W przypadku notebooków konsumenckich spadek wyniósł 24 proc., a desktopów – 9 proc. – ustaliła NPD Group. Nie przesądza jednak, że winę za słabe wyniki ponosi Windows 8. Po miesiącu od premiery za wcześnie jest na taki wniosek. – Przed nami jeszcze okres zakupów świątecznych, ale jasne jest, że Windows 8 nie przyczynił się do wzrostu sprzedaży, a takie były nadzieje – ocenił Stephen Baker, wiceszef analiz przemysłowych w NPD.

Firma badawcza zauważa także, że wynik Windows 8 na rynku sprzętu jest dużo słabszy niż Windows 7 w porównywalnym okresie. Po czterech tygodniach od premiery 58 proc. sprzedanych urządzeń miało na pokładzie „ósemkę”. W przypadku Windows 7 w tym samym czasie od wprowadzenia do sprzedaży udział wynosił 83 proc. NPD stwierdza również, że prawie nie widać sprzedaży tabletów z Windows 8. Jak dotąd mają one mniej niż 1 proc. udziału w zbycie sprzętu z „ósemką”.

Według NPD podstawą do optymizmu jest spore zainteresowanie modelami z ekranami dotykowymi. W ciągu czterech tygodni miały one 6 proc. udziału w sprzedaży modeli z Windows 8. Ich cena wynosiła średnio 867 dol. (ok. 2730 zł). Dzięki temu laptopy z Windowsem mogą być popularne w konsumenckim segmencie premium.

NPD zauważa także, że sprzęt podrożał – średnia cena urządzeń z Windowsem wzrosła z 433 dol. rok temu do 477 dol. obecnie. Laptopy z Windows 8 kosztują średnio o 80 dol. (ok. 250 zł) więcej niż modele oferowane rok wcześniej, co firma badawcza wyjaśnia wyższymi cenami notebooków z ekranami dotykowymi i wzrostem stawek w głównym segmencie rynku. Desktopy z Windows 8 są droższe średnio o ok. 10 proc. od modeli sprzed roku.