Polscy śledczy w USA przesłuchiwali menedżerów IBM z centrali, odpowiedzialnych za m.in. za polski oddział. Według „Rz” ich zeznania przeczą tłumaczeniom Marcina F. – byłego dyrektora sprzedaży IBM w Polsce, który został aresztowany blisko 3 lata temu w związku z podejrzeniem korupcji. Otóż Marcin F. utrzymuje, że to centrala IBM w USA podejmowała decyzje w sprawie polskich przetargów. Amerykańscy menedżerowie korporacji poinformowali natomiast polskich agentów i prokuratorów, że tego typu decyzje, obejmujące udział w przetargach, ceny, rabaty, zapadały w Polsce. Centrala jedynie zatwierdzała te ustalenia i była to, jak ustalono, formalność. Dzięki niskim cenom i marżom firma mogła wygrywać przetargi. Marcin F. jest podejrzany o wręczanie łapówek szefowi Centrum Projektów Informatycznych MSWiA, Andrzejowi M., który również został aresztowany (od różnych firm miał przyjąć w sumie łapówki o wartości ok. 4 mln zł). 

Co na to polski oddział IBM?

„IBM nie komentuje szczegółów swojej polityki cenowej, natomiast należy podkreślić, że na wszystkich rynkach IBM stosuje w swojej działalności ścisłe procedury kontrolne oraz programy typu compliance, zapewniające działanie zgodnie z prawem.” – poinformował nas w oświadczeniu rzecznik IBM Polska, Tomasz Stachera.