„Wojna na terytorium Polski trwa w cyberprzestrzeni”
Rosja stara się intensywnie wpłynąć na przestrzeń informacyjną w kraju - ostrzega pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa.

Minister wskazuje na zagrożenie ze strony Rosji. Uspokaja jednocześnie, że nie odnotowano groźnych incydentów.
„Wojna na terytorium Polski trwa w cyberprzestrzeni” – ostrzegł Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa w rozmowie w radiowym Poranku „Siódma9”. Jak wyjaśnia, Rosja „bardzo intensywnie stara się wpłynąć na to, co dzieje się w przestrzeni informacyjnej”.
Pytany o to, czy w kraju widać więcej cyberataków, stwierdził, że „na ten moment nie ma takich informacji, którymi trzeba byłoby się podzielić z opinią publiczną„.
W końcu marca br. niepokój wzbudziła masowa awaria systemów zarządzania ruchem PKP. Wyjaśniono to jednak błędem w oprogramowaniu jednego z dostawców, jak zapewniono nie był to cyberatak.
„Nie odnotowujemy groźnych incydentów”.
Pełnomocnik poinformował, że zespoły ds. cyberbezpieczeństwa działają w alarmowym trybie w związku z wprowadzeniem trzeciego stopnia alarmu w polskiej cyberprzestrzeni: Charlie-CRP. Obecnie po kolejnym przedłużeniu terminu obowiązuje on do 15 kwietnia br. Oznacza dla zespołów ds. bezpieczeństwa IT „dodatkowe procedury, zabezpieczenia, konieczność przejrzenia planów alarmowych, dyżurowania na miejscu” – poinformował minister.
Podwyższoną czujność muszą utrzymywać podmioty infrastruktury krytycznej, czyli m.in. administracja, dostawy prądu, gazu, wody, żywności, szpitale, banki, komunikacja, transport. Pełnomocnik uspokaja, iż „na ten moment nie odnotowujemy groźnych incydentów”. Na początku marca br., niedługo po wybuchu wojny, informował o odparciu prób cyberataków. Nie ujawnił jednak szczegółów.
Kremlowscy antyszczepionkowcy przerzucili się na wojenną propagandę
Cieszyński przyznał, że poważnym problemem w krajowej cyberprzestrzeni jest dezinformacja. NASK w związku z wojną uruchomił serwis NASK Weryfikacja, który ma pomóc w walce z rozpowszechnianiem kłamliwych treści w sieci. Do zespołu ekspertów można zgłaszać podejrzane informacje i profile w sieci. Według ministra nie ma wątpliwości, że wiele kont siejących dezinformację działa w interesie Kremla. Dotychczas straszyły szczepionkami i promieniowaniem z 5G, teraz przerzuciły się na propagandę związaną z wojną na Ukrainie.
Podobne aktualności
Wyciekły plany rosyjskich cyberataków. Firma IT działa dla Kremla
Ustalono firmę informatyczną, która miała opracować narzędzia do ataków na Zachód.
Coraz więcej zagrożeń nadchodzi z chmury
W br. 54 proc. pobrań złośliwego oprogramowania pochodziło ze 142 aplikacji chmurowych.
Haker wykradł dane Acera
Firma potwierdziła włamanie. Napastnik twierdzi, że przejął 160 GB danych.