Przedsiębiorcy chyba jeszcze nigdy nie podchodzili do kwestii bezpieczeństwa z tak dużą powagą,  jak robią to w ostatnich miesiącach. Na taki stan rzeczy składa się co najmniej kilka czynników, a  jednym z kluczowych jest wojna. Według “VMware Global Incident Response Threat Report” 65 proc. specjalistów ds. bezpieczeństwa IT przyznaje, że od czasu inwazji Rosji na Ukrainę liczba cyberataków motywowanych geopolitycznie wyraźnie się nasiliła. Niedawno Wiktor Żora, dyrektor ds. transformacji cyfrowej w Agencji ds. Specjalnej Ochrony Komunikacji i Informacji Ukrainy, wyznał na łamach Bloomberga, że kijowski rząd zbiera dowody cyberataków przeprowadzanych przez Rosję i udostępnia informacje Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu z siedzibą w Hadze.

Z tego zagrożenia zdają sobie też sprawę przedsiębiorcy oraz przedstawiciele organizacji rządowych, szczególnie z krajów przyfrontowych, a więc Polski, Litwy, Rumunii czy Łotwy. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Sophos, aż 56 proc. menedżerów i dyrektorów w Polsce potwierdza, że zainteresowanie cyberbezpieczeństwem w ich firmach znacząco wzrosło po rozpoczęciu ataku na Ukrainę.

To oczywiście nie jedyny powód, dla którego biznes oraz agencje rządowe inwestują w oprogramowanie bezpieczeństwa. Kolejną przyczyną jest pandemia, która zmusiła miliony ludzi na całym świecie do pracy w domu. Choć o Covid-19 przestało się  właściwie mówić, to jednak wciąż wiele osób pracuje zdalnie. Wprawdzie ten model posiada wiele zalet, ale nie jest wolny od wad, a jedną z największych jest duże ryzyko wycieku danych. Osoby pracujące w domu na ogół beztrosko podchodzą do kwestii związanych z zabezpieczeniem komputerów bądź korzystania z internetu, tym samym otwierając nowe furtki przed hakerami. Nie bez przyczyny ochrona pracowników zdalnych to najważniejsze wyzwanie biznesowe według 25 proc. firm uczestniczących w tegorocznym badaniu WithSecure.

Nie można zapominać o atakach ransomware, które pojawiły się na długo przed pandemią, aczkolwiek cały czas sieją spustoszenie w sieciach firm oraz instytucji. Odsetek polskich firm dotkniętych przez ransomware wzrósł z 13 proc. w 2020 r. do 77 proc. w 2021 r. – informuje Sophos.

Czy to jeszcze antywirus?

Kilka lat temu przez media przewinęła się dyskusja na temat znaczenia oprogramowania antywirusowego. Niektórzy nawet wieszczyli śmierć tej grupy produktów. Jak się okazuje przedwcześnie – antywirusy wciąż żyją i trzymają się mocno. Niemniej można spotkać się z opiniami, że określenie „antywirus” dezawuuje oprogramowanie przeznaczone do ochrony urządzeń końcowych. Wprawdzie sygnatury wykrywające wirusy nadal stanowią jeden z podstawowych elementów tej klasy produktów, ale dostawcy cały czas wprowadzają nowe rozwiązania, które zwiększają możliwości antywirusów.

– Produkty te stały się prawdziwymi kombajnami, nadal jednak są to programy przeznaczone do zabezpieczania punktów końcowych, czyli antywirusy. To powszechnie przyjęta nomenklatura. Myślę, że każdy specjalista ds. bezpieczeństwa zdaje sobie sprawę, choćby częściowo, z różnic między prostym antywirusem sprzed wielu lat, a technologiami stosowanymi obecnie – tłumaczy Grzegorz Świrkowski, CEO w Net Complex Bezpieczeństwo IT.

W przypadku antywirusów można doszukać się pewnych analogii ze smartfonami. Choć pierwotnie były one utożsamiane z realizacją połączeń telefonicznych, w międzyczasie zyskały całą masę dodatkowych funkcji, niejednokrotnie częściej używanych aniżeli komunikacja głosowa, co nie przeszkadza, żeby wciąż nazywać je „komórkami” czy telefonami komórkowymi.

Zmiany zachodzące w antywirusach dostrzegają nie tylko eksperci, ale też klienci zamawiający oprogramowanie bezpieczeństwa, co przekłada się na rosnącą liczbę zamówień na bardziej zaawansowane pakiety, oferujące takie funkcjonalności jak sandboxing w chmurze, EDR (Endpoint Detection and Response) czy nawet XDR (Extended Detection and Response). Notabene te dwa ostatnie skróty oraz ZTNA (Zero Trust Network Acces) biły po oczach osoby odwiedzające tegoroczne targi it-sa w Norymberdze. W obecnej tam jako wystawca Dagmie udział sprzedaży pakietów z wyższej półki stanowi już połowę przychodów generowanych przez oprogramowanie antywirusowe ESET.  Podobny trend dostrzegają też w Markenie.

– Coraz więcej firm decyduje się na zastosowanie systemów EDR i jego pochodnych, gdyż tego typu narzędzia pozwalają dokładniej zidentyfikować incydenty w naszej sieci i zyskać przewagę nad napastnikami. EDR spotyka się nawet  z zainteresowaniem mniejszych firm. Tu barierą jest cena, ale docelowo większość administratorów chce korzystać z takiego rozwiązania – mówi Mariusz Politowicz, specjalista ds. bezpieczeństwa w Markenie.

Rodzimi użytkownicy zaczynają też przekonywać się do chmury. Dzieje się tak chociażby z powodu braku specjalistów IT, a tym samym spóźnionych reakcji na cyberataki. Prawdopodobnie część firm działających na polskim rynku nie będzie miała innego wyjścia aniżeli skorzystać z modelu usługowego. 

– Zauważamy transformację do chmury i choć ten proces przebiega u nas dość opornie, to należy mieć na uwadze, że ma ona charakter etapowy. W związku z tym coraz częściej także producenci „uciekają” ze swoimi produktami do chmury. Zyskują one popularność za sprawą niewielkiego obciążania urządzeń oraz zapewniania niezwłocznej reakcji na pojawiające się zagrożenia – mówi Grzegorz Świrkowski. 

Zdaniem integratora

Grzegorz Świrkowski, CEO, Net Complex Bezpieczeństwo IT  

W ostatnim czasie producenci kładą duży nacisk na wprowadzanie modułów związanych ze sztuczną inteligencją czy uczeniem maszynowym. To kierunek, w którym z całą pewnością będziemy nadal podążać, zwłaszcza jeśli chodzi o zagrożenia typu zero-day. Podobnie sprawa ma się z sandboxingiem, chociaż tak naprawdę nie jest to technologiczna nowinka. Mamy również do czynienia z trwającą transformacją do chmury. Klienci mają coraz większą świadomość na temat zagrożeń, jak i istnienia szerokiego wachlarza przeróżnych rozwiązań bezpieczeństwa. Z tego powodu sektor MSP zaczyna korzystać z rozwiązań klasy EDR lub planuje ich wdrożenie. Warto wspomnieć też o XDR, czyli rozwinięciu systemu EDR, który rozszerza zakres ochrony poza punkty końcowe. Jednakże z naszego punktu widzenia obserwujemy większe zainteresowanie rozwiązaniami klasy EDR aniżeli XDR.