Rynek smartfonów przeżywa drugi okres spadku sprzedaży po krótkim ożywieniu w 2021 r., a nagły zjazd popytu uderza w największych producentów.

Globalne dostawy w II kw. 2022 r. zmniejszyły się do ​​287 mln szt., co jest najniższym kwartalnym wynikiem od II kw. 2020 r.,

Przykładowo pomimo 6 proc. rocznego wzrostu, dostawy Samsunga spadły o 16 proc. w porównaniu z I kw. 2022 r., ponieważ gigant zmagał się z dużymi poziomami zapasów, zwłaszcza modeli ze środkowej półki.

Druga połowa roku zapowiada się słabo

W ocenie analityków problemy geopolityczne, spadek zaufania konsumentów i wysoka inflacja będą nadal szkodzić przyszłym wynikom na rynku smartfonów, pomimo nadchodzących premier i okresu wyprzedaży w drugiej połowie 2022 r.

„Niedobory łańcucha dostaw nie są już najpilniejszym problemem, ponieważ zamówienia na komponenty są szybko zmniejszane, a dostawcy zaczęli obawiać się nadpodaży” – komentuje Toby Zhu, analityk Canalysa.

Co producenci zrobią z zaoszczędzonymi pieniędzmi

Obawa o nadpodaż spowodowała obniżki cen najważniejszych komponentów, co zmniejsza koszty producentów.

Jak zauważa analityk, producenci mogliby wykorzystać dodatkowe oszczędności na poprawę konkurencyjności nowych produktów w drugiej połowie 2022 r., ale jednocześnie może to utrudnić im pozbycie się starszych modeli. „Sytuacja nadpodaży wymaga od dostawców więcej możliwości planowania niż okres niedoboru” – uważa analityk.

„W całym łańcuchu dostaw smartfonów będą narastać napięcia, ponieważ osłabienie popytu prawdopodobnie utrzyma się przez dłuższy czas” – powiedział Toby Zhu.

„Na rynku panują wyjątkowo trudne warunki biznesowe. W kolejnych kwartałach producenci powinni zwiększyć przejrzystość współpracy z dostawcami komponentów i partnerami dystrybucyjnymi” – radzi ekspert.