Na zachodzie Europy szczyt sprzedaży notebooków i desktopów odnotowano we wrześniu, potem było coraz gorzej. W grudniu spadek ilościowy w 13 krajach w porównaniu z grudniem 2009 r. wyniósł 6,7 proc., natomiast przychody skurczyły się o 3,2 proc. Bardzo słaby rezultat odnotowano w segmencie konsumenckim, gdzie sprzedaż była mniejsza o 16,2 proc. w odniesieniu do kryzysowego grudnia 2009 r. W końcu roku zakończyły się także wzrosty na rynku netbooków, które we wcześniejszych miesiącach sięgały 20 proc.
Jeremy Davies, dyrektor wykonawczy Contextu, za taki stan rzeczy częściowo wini pogodę (zachodnią część kontynentu w grudniu nawiedziły śnieżyce i silne mrozy), która zniechęciła klientów do zakupów. Nie ma jednak wątpliwości, że spadki świadczą także o tym, że europejscy konsumenci coraz bardziej zaciskają pasa.

Wzrósł natomiast popyt ze strony biznesu – sprzedaż desktopów dla firm w ujęciu wartościowym zwiększyła się o 12,8 proc., a w przypadku stacji roboczych w IV kw. – o 24,8 proc. Dzięki lepszym wynikom w II i III kw. cały 2010 rok na rynku komputerów w Europie Zachodniej według wstępnych danych zamknął się na plusie – wzrost ilościowy wyniósł 12,2 proc. w odniesieniu do 2009 r., a wartościowy – 7 proc. W Niemczech sprzedano o 5,5 proc. więcej urządzeń niż w 2009 r., a w Wielkiej Brytanii – o 5,9 proc. Najgorsza sytuacja była w Belgii (spadek ponad 15 proc.). Spośród producentów dobry rok miała Toshiba, która zatrzymała trend spadkowy i na zachodzie Europy kończy 2010 r. na blisko 17-procentowym plusie. Z kolei sprzedaż komputerów Lenovo w IV kw. 2010 r. była większa 35,7 proc. (rok do roku).

W IV kw. 2010 r. średnia cena komputera w 13 krajach Europy zwiększyła się o 5 proc. w porównaniu z I kw. 2010 r. i wynosiła równowartość 483 funtów.