CRN Polska: Od kilku tygodni mamy na rynku nowy produkt Microsoftu: Service Pack 2. Jeszcze przed jego światową premierą SP2 (w sierpniu 2004 r.) pojawiły się krytyczne opinie na temat tego programu. Mówiono między innymi, że SP2 nie jest wystarczającą ochroną przed atakami hakerów. Nadal mogą, jak donoszą media, wedrzeć się do rozbudowanego o tę aplikację systemu. Poza tym SP2 podobno zakłóca pracę innych programów…

Michael Hartmann: Poruszyła pani w pytaniu kilka spraw. Zacznijmy od tego, że nie ma oprogramowania, które całkowicie chroniłoby przed hakerami. Zawsze, kiedy tylko wypuściliśmy na rynek nowy software, próbowali znaleźć w nim dziury i dowieść, że potrafią włamać się do systemu. Musieliśmy natychmiast wprowadzać poprawki i przewidywać ich dalsze posunięcia. Hakerzy znajdowali kolejną furtkę, my znowu opracowywaliśmy sposób na jej zamknięcie i tak powstawało błędne koło. SP2 jest pewnego rodzaju przełomem. To program, który ma ułatwić użytkownikowi dbanie o bezpieczeństwo komputera. Drogi komunikacji z komputerem są zamknięte przez SP2 i mogą być otwierane selektywnie. Na przykład: jeśli ktoś będzie chciał zainstalować Gadu-Gadu, system – o ile SP2 zostało zainstalowane – zapyta, czy użytkownik na pewno chce to zrobić. Przy pierwszym uruchomieniu Gadu-Gadu, poprosi o wyrażenie zgody na korzystanie z Internetu. Użytkownik dzięki temu będzie teraz świadomy ryzyka infekcji lub włamania i uzyska kontrolę nad zagrożeniami. On będzie oceniał, czy informacje płynące z określonego miejsca w sieci są godne zaufania, czy nie. Naszym zdaniem jest to sposób na ochronę komputera. Będzie na tyle skuteczny, na ile użytkownicy potrafią ocenić ryzyko używania pewnych programów i internetowych treści.

CRN Polska: Krytykom SP2 nie chodziło wyłącznie o to, że Windowsy nie staną się całkowicie bezpieczne po jego zainstalowaniu, ale również o to, że czasami wręcz uniemożliwia korzystanie z innych programów.

Michael Hartmann: Nie ma co ukrywać, trudno stworzyć oprogramowanie, które będzie jednocześnie bezpieczne i kompatybilne z innymi aplikacjami. Microsoft zawsze stał na stanowisku, że jego produkty powinny być tak uniwersalne, jak tylko się da. Właśnie dlatego Windowsy współpracują do tej pory z aplikacjami DOS-owymi. Wprowadzając SP2, zadecydowaliśmy, że trzeba postawić na bezpieczeństwo. A to rodzi zagrożenie dla kompatybilności. W przypadku SP2 polega ono zwykle na ograniczeniu komunikacji, co ma wpływ na funkcjonowanie pewnych aplikacji. Jednak niemal we wszystkich przypadkach da się rozwiązać problem, obniżając poziom niektórych zabezpieczeń, co nie jest trudno zrobić w SP2. Problemy nie powinny występować często, według mnie SP2 nie współpracuje tylko z 2 – 3 proc. aplikacji oferowanych na rynku. Zdając sobie jednak sprawę, że część użytkowników może mieć kłopoty, opublikowaliśmy w sieci listę tych aplikacji, które mogą, ale nie muszą, nieprawidłowo współdziałać z SP2. Tymczasem uznano, że jest to wykaz programów, z którymi SP2 z założenia nie współpracuje, co oczywiście nie jest prawdą. Sądzę, że w najbliższych tygodniach większość problemów związanych z kompatybilnością aplikacji z SP2 będzie rozwiązana. Dopiero wtedy będzie można docenić wartość SP2.

CRN Polska: Jak użytkownicy przyjęli SP2? Czy chętnie z niego korzystają?

Michael Hartmann: Nie mamy jeszcze danych mówiących, ilu użytkowników zainstalowało najnowszą wersję SP2. Jest na to po prostu za wcześnie (od udostępnienia angielskiej wersji upłynęło zaledwie kilka tygodni). Mogę tylko powiedzieć, że premiera i instalacja tego oprogramowania z Internetu w wersji angielskiej dramatycznie zmniejszyła przepustowość w sieci. W każdym razie zakładamy, że w ciągu najbliższych 10 miesięcy z SP2 będzie korzystać 60 proc. użytkowników końcowych Windowsów XP. W ciągu najbliższych 8 – 10 tygodni rozbudują o nie swoje Windowsy ci, którzy mają włączoną opcję automatycznej aktualizacji systemu.

CRN Polska: Jak zareagowały na ukazanie się SP2 firmy?

Michael Hartmann: Pozytywnie. Zdajemy sobie jednak sprawę, że zanim zainstalują to oprogramowanie u siebie, muszą mieć czas na testy, by sprawdzić, jak nowy program Microsoftu będzie współpracował z innymi, w tym zabezpieczeniami antywirusowymi, które już mają. Według naszych szacunków za 6 – 10 miesięcy połowa korporacyjnych użytkowników Windowsów XP będzie korzystała z SP2. W końcu stworzyliśmy go przede wszystkim z myślą o przedsiębiorcach, oni właśnie mają największe kłopoty z zabezpieczaniem systemów.

CRN Polska: Kwestie związane z bezpieczeństwem nabrały ostatnio w Microsofcie szczególnego znaczenia. Co jeszcze, oprócz wprowadzenia na rynek Service Packa 2, firma zamierza robić, by użytkownicy mieli większe zaufanie do jej produktów?

Michael Hartmann: Sam Service Pack 2 nie wystarczy, by korzystanie z Internetu stało się bezpieczniejsze. O to muszą zadbać wszyscy producenci oprogramowania, nie tylko Microsoft. Trzeba także edukować użytkowników, by byli świadomi, jakie są zagrożenia i jak można ich uniknąć. Microsoft razem z innymi firmami z branży przeprowadzi w najbliższym czasie kampanię informacyjną i edukacyjną. 12 października będzie w Polsce Dniem Bezpiecznego Komputera. Już teraz powstają w całej Polsce punkty bezpiecznego komputera, gdzie każdy będzie mógł zainstalować SP2 na swojej maszynie i uzyskać informacje na temat ochrony systemu.