Globalne dostawy smartfonów w 2023 r. są na dobrej drodze do najgorszego wyniku od 10 lat – ocenia Counterpoint Research. Wstępnie przewiduje, że wolumeny w br. spadną o 6 proc. r/r, do 1,15 mld sztuk.

Pozostajemy ostrożni co do I kw. 2024 r. i widzimy podwyższone ryzyko opóźnionego ożywienia w 2024 r.” – stwierdzono w raporcie.

Za tegoroczny dołek odpowiada głównie niepewna sytuacja makroekonomiczna na świecie. Przy czym Azja i Ameryka Północna znacząco przyczyniają się do ujemnego bilansu.

Niższa inflacja nie zachęciła do zakupów

Niepokojące dla branży sygnały płyną z USA, gdzie mimo silnego rynku pracy i spadku inflacji konsumenci nadal nie palą się do wymiany swoich urządzeń na nowe.

„Nastąpiło rozdzielenie między tym, co dzieje się w gospodarce, a konsumentami kupującymi telefony. Jak dotąd w tym roku liczba aktualizacji była rekordowo niska” – mówi Jeff Fieldhack, dyrektor ds. badań w Ameryce Północnej.

Wyższa półka jest odporna na kryzys

Z drugiej strony na całym świecie widoczny jest trend rosnącej sprzedaży modeli premium i ultra-premium, co faworyzuje takie marki jak Apple.

Rok 2023 może oznaczać początek nowej ery dla Apple jako odpornego rynku premium” – uważa Jeff Fieldhack.

Uważa, że marka dzięki dobrym wynikom w USA może stać się po raz pierwszy w historii numerem jeden na świecie pod względem rocznych dostaw (w krótszych okresach zdarzało się już, że Apple wyprzedzał Samsunga).

Zakładając, że Apple nie napotka problemów produkcyjnych, tak jak miało to miejsce w zeszłym roku. W tym momencie jest to naprawdę nie do pomyślenia” – uważa Fieldhack.