Historia peceta – to ciąg nowinek technologicznych, dzięki którym komputer jest coraz szybszy. Chyba nie było roku, w którym nie odbyłaby się premiera kolejnej generacji procesorów, nowego chipsetu płyty głównej, wydajniejszych kart graficznych, coraz szybszych i bardziej funkcjonalnych napędów optycznych. Nie zdarzyło się jeszcze jednak, by w ciągu jednego roku miała miejsce zmiana aż trzech rodzajów podzespołów, a tak jest obecnie.

Pierwszą zmianą było wprowadzenie przez AMD całkiem nowej konstrukcji przeznaczonej dla desktopowej platformy 64-bitowej. Dwie kolejne nowości, które zapowiadane są od pewnego czasu, to magistrala zewnętrzna urządzeń peryferyjnych PCI Express oraz ostatnie już wcielenie pamięci SDRAM, czyli moduły DDR drugiej generacji.

64 bity w pececie

Pierwsze komputery osobiste, które pojawiły się na rynku w latach osiemdziesiątych, były wyposażone w 8-bitowe procesory Intela. W takim samym trybie pracowały też pamięci oraz inne urządzenia peryferyjne – karta graficzna, sieciowa, analogowy sterownik dysków twardych MFM (wówczas kontroler HDD nie był jeszcze zintegrowany w chipsecie płyty głównej). Era pecetów 16-bitowych nastała kilka lat później wraz z wyprodukowaniem jednostek o nazwie AT. Następny etap w rozwoju pecetów rozpoczął się wraz z procesorami z rodziny 386 DX, w których do przetwarzania danych używano już szyny 32-bitowej. Rozwiązanie takie ma więc już ponad 10 lat. Nie oznacza to jednak, że cały komputer pracował w tym trybie, bowiem jeszcze kilka lat w powszechnym użyciu był 16-bitowy system operacyjny. Pierwszym w pełni 32-bitowym systemem był dopiero Windows NT, który choćby z racji bardzo wysokiej ceny, stosowali nieliczni. Pod strzechy 32 bity trafiły dopiero z Windows 95, ale też nie w pełni, bowiem większość sterowników do urządzeń peryferyjnych dalej pracowało w trybie 16-bitowym. Trudno jednoznacznie określić, od kiedy cały pecet (czyli sprzęt, system operacyjny, sterowniki i programy) korzystał już z 32-bitowej magistrali. Prawdopodobnie dopiero, gdy rozpowszechnił się system Windows 98.

Sprzedawane obecnie procesory AMD Athlon 64 wyprzedzają epokę, bo nie ma jeszcze 64-bitowego software’u, zarówno jeśli chodzi o system operacyjny, jak i aplikacje. Nie ma też jeszcze sterowników. Czy warto więc już dziś stosować takie procesory? Zdaniem AMD oczywiście tak. Intel twierdzi, że użycie 64-bitowej szyny między procesorem a pamięcią operacyjną przynosi wzrost wydajności dopiero, gdy RAM jest większy niż 4 GB, co z pewnością nieprędko stanie się standardem.

Kto ma rację, zadecydują klienci, a w najbliższej przyszłości raczej nie będą masowo kupować komputerów z Athlonem 64, bo sam układ kosztuje dziś więcej niż połowa komputera. Za najtańszy model, czyli Athlon 64 3000 XP, w połowie marca diler musiał zapłacić prawie tysiąc złotych. Nie zanosi się też, by w 2004 roku ceny procesorów 64-bitowych zbliżyły się do cen najczęściej dziś wybieranych procesorów obu producentów.

PCI Express

Jak wiadomo, w standardzie PCI stosuje się magistralę 32-bitową. Zaczęła być ona masowo wykorzystywana w połowie lat dziewięćdziesiątych, gdy standardem stały się procesory z rodziny 486. Wcześniej, jak pamiętają resellerzy z wieloletnim doświadczeniem, królowały 16-bitowe sloty ISA. PCI to szyna równoległa, której istotną wadą jest spowalnianie komunikacji między procesorem a poszczególnymi urządzeniami peryferyjnymi, w jednym cyklu zegara wysyłane są bowiem dane tylko do jednego z nich. Dlatego małą rewolucją było zastosowanie szyny AGP, dzięki której procesor mógł wymieniać dane bezpośrednio z kartą graficzną, nie czekając na swoją kolej, jak w przypadku PCI. Tymczasem PCI Express to rozwiązanie szeregowe, w którym każde urządzenie peryferyjne wymienia dane z procesorem bezpośrednio (maksymalny transfer w tym przypadku jest 4-krotnie szybszy niż PCI). W praktyce oznacza to, że z płyt głównych z PCI Express znikną sloty AGP, nie będzie więc możliwości stosowania kart graficznych, wyposażonych w to złącze. Premiery nowych płyt z PCI Express odbyły się na tegorocznych targach CeBIT, a pierwsze karty graficzne przeznaczone do tego złącza powinny znaleźć się na rynku już wkrótce. Jakie będą ich ceny? Ze względu na koszty produkcji płyty główne i karty graficzne powinny być tańsze od dziś stosowanych. Niewątpliwie jednak ceny pierwszych będą wysokie, choćby dlatego, że są nowością. W przeciwieństwie jednak do 64-bitowych procesorów bez wątpienia PCI Express dość szybko stanie się popularny. Zdaniem dystrybutorów jeszcze w tym roku.

Drugie wcielenie DDR

Pamięć operacyjna spowalnia pracę procesora, bowiem częstotliwość jej taktowania jest wielokrotnie mniejsza niż częstotliwość zegara w procesorze. Niestety nie jest możliwe wyprodukowanie kości pamięci z FSB np. 3 GHz. Dlatego konstruktorzy starają się przyśpieszyć ich pracę na inne sposoby, czego przykładem jest właśnie DDR. Pamięci DDR RAM (Double Data Rate Random Access Memory) stosowane są powszechnie od ponad dwóch lat. Ich przewagę nad poprzednim standardem, czyli SD RAM (Single Data RAM), stanowi przesyłanie dwóch pakietów danych w jednym cyklu zegara. Moduły DDR drugiej generacji nie są rozwiązaniem rewolucyjnym. Dość powiedzieć, że w DDR2 możliwy jest wzrost częstotliwości szyny FSB nawet do 800 MHz, podczas gdy graniczna częstotliwość dzisiejszych DDR-ów wynosi nie więcej niż 433 MHz. Podobnie jak w przypadku płyt głównych z PCI Express, premiery modułów DDR2 odbyły się podczas tegorocznych hanowerskich targów. Nie są jeszcze znane ich ceny, ale należy się spodziewać, że będą bardzo wysokie. Zdaniem dystrybutorów technologia produkcji nowych modułów jest mniej kosztowna niż dzisiejszych DDR-ów, ale jak wiadomo bardzo rzadko kształtuje się ceny pamięci według racjonalnych przesłanek…

Pecet przyszłości tańszy czy droższy?

Prawdopodobnie jesienią na rynku powszechnie dostępne będą płyty główne ze slotami PCI Express i DDR2. Czy większa wydajność, którą przyniosą te innowacje, jest naprawdę potrzebna? Zdaje się temu przeczyć wyraźne spowolnienie w ostatnim czasie wyścigu producentów procesorów w zakresie prędkości układów. Pożytek z nich będą mieli chyba tylko klienci stosujący peceta do najbardziej zaawansowanych pod względem grafiki gier, którzy stanowią bardzo mały odsetek użytkowników komputerów. Ciekawe, jakimi sposobami producenci będą nas przekonywać do wspomnianych innowacji, o ile oczywiście będą droższe niż ich odpowiedniki.

Nie należy jednak oczekiwać, by ceny komputerów spadały tak, jak w przeszłości. Przeciwnie, średnia cena kompletnego zestawu nawet znacząco wzrośnie, gdy standardem staną się wyświetlacze ciekłokrystaliczne, które – nawet po spodziewanych redukcjach cen – będą kosztowały dwa razy więcej niż tradycyjna kineskopowa 'siedemnastka’. Jednostka centralna też nie będzie tańsza, bo większość komponentów kosztuje już chyba tak mało, że mniej nie może. Wszyscy zaś wiedzą, jakie są marże w branży IT. Nie da się już ich obniżyć, bo gdyby się dało, to już by było taniej. Trzeba też pamiętać, że niektóre komponenty, np. twarde dyski czy pamięci, w ostatnich miesiącach systematycznie drożeją.