Na aukcjach Allegro codziennie wystawianych jest niemal 30 tysięcy przedmiotów. W ciągu 24 godzin odbywa się dziesięć tysięcy transakcji. Obrót serwisu w ubiegłym roku wyniósł ponad 170 mln złotych. Pod internetowy młotek trafia wszystko – od 'seksi stringów za 12 zł’ po usługę Cerepaq (trzyletnia umowa na serwis komputerów i serwerów HP, warta od kilku do kilkunastu tysięcy złotych) i profesjonalne serwery. Jedną z najbardziej popularnych kategorii jest dział komputery. W tej sytuacji trudno się dziwić, że resellerzy wykorzystują serwis aukcyjny jak skuteczny kanał dotarcia do klienta końcowego.

Idą używane

Większość resellerów oferujących swoje towary w Allegro, sprzedaje głównie używane zestawy komputerowe i komponenty, czyli towar, którego w tradycyjnej sieci trudno się pozbyć. Na aukcjach używane części uzyskują całkiem dobre ceny.

Niedawno odświeżałem sprzęt u jednego ze swoich klientów – mówi Wojciech Kiljan, bydgoski reseller. – Na próbę wystawiłem na aukcję trzydzieści procesorów Pentium III taktowanych zegarami o częstotliwości od 500 Mhz do 1 Ghz. W ciągu dwóch tygodni sprzedałem ponad dwadzieścia w średniej cenie trzydziestu złotych. Rekordem była pięćsetka, która poszła za… 115 zł. Oczywiście, aukcje trudno traktować jako jedyne źródło dochodu, ale do pozbywania się rzeczy, które komuś innemu mogą się jeszcze przydać, jest to idealne miejsce.

Podobnie wygląda sprzedaż używanych zestawów komputerowych. Po wymianie całego sprzętu u klienta komputery są czyszczone, ponownie konfigurowane i jako pełnowartościowy, lecz używany i przestarzały sprzęt wstawiane na aukcjach Allegro. Tam średnio czterdzieści procent maszyn znajduje nowych nabywców.

Notebook pod młotkiem

Według Artura Brzęczkowskiego, menedżera ds. sprzedaży w Allegro, w tym roku w dziale komputery najszybciej rosła sprzedaż notebooków. W pierwszym półroczu 2003 r. sprzedano o 30 proc. więcej komputerów przenośnych niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

W podkategorii komputery przenośne częściej niż w przypadku maszyn stacjonarnych pojawia się sprzęt nowy i dość drogi. Oczywiście tu także jednak gros sprzętu to urządzenia używane – mówi.

Przykładem traktowania Allegro jako dodatkowego kanału zbytu notebooków jest Area.net, firma resellerska z Mysłowic. Jej założyciel od kilku lat sprzedaje sprzęt poleasingowy i prowadzi komis używanych notebooków. Sprzedaż za pośrednictwem Allegro jest dla niego metodą wspomagania zbytu (stanowi kilka procent ogólnego obrotu firmy) i reklamy własnej strony internetowej.

Poważniej do Allegro podchodzi właściciel bydgoskiego Bonsa. Od dwóch lat specjalizuje się w sprzedaży i serwisie urządzeń przenośnych.

Allegro wykorzystujemy jako sklep internetowy i jednocześnie wizytówkę firmy – mówi przedstawiciel Bonsa. – Koszt wystawienia przedmiotów na aukcjach jest zdecydowanie niższy niż utrzymania sklepu internetowego z prawdziwego zdarzenia. Tymczasem sprzedaż wyraźnie zaczyna się w tym roku rozkręcać, Allegro stosuje sporo zachęt dla kupujących.

Jako działanie skutecznie wzmacniające zainteresowanie klientów zakupami za pośrednictwem allegro, resellerzy wymieniają najczęściej bezpłatne ubezpieczenie każdej transakcji. Zapewnia ono zwrot wpłaconej na konto sprzedającego kwoty, jeśli klient nie otrzyma zamówionego towaru.

Nie aplikacje

Jeszcze niedawno, przeglądając aukcje sprzedaży oprogramowania, trudno się było oprzeć wrażeniu, że Allegro to ulubiony serwis piratów. W tym roku jednak zdecydowanie mniej aukcji wzbudza podejrzenia co do legalności aplikacji.

Walczymy z tym procederem od lat – mówi Artur Brzęczkowski. – Nie ukrywam, że blisko współpracujemy z policją i mamy pewne sukcesy. Od jakiegoś czasu handel bardzo się ucywilizował. Dla większości klientów ważne są referencje, którymi może pochwalić się sprzedawca (po każdej aukcji sprzedający i kupujący wystawiają sobie oceny, czyli tzw. komentarze – przyp. red.). Im więcej pozytywnych, tym lepiej. Konto pirata zostaje zwykle szybko zablokowane. Nie zdarza się więc, by udało mu się uzbierać wystarczającą liczbę pozytywnych opinii.

Jak twierdzą przedstawiciele warszawskiej firmy resellerskiej DeltaSoft, oprogramowanie sprzedawane jest najczęściej przez producentów lub osoby prywatne. Dla resellera nieopłacalne jest bowiem pomniejszanie kilkunastoprocentowej prowizji o koszt uczestnictwa w aukcjach.

Natomiast w przypadku sprzedaży aplikacji z wyższą marżą, czyli programów bardziej zaawansowanych, wymagających usługi instalacyjnej, konieczne jest nawiązanie bliższego kontaktu z potencjalnym klientem. Aukcja nie jest więc dobrym rozwiązaniem – mówią przedstawiciele Delta Soft.

Ile to kosztuje?

Jak kształtują się ceny uczestnictwa w internetowych aukcjach allegro? Okazuje się, że serwis, który na początku był bezpłatny, dziś całkiem dobrze zarabia na pośrednictwie w sprzedaży.

I nie ma w tym nic złego, tak już jest, że za profesjonalną usługę trzeba zapłacić – mówią resellerzy. Wystawienie przedmiotu na aukcji wiąże się na przykład z bezzwrotną opłatą od kilkudziesięciu groszy do dziesięciu złotych. Zdecydowanie wyższe są prowizje od sprzedaży. W przypadku przedmiotów kosztujących powyżej 5 tys. złotych wynosi 91 zł. plus 0,5 proc. od każdej złotówki powyżej 5 tys. Dodatkowe opłaty pobierane są za promowanie aukcji w serwisie Allegro. Za banner promujący ofertę na pierwszej stronie portalu zapłacić trzeba 99 złotych.

Opłaty są więc dość wysokie. Jednak jeśli porównać je z kosztem utrzymania profesjonalnego sklepu internetowego, handel za pośrednictwem serwisów aukcyjnych jest opłacalny. Szczególnie, jeśli wziąć pod uwagę, że resellerowi odpadają wydatki na reklamę i promocję swojego serwisu – podsumowuje Wojciech Kiljan.