Kolejna wypowiedź sugeruje, że nowy system Microsoftu może pojawić się na rynku już w przyszłym roku. Otóż dyrektor finansowy Intela, David Zinser, spodziewa się większego popytu na PC dzięki „Windows refresh”.

„Uważamy, że rok 2024 będzie dość dobry dla grupy klienckiej [Intela], szczególnie z powodu odświeżenia Windowsa. Naszym zdaniem zainstalowana baza jest dość stara i wymaga odnowienia, a przyszły rok może być tego początkiem dzięki katalizatorowi Windows” – ocenia szef finansów Intela.

W ocenie portalu Windows Central wspomniany „Windows refresh” w 2024 r., o którym mówi dyrektor, to kolejna wersja systemu, określanego potocznie jako Windows 12 i niewykluczone, że będzie on gotowy już w połowie 2024 roku. Microsoft na razie nie wypowiada się na ten temat. Nieoficjalne doniesienia wskazują, że nowy Windows będzie ściślej zintegrowany z chmurą i funkcjami AI. To z kolei oznacza, że wzrosną wymagania sprzętowe, co powinno zwiększyć inwestycje w nowe urządzenia. Niedawno COO Dell, Jeff Clarke, oceniał, że funkcje AI będą jednym z motorów wzrostu rynku PC (i oczywiście nie tylko tego rynku).

Będzie 12, gdy Windows 10 dominuje?

Windows 11 wszedł na rynek w 2011 r., jednak nadal najpowszechniej używanym systemem jest Windows 10. We wrześniu br. globalnie miał 71,6 proc. udziału w systemach komputerowych Microsoftu, wobec 23,6 proc. Windows 11 – według StatCounter. Co istotne, od roku „dziesiątka” praktycznie nie straciła udziału. To natomiast może oznaczać, że zapotrzebowanie na nowy sprzęt mocno przyspieszy bliżej końca wsparcia Windows 10 (październik 2025 r.).

W Polsce proporcje są podobne jak na świecie, a nawet nieco trudniej nam się rozstać z Windows 10: 76,1 proc. użytkowników PC w kraju korzysta ze sprzętu z Windows 10, a 23,8 proc. z Windows 11 (we wrześniu br. według StatCounter).