W październiku firmy analityczne IDC i Gartner podały wyniki sprzedaży komputerów (desk­topów i maszyn przenośnych) w trzecim kwartale 2004 roku. Wyliczenia te różnią się. Według IDC ostatnio klienci kupili łącznie ponad 44 mln komputerów. Analitycy Gartnera uważają natomiast, że więcej, bo blisko 47 mln. Krakowskim targiem można przyjąć, że liczba maszyn, która trafiła w ciągu ostatnich trzech miesięcy do użytkowników końcowych, wynosi 45 mln. Specjaliści IDC twierdzą, że rezultaty, które osiągnęli producenci sprzętu komputerowego, są zgodne z przewidywaniami, a nawet lepsze. Z analiz tej firmy wynika, że sprzedaż wzrosła w stosunku do poprzedniego roku o 12 proc. (o pół procenta więcej niż zakładano). Przedstawiciele Gartnera wykazują się większym sceptycyzmem. W ich opinii komputerów sprzedano tylko o niecałe 10 proc. więcej niż rok temu. To wynik poniżej ich prognoz.

Tu lepiej, tam gorzej

Zarówno analitycy Gartnera, jak i IDC zauważyli, że ostatnio w Stanach Zjednoczonych popyt na komputery spadł. Według Gartnera słabe wyniki w trzecim kwartale są związane przede wszystkim z sytuacją na jednym z największych na świecie rynków. Sprzedaż notebooków osiągnęła tam całkiem dobry poziom, za to desktopy gorszy – mówią w Gartnerze. Analitycy obu firm badawczych uważają, że przyczyną nie najlepszych wyników HP w USA jest głównie zaostrzenie się konkurencji na rynku konsumenckim.

Według ekspertów IDC słaba koniunktura w USA nie zaważyła na ogólnych wynikach sprzedaży komputerów w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Została zrekompensowana przez dość dobre rezultaty, jakie producenci zanotowali w regionie EMEA (Europe Middle East and Africa, czyli Europa, Bliski Wschód i Afryka). Do czynników zwiększających zainteresowanie zakupem komputerów na tym rynku miały należeć: spadek cen urządzeń mobilnych, wymiana sprzętu w firmach (pierwsza tak duża od 1999 r., kiedy spodziewano się komplikacji w związku z nadejściem roku 2000), a także silne euro.

W przeciwieństwie do IDC Gartner nie zauważył boomu na komputery w krajach EMEA. Analitycy firmy sądzą, że pecety nie cieszyły się w tym regionie tak dużym zainteresowaniem, jakiego można było oczekiwać. Łącznie na ten rynek trafiło ponad 14 mln maszyn, co oznacza 12-proc. wzrost w stosunku do roku ubiegłego. To o 2 proc. mniej niż Gartner zakładał.

Dell na czele

Najwięcej na świecie komputerów sprzedaje Dell, w trzecim kwartale miał około 17 proc. udziału w rynku (to dane Gartnera, według IDC ponad 18 proc.). Dell zanotował też największy, bo aż 20-proc. wzrost sprzedaży w stosunku do trzeciego kwartału 2003 r.

Analitycy Gartnera uważają, że producent dobrze radzi sobie zwłaszcza w Europie (gdzie nastąpił blisko 40-proc. skok zbytu). Zaraz za Dellem plasuje się HP, które ma 15-proc. udział (według bardziej optymistycznych kalkulacji IDC – ponad 16-proc.) w sprzedaży komputerów (wzrost o niecałe 10 proc.). HP wprawdzie utrzymało silną pozycję w krajach regionu EMEA, zwiększyło też znacznie sprzedaż w Azji, ale jego wyniki w USA są słabe – twierdzą specjaliści IDC. Spadek zapotrzebowania na sprzęt w USA najwyraźniej dotknął HP. Z opinią tą zresztą zgadzają się przedstawiciele Gartnera.

Trzecie miejsce w wielkości sprzedaży komputerów przypadło IBM-owi. Użytkownicy kupili tylko trochę więcej sprzętu tej firmy niż rok temu (IBM ma ponad 5-proc. udział w rynku, prawie taki sam, jak w analogicznym kwartale 2003 r.). Podobnie jest w przypadku Fujitsu Siemens i Toshiby (obie firmy zagospodarowały po około 3 proc. rynku). Do pozostałych producentów należy ponad połowa rynku (według IDC – 55,7 proc., Gartner zaś szacuje, że 52,1 proc.).

Łącznie 180 mln

Jeszcze przed opublikowaniem danych dotyczących sprzedaży komputerów w trzecim kwartale br. analitycy przewidywali, że w ciągu całego roku klienci kupią ich około 180 mln. Podobnie jak w przypadku szacunków dotyczących wielkości sprzedaży pecetów w III kwartale, IDC i Gartner różniły się nieco w przewidywaniach dotyczący wyników całego roku. Analitycy IDC ponownie wykazali się optymizmem. Pierwotnie twierdzili, że sprzedaż wzrośnie tylko o 13,5 proc., potem podwyższyli prognozy do 14 proc. W Gartnerze postąpiono odwrotnie. Na początku eksperci byli zdania, że w tym roku sprzedanych zostanie o 13,4 proc. więcej maszyn niż rok wcześniej, potem uznali, że to za dużo i zredukowali wyliczenia do 12,6 proc. W efekcie IDC stanęło na stanowisku, że w 2004 r. sprzedaż zamknie się liczbą 176 mln komputerów, Gartner zaś podał szacunki o 10 mln wyższe. Już kilka miesięcy temu analitycy obu firm zauważyli, że rynek komputerowy w Stanach Zjednoczonych nie przeżywa bynajmniej hossy, w przeciwieństwie do Europy, gdzie zapotrzebowanie na sprzęt systematycznie rośnie.

Na ile dane podawane przez najbardziej znane na rynku firmy analityczne są bliskie rzeczywistości, trudno powiedzieć. Pewne jest tylko, że należy do nich podchodzić z dystansem, traktować wyłącznie jako rodzaj wyznacznika trendów, ponieważ zebranie wiarygodnych informacji o wielkości sprzedaży na całym świecie jest praktycznie niemożliwe. Trudno o takie dane nawet w przypadku rynków lokalnych, wiemy to z własnego doświadczenia.