Archetyp współczesnego komputera typu All-in-One, iMac firmy Apple, jest w sprzedaży od dawna. AiO nadał desktopowi nowy sznyt. Klasycznemu komputerowi stacjonarnemu ubyło na wadze, ponieważ pozbył się kanciastej obudowy, a wszystkie podzespoły zmieściły się w obudowie monitora. Tym samym desktop przeszedł metamorfozę – zajmuje mniej miejsca na biurku (niegdyś obok biurka), stał się bardziej designerski, bardziej energooszczędny i cichszy. Zyskał również nową, dotykową funkcjonalność. Słowem – stał się bardziej sexy. Czy to pomogło desktopom jako kategorii produktowej? Przyjrzyjmy się liczbom…

W początkowych dwóch latach sprzedaży, gdy do iMaców dołączyły również AiO innych producentów, w Polsce sprzedaż tych urządzeń wyniosła łącznie 9 i 27 tys. sztuk (odpowiednio w roku 2009 i 2010). Jest zatem pewien progres. Natomiast zarówno w roku 2011, jak i 2012 na polskim rynku nabywców znalazło około 30 tys. komputerów All-in-One. Wynik ten może w pierwszej chwili wskazywać na stagnację, ale miał podłoże technologiczne. Pod koniec roku 2012 zaprezentowany został Windows 8, nowy system operacyjny Microsoftu zoptymalizowany pod kątem obsługi interfejsu dotykowego. Wytwórcy komputerów AiO nie zapewniali jeszcze pełnej dostępności produktów z nowym systemem, a zainteresowani klienci wstrzymywali się często z zakupem do momentu pojawienia się modeli AiO z Windows 8.

Moim zdaniem w roku 2013 sprzedaż komputerów AiO wzrośnie o około 15 proc. Według  mnie w roku 2013 „regularna” sprzedaż komputerów AiO wzrośnie o około 15 proc. Prognozę tę mogą jednak wywrócić do góry nogami organizowane przez Ministerstwo Finansów (izby skarbowe) olbrzymie przetargi na łącznie około 28 tys. maszyn AiO. Poza przetargami największy wpływ na wzrost sprzedaży będzie miała dostępność urządzeń z Windows 8 oraz rosnąca świadomość ich potencjalnych użytkowników. AiO oprócz zastosowań domowych są chętnie wykorzystywane w branży gastronomicznej i hotelarskiej, w punktach sprzedaży w połączeniu z kasami fiskalnymi, w przychodniach, jak i generalnie w branży medycznej (w dużej mierze w stomatologii), szkołach jazdy, w punktach obsługi klienta (np. w bankowości) czy chociażby w leśnictwie. Urządzenia cieszą się także rosnącym powodzeniem w sektorze edukacji, gdzie są wykorzystywane przez uczniów do nauki języków, do malowania obrazów czy w edukacji początkowej. Możliwość podwieszania urządzeń rozszerza zaś grono potencjalnych nabywców o hale targowe, muzea i nowoczesne sale konferencyjne.

Czy komputery AiO są zatem remedium na spadającą sprzedaż desktopów? Nie sądzę. Postrzegam je raczej jako produkt specjalistyczny, świetnie nadający się do wielu interesujących, wymienionych wcześniej zastosowań. W 70 proc. są to zastosowania biznesowe. Użytkownik końcowy wciąż nie do końca rozumie produkt i wybiera albo laptop, albo desktop, wychodząc z założenia, że AiO jest mniej wydajny od PC i mniej mobilny niż laptop.

 

Autor pełni rolę Senior Analyst w firmie analitycznej IDC Polska.