Kierownictwo kanadyjskiego producenta smartfonów stwierdziło, że firmie wystarczy 7 tys. pracowników. W zeszłym roku, przed pierwszą falą zwolnień, BlackBerry zatrudniało 16,5 tys. osób. Redukcje personelu są związane z restrukturyzacją i cięciem kosztów. Do 2015 r. wydatki mają spaść o 50 proc. Brzmi to tak, jakby teraz spółka wydawała dwa razy więcej, niż powinna.

Plan redukcji ogłoszono po informacji o wynikach finansowych za miniony kwartał fiskalny (zakończony 31 sierpnia). Strata netto wyniosła blisko 1 mld dol. Powód – w magazynach zalega pełno sprzętu, trzeba robić odpisy. Przede wszystkim smartfon Z10 sprzedawał się dużo gorzej, niż się spodziewano. Według prognozy w minionym kwartale klienci kupili 3,7 mln urządzeń BlackBerry.

Co gorsza, znacznie zmniejszyły się przychody firmy – do 1,6 mld dol. w kwartale, analitycy giełdowi spodziewali się 3 mld dol. BlackBerry poinformowało, że rezerwy gotówki skurczyły się z 3,1 mld dol. do 2,6 mld dol.

Fatalne wieści spowodowały paniczną wyprzedaż akcji spółki. Na Wall Street kurs spadł o 17 proc. BlackBerry zamierza zredukować liczbę modeli serii 10 do 4 (planowano 6). Chce skoncentrować się na klientach biznesowych, oferując kompletne rozwiązania w pakiecie.

– Zamierzamy skupić się na rozwiązaniach dla przedsiębiorstw, obejmujących sprzęt, oprogramowanie i usługi – ogłosił szef firmy, Thorsten Heins. Wcześniej głównie dzięki sprzedaży do klientów biznesowych i administracji kanadyjska marka osiągnęła wysoką pozycję na rynku.

Jak na razie nieźle sprzedaje się Blackberry Enterprise Server 10 – usługa, umożliwiająca administratorom zarządzenie firmowymi smartfonami (z różnymi systemami). Jak dotąd zainstalowano 25 tys. BES, podczas gdy w czerwcu było 19 tys. klientów.
 
W sierpniu BlackBerry ogłosiło, że poszukuje kupca albo inwestora. Jak na razie zainteresowanie całkowitym przejęciem wyraził fundusz Fairfax Holdings, który obecnie jest większościowym akcjonariuszem. Wśród analityków pojawiają się głosy, że tak drastyczne redukcje i potężne straty oznaczają rychły koniec firmy.