Będzie, co ma być
Zdecydowana większość resellerów uczestniczących w sondzie przeprowadzonej przez CRN Polska nie wie, w jakich warunkach będzie działać po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Niemniej wielu jest zdania, że akcesja w niewielkim stopniu wpłynie na polski rynek IT. Wśród tych, którzy uważają inaczej, zdania o kierunku zmian są podzielone mniej więcej równo.
O tym, że przystąpienie Polski do UE jest ważną cezurą, nie trzeba nikogo przekonywać. Czy rynek w 2004 roku będzie inny niż dzisiaj? Z naszej sondy wynika, że zaskakująco duży odsetek (około 40 proc.) resellerów nie uważa, aby cokolwiek się na nim zmieniło. Ci zaś, którzy sądzą, że wejście do UE pociągnie za sobą zmiany, mają różne opinie na temat ich kierunku. Innymi słowy w tej chwili jedyna prawdziwa odpowiedź na pytanie 'Jak będzie pracowało się polskiemu resellerowi po wejściu
do UE?’ brzmi: na dwoje babka wróżyła.
Przekonanie o nikłym wpływie unii na polski rynek wyraźnie widać w odpowiedziach resellerów na pytania dotyczące cen. Blisko 40 proc. ankietowanych twierdzi, że za produkty IT trzeba będzie płacić tyle, ile przed akcesją. O wzroście cen przekonanych jest mniej resellerów (35 proc.). Natomiast ich spadek przewiduje jeszcze mniej uczestników ankiety – co czwarty.
Prawie dwukrotnie mniej resellerów niż w przypadku prognoz dotyczących cen (tylko około 20 proc.) twierdzi, że po wejściu Polski do UE nic się nie zmieni pod względem regulacji prawnych. Niecałe 40 proc. natomiast sądzi, że prowadzenie firmy w warunkach unijnych będzie łatwiejsze. Przeciwnego zdania jest niewiele mniej uczestniczących w sondzie (33 proc.).
Opinie resellerów na temat otwierania nowych sklepów rozkładają się podobnie jak w kwestii uregulowań prawnych i cen. Co trzeci twierdzi, że założenie sklepu zagranicą, w jednym z krajów należących do wspólnego rynku, nie będzie się opłacało lub będzie niemożliwe. Inaczej myśli tyle samo, bo 30 proc. resellerów. Trudności z oceną, czy ekspansja na rynki zagraniczne będzie możliwa i opłacalna ma najwięcej ankietowanych, prawie 40 proc. Informację tę można interpretować następująco: jeśli resellerzy nie wiedzą, czy sprzedaż zagranicą jest opłacalna, nie będą się w nią angażować. Zatem wszystko zostanie po staremu aż u kilkudziesięciu procent ankietowanych.
Co zaś myślą przedsiębiorcy o sytuacji odwrotnej, w której resellerzy z zachodu zaczną zakładać sklepy w naszym kraju? Odpowiedzi są bardziej zdecydowane niż na inne pytania ankiety. 'Nie’ odpowiada ponad połowa ankietowanych (54 proc.). Niewiele ponad 30 proc. sprzedawców IT ma pesymistyczny pogląd na tę sprawę. Ich zdaniem wraz z przystąpieniem do wspólnego rynku resellerzy z zachodu masowo rozpoczną działalność w Polsce. Nie ma zdania na ten temat tylko kilkanaście procent resellerów sondowanych przez CRN Polska.
Aż 65 proc. pytanych przyznaje, że nie wiedzą wystarczająco dużo o warunkach, w których przyjdzie im funkcjonować po wejściu do UE. Blisko 30 proc. ma kłopoty z oceną, czy to, co wiedzą już teraz o UE, wystarczy im, kiedy Polska znajdzie się w unii. Pewnych, że wiedzą wszystko, co powinni o wpływie unii na polską branżę IT, jest tylko 7 proc. resellerów.
Czego najbardziej obawiają się w związku z akcesją Polski do UE? Z sondy wynika, że zwiększonej konkurencji ze strony zachodnich resellerów. Zdaniem polskich sprzedawców sprzętu informatycznego przedsiębiorcy z UE mają przewagę nad polskimi, ponieważ mogą korzystać
z tanich pożyczek bankowych. Mają także własne, silne zaplecze finansowe. To sprawia, że według ankietowanych resellerzy z UE będą zdobywać rynek za pomocą dumpingu (stoi to w sprzeczności z odpowiedziami na pytanie o ceny na polskim rynku po wejściu do UE, resellerzy myślą bowiem, że ceny raczej wzrosną niż spadną). Poza tym polscy politycy, jak twierdzi wielu resellerów, po wejściu do UE będą faworyzować zachodnie firmy. Poza napływem obcego kapitału, uczestnicy ankiety CRN Polska najczęściej boją się biurokracji, niekompetencji polskich urzędników, bałaganu informacyjnego i trudności z jednoznaczną interpretacją nowego prawa. Wśród ankietowanych znaleźli się jednak tacy (pojedyncze przypadki), którzy nie boją się unii. Wręcz przeciwnie – czekają na przystąpienie do niej z utęsknieniem.
Podobne artykuły
Mongo DB: zarządzanie bazą danych w chmurze
Tradycyjne podejście do przetwarzania danych w przypadku systemów zarządzania relacyjną bazą danych nie we wszystkich przypadkach jest najbardziej optymalne. Konieczność przechowywania coraz bardziej rozbudowanych i skomplikowanych danych, oraz próba ich opisania w postaci tabel i relacji może prowadzić do wolnych wielotabelowych zapytań i rozrośniętych indeksów. W niektórych przypadkach, zamiast korzystać z narzędzia uniwersalnego, warto sięgnąć po system specjalistyczny. Jednym z takich systemów oferowanych w CloudPortal jest nierelacyjny system zarządzania bazą danych MongoDB.
Mechanizmy wysokiej dostępności relacyjnych baz danych w CoudPortal.pl
Wszystkie aplikacje udostępnianie w CloudPortal ze względu na elastyczną architekturę platformy w dużym stopniu wykorzystują dodatkowe usługi. Rozproszone systemy plików, bazy SQL i NOSQL, usługi kolejkowania, pamięci podręczne sesji i wiele innych mają zagwarantować szeroką gamę możliwości dla tworzonych i udostępnianych przez platformę rozwiązań.
Aplikacje Ruby na platformie CloudPortal
CloudPortal jest elastyczną platformą PaaS, która umożliwia tworzenie i utrzymywanie w jednym środowisku aplikacji przygotowanych w najpopularniejszych językach programowania i korzystających z szerokiej gamy usług. Jednym ze wspieranych środowisk uruchomieniowych jest konfiguracja wspierająca aplikacje Ruby, Rack, Rails i Sinatra.