CRN Polska: Stanął pan na czele firmy zajmującej się dystrybucją sprzętu i oprogramowania, choć nie ma pan żadnego doświadczenia w pracy na rynku IT. Jak to się mówi, jest pan z innej bajki. Proszę powiedzieć, z jakiej?

Andrzej Piśko: Z wykształcenia jestem finansistą. Po studiach zajmowałem się audytem w Ernst&Young. Następnie przeszedłem do Ericssona. Pełniłem tam funkcję kontrolera finansowego. Przez ostatnie trzy i pół roku pracowałem w firmie Lynka, która między innymi zajmuje się obsługą tzw. programów lojalnościowych i promocyjnych. Klientami Lynki są: Nissan, Pepsico, Coca-Cola, BP, itp.

CRN Polska: Czym się pan tam zajmował?

Andrzej Piśko: Byłem dyrektorem finansowym, ale podlegał mi również dział IT. Moje przyjście do tego przedsiębiorstwa zbiegło się z wprowadzaniem zintegrowanego systemu zarządzania (wybrano Scalę). Byłem odpowiedzialny za powodzenie tego wdrożenia. Siłą rzeczy musiałem poznać zasady funkcjonowania każdego działu w firmie. Miałem coraz mniej do czynienia z finansami, a coraz więcej czasu poświęcałem koordynowaniu wdrożenia. W efekcie zmieniłem stanowisko na Management System Director. Wdrożenie zakończyło się sukcesem.

CRN Polska: A pańska współpraca z Lynką?

Andrzej Piśko: Z powodów osobistych chciałem wrócić do Warszawy (siedziba Lynki mieści się w Krakowie – przyp. red.).

CRN Polska: Trafił pan do niełatwej branży w trudnym dla niej okresie. Czy jest już pan przygotowany do podejmowania strategicznych decyzji?

Andrzej Piśko: Oczywiście, przez pierwszych kilka miesięcy będę musiał 'wgryzać się w temat’. Decyzje handlowe będę w tym czasie podejmować, ściśle współpracując z dyrektorem handlowym i product managerami. W mojej wizji zarządzania nie ma miejsca na decyzje bez konsultacji i dyskusji.

CRN Polska: To znaczy, że przez pierwszych kilka miesięcy na czele polskiego oddziału Asbisu będzie stał finansista, nie zaś biznesmen związany z dystrybucją IT…

Andrzej Piśko: To nie przypadek, że zdecydowałem się na współpracę właśnie z Asbisem. Sprzęt i oprogramowanie to moje hobby od wielu lat. Pierwsze pieniądze zarobiłem w szkole podstawowej na sprzedaży programów, które pisałem na Amstradzie. Nie można powiedzieć, że jestem komputerowym laikiem. Znam się na sprzęcie i oprogramowaniu, wiem, co do czego służy i jak działa. Już niedługo będę na bieżąco z wszelkimi trendami rynkowymi.

CRN Polska: W jakiej kondycji zastał pan Asbis?

Andrzej Piśko: Obecnie Asbis jest w dobrej kondycji, tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę sytuację na polskim rynku.

CRN Polska: Jakie ma wyniki za zeszły rok?

Andrzej Piśko: Firma zanotowała wzrost obrotów przy dodatnim wyniku finansowym.

CRN Polska: To znaczy, że Asbis wypracował zysk netto?

Andrzej Piśko: Tak. Nie mogę jednak podać konkretnych liczb. Taka jest polityka korporacji.

CRN Polska: Przed panem przez dwa lata kierował Asbisem Maciej Jacuniak. Jak pan ocenia jego działalność? Co zamierza pan wyprostować?

Andrzej Piśko: Na pewno będę zwracał jeszcze większą uwagę na finanse firmy, bo tego wymaga specyfika Asbisu. Większość towaru sprowadzamy z zagranicy i tym samym jesteśmy bardzo uzależnieni od kursu walut. Uważam, że powinniśmy w większym stopniu niż do tej pory korzystać z narzędzi finansowych, które zabezpieczą nas przed ryzykiem kursowym. Zamierzam również ściślej współpracować z naszymi klientami. W Polsce spotykamy się ze zdziwieniem, a czasem nawet oburzeniem ze strony resellerów, których prosimy o przedstawienie dokumentów uwiarygadniających ich jako przyszłych partnerów. Na rynkach zachodnich nikt się temu nie dziwi. Chciałbym, żeby również u nas był to standard. Myślę, że po dłuższym czasie przynosi to znaczne korzyści obu stronom.

CRN Polska: Co jeszcze wymaga większej uwagi?

Andrzej Piśko: Kilka spraw, ale zachowam to dla siebie. Nie chcę ułatwiać życia konkurentom.

CRN Polska: Co pan myślał, kiedy przeglądał pan dokumenty zawierające dane o kredytach kupieckich, których udzieliliście partnerom?

Andrzej Piśko: Myślałem, że z kredytami jest w Asbisie stosunkowo dobrze. Odsetek tzw. złych należności jest u nas bardzo niski, choć oczywiście zawsze może być lepiej. Jesteśmy właśnie w trakcie wprowadzania nowych procedur związanych z windykacją. Zatrudniliśmy nowego pracownika, który będzie odpowiadał za ten dział.

CRN Polska: Co ważnego nastąpi w Asbisie w 2003 r.?

Andrzej Piśko: Przede wszystkim rozważam sposób rozwinięcia naszej sieci sprzedaży w kraju. Niewykluczone, że zaczniemy otwierać regionalne biura tam, gdzie mamy najsłabszą sprzedaż. Na razie jednak za wcześnie na konkrety. Poza tym będziemy wprowadzać do oferty nowe produkty.

CRN Polska: Nowe, to znaczy jakie?

Andrzej Piśko: Z jednej strony konkurencyjne, a z drugiej takie, na których zarówno Asbis, jak i nasi klienci będą mogli więcej zarobić. Mam na myśli między innymi marki, których jeszcze w Polsce nie ma. Opracujemy nowe programy partnerskie, zadbamy o pomoc techniczną etc. Przykładem są monitory RoverScan. Wracając do pytania o tegoroczne zmiany w Asbisie: chciałbym szczególny nacisk położyć na poprawę pracy serwisu. Sądzę, że w ciągu dwóch, trzech miesięcy serwis Asbisu będzie bliski ideału.

CRN Polska: Jak to zrobić?

Andrzej Piśko: Należy usprawniać procedury, szkolić ludzi i ściśle kontrolować pracę działu RMA.

CRN Polska: Kiedy wreszcie zacznie działać od dawna zapowiadany system dystrybucji przez Internet?

Andrzej Piśko: Prace nad systemem są w bardzo zaawansowanym stadium. Nie mogę na razie konkretnie powiedzieć, kiedy ruszymy z e-sprzedażą. Będę robił wszystko, żeby system zaczął działać jak najwcześniej, gdyż zdaję sobie sprawę, że jego brak czyni nas mniej konkurencyjnymi. W przypadku Asbisu system ten jest opracowywany na poziomie korporacyjnym, dlatego dostosowanie go do naszych potrzeb musi jeszcze potrwać.

CRN Polska: Jaki wzrost albo spadek obrotów przewidujecie w 2003 r.?

Andrzej Piśko: Planujemy w tym roku 35-procentowy wzrost obrotów w porównaniu z 2002 r.