Zapotrzebowanie na drukarki z funkcją druku w formacie 8- lub 12- centymetrowego krążka z 1,5-centymetrowym otworem w środku pojawiło się wraz z upowszechnieniem się nagrywarek CD-RW.

Na rynku od lat oferuje się produkty przeznaczone do zadrukowywania płyt CD. Są to jednak bardzo drogie urządzenia – kosztują od kilku do kilkudziesięciu tysięcy zł. Umożliwiają druk w rozdzielczości od 2400 do 4800 dpi. Kupują je firmy, które zawodowo zajmują się wytwarzaniem płyt. Z oczywistych przyczyn nie są to produkty adresowane do coraz szerszego grona użytkowników domowych, którzy mają nagrywarkę CD-RW.

W kwietniu ubiegłego roku na rynku pojawiły się dwie drukarki atramentowe Epsona, które, oprócz podstawowych funkcji, umożliwiały druk bezpośrednio na płycie CD. Kosztowały od 2 do 3 tys. zł. W tym roku oferta firmy wzbogaciła się o trzeci model Epson Stylus Photo 900, który kosztuje niespełna 900 zł. To o około 250 zł więcej niż ceny innych urządzeń tego producenta, drukujących w takiej samej, fotograficznej jakości, ale bez funkcji druku na płytach CD. Spośród wszystkich popularnych 'atramentówek’ tylko urządzenia Epsona mogą drukować bezpośrednio na krążkach (patrz ramka). W maju bieżącego roku pojawiła się pewna konkurencja dla Epsona. W ofercie TDK znalazł się produkt przeznaczony tylko do druku na płytach. Jednak ze względu na jego krótką obecność na rynku za wcześnie jest, by ocenić popularność tego modelu. Epson natomiast nie ujawnia danych o wielkości sprzedaży Stylus Photo 900. Wiemy, że w maju 2003 sprzedaż tej drukarki była prawie 3-krotnie większa niż w styczniu. Czy z tych danych można wywnioskować, że bogatsze o funkcję druku na CD urządzenia będą przebojem rynku? Raczej nie, bo resellerzy odnoszą się do nich z rezerwą. I nic dziwnego. Opcja druku na CD kosztuje 250 zł (za tę sumę można już kupić 'plujkę’).

Ponadto dla dilera jest to typowe urządzenie peryferyjne, na którym – tak jak na monitorze czy skanerze – nie da się zarobić.

Płyta z nalepką

Jest jeszcze jeden argument, który potwierdza, że nowości Epsona i TDK pewnie w najbliższym czasie nie podbiją rynku. Umieszczenie kolorowego wydruku na płycie od dawna jest bowiem możliwe. Canon, HP czy Lexmark, którzy stosują tradycyjną metodę druku atramentowego, dołączają do swoich produktów oprogramowanie, które umożliwia wydruk w formacie płyty CD. Drukuje się na specjalnie do tego celu przygotowanym papierze, który jest naklejany na płytę. Rozwiązanie to ma jedną poważną wadę. Jeśli naklejka nie jest naniesiona na płytę idealnie symetrycznie, zmienia się środek ciężkości krążka, co może doprowadzić do uszkodzenia mechaniki napędu CD. Aby zapobiec nierównemu naklejaniu, stosuje się specjalne urządzenia, które zapewniają właściwe ułożenie papieru na płycie.

Taki sposób oznaczania płyty jest jednak bardzo tani – wystarczy zwykła drukarka atramentowa i specjalnie do tego celu przygotowany papier. Na rynku oferowana jest szeroka gama naklejek, które kosztują od 30 do 80 zł za paczkę (100 szt.).

Płyta 'goła’ czy kolorowa?

Okazuje się, że nawet ten tani sposób drukowania na płytach nie cieszy się popularnością. Czy zjawisko to nie ma przyszłości? Większość producentów i dilerów nie przewiduje nagłego boomu kolorowania CD. Zaznaczają, że opinia ta dotyczy niedalekiej przyszłości. Trzeba pamiętać, że dziś co drugi komputer wyposażony jest w nagrywarkę i prawdopodobnie już w przyszłym roku stanie się ona standardowym napędem optycznym. Z pewnością więc liczba samodzielnie kopiowanych płyt będzie rosnąć. Czy zawsze będzie to zbiór tak samo wyglądających krążków? Pamiętajmy, że przez wiele lat komputer pozostawał zamknięty w szarej, mało estetycznej skrzynce, a zakup kolorowej obudowy był ekstrawagancją. Dziś szare skrzynki praktycznie znikły z półek dystrybutorów.