prostu je przejęliśmy. Polski oddział Oracle’a zawsze cierpiał na nadmiar wolnych etatów…
Równie łatwo ma przebiec integracja programów partnerskich producentów. Systemy PeopleSoftu sprzedaje w Polsce kilka firm (do tej pory korzysta z nich około 100 przedsiębiorstw). W ciągu kilku miesięcy Oracle ma przedstawić szczegóły nowego programu partnerskiego.
– Na szczęście PeopleSoft w Polsce otworzył biuro niedawno i nie zdążył się na rynku umocnić – mówi Paweł Piwowar. – Nie ma więc problemu z weryfikacją pracowników, można się zająć pracą z klientami.
Wkrótce także będzie wiadomo, kiedy pojawi się na rynku dziewiąta wersja systemu PeopleSoft i szósta JD Edwards (rozwiązania firmy przejętej kilka lat temu przez PeopleSoft). Rozwój tych linii produktowych może wskazywać, iż menedżerowie Oracle’a wzięli sobie do serca uwagi analityków i partnerów o tym, że łączenie systemów może spowodować więcej kłopotów niż korzyści.
Podobne artykuły
Mongo DB: zarządzanie bazą danych w chmurze
Tradycyjne podejście do przetwarzania danych w przypadku systemów zarządzania relacyjną bazą danych nie we wszystkich przypadkach jest najbardziej optymalne. Konieczność przechowywania coraz bardziej rozbudowanych i skomplikowanych danych, oraz próba ich opisania w postaci tabel i relacji może prowadzić do wolnych wielotabelowych zapytań i rozrośniętych indeksów. W niektórych przypadkach, zamiast korzystać z narzędzia uniwersalnego, warto sięgnąć po system specjalistyczny. Jednym z takich systemów oferowanych w CloudPortal jest nierelacyjny system zarządzania bazą danych MongoDB.
Mechanizmy wysokiej dostępności relacyjnych baz danych w CoudPortal.pl
Wszystkie aplikacje udostępnianie w CloudPortal ze względu na elastyczną architekturę platformy w dużym stopniu wykorzystują dodatkowe usługi. Rozproszone systemy plików, bazy SQL i NOSQL, usługi kolejkowania, pamięci podręczne sesji i wiele innych mają zagwarantować szeroką gamę możliwości dla tworzonych i udostępnianych przez platformę rozwiązań.
Aplikacje Ruby na platformie CloudPortal
CloudPortal jest elastyczną platformą PaaS, która umożliwia tworzenie i utrzymywanie w jednym środowisku aplikacji przygotowanych w najpopularniejszych językach programowania i korzystających z szerokiej gamy usług. Jednym ze wspieranych środowisk uruchomieniowych jest konfiguracja wspierająca aplikacje Ruby, Rack, Rails i Sinatra.