Pół miliona hakerów dołączyło do Ukraińskiej Armii IT
"Chcemy, by Rosja cofnęła się do epoki kamienia" - deklaruje jeden z ochotników.
Trzon ochotniczej ukraińskiej cyberarmii stanowią prawdopodobnie specjaliści z firm IT, którzy po godzinach ruszają na wojnę z Putinem.
Na wezwanie do dołączenia do cyberwojny z Rosją odpowiedziało pół miliona hakerów – twierdzą ukraińskie władze. Zaraz po rozpoczęciu inwazji utworzenie „armii IT” ogłosił wicepremier i minister ds. cyfryzacji, Mychajło Fedorow, wzywając do walki specjalistów IT. Rekrutacją na prośbę rządu zajęła się jedna z ukraińskich firm informatycznych, która przyjmuje zgłoszenia ochotników.
Powstała w ten sposób „Ukraińska Armia IT”. Zadania ma zarówno ofensywne, jak i defensywne. Jak wynikało z zapowiedzi, hakerzy z cyberarmii zajmują się ochroną infrastruktury krytycznej Ukrainy, atakami wymierzonymi w rosyjskie cele, jak również działalnością wywiadowczą.
Z kolei według informacji CNBC armia hakerów nie jest tak liczna – ma liczyć obecnie 311 tys. specjalistów, atakujących cele w Rosji. Tyle osób zgromadziła grupa „IT Army of Ukraine 2022” na komunikatorze Telegram, gdzie koordynowane są akcje i cele.
Jak zauważono, ukraińska społeczność IT należy do największych w Europie (szacuje się ją nawet na 300 tys. programistów) i przypuszczalnie z pracowników firm informatycznych wywodzi się trzon nowej cyberarmii.
W cywilu CEO, na wojnie haker
„Chcemy by Rosja cofnęła się do epoki kamienia” – miał powiedzieć jeden z ochotników nazwany Nikitą, który według CNBC w cywilu jest szefem ukraińskiej firmy specjalizującej się w bezpieczeństwie cyfrowym. Według niego wśród podejmowanych działań oprócz ataków na administrację, banki czy firmy, jest wpływ na opinię publiczną – rozpowszechnianie informacji w rosyjskich sieciach, informujących ludzi co naprawdę dzieje się na Ukrainie. Nikita nie miał też skrupułów, by wrzucić do sieci zhakowane dane ze 110 tys. kart kredytowych Rosjan – jak twierdził, chce zaszkodzić rosyjskiej gospodarce.
Trzeba też pamiętać, że druga strona nie pozostaje bezczynna. W pierwszych trzech dniach wojny liczba cyberataków na ukraińskie cele rządowe i militarne wzrosła o 196 proc. – według danych Check Pointa. Tyle, że z Rosji ewakuuje się masa specjalistów IT, więc jest nadzieja, że cyberwojsku Putina przynajmniej nie przybędzie rekrutów.
Podobne aktualności
Trzy najczęstsze zagrożenia w polskich sieciach firmowych
Polskie przedsiębiorstwa są atakowane średnio 1170 razy w tygodniu.
Krytyczna luka w firewallach Palo Alto wykorzystana w atakach
Firma twierdzi, że wykorzystanie luki było jak dotąd „ograniczone”.
Pilna dyrektywa w związku z naruszeniem poczty e-mail Microsoftu
Amerykańska agencja CISA potwierdza kradzież e-maili przez rosyjską gruoę i nakazuje podmiotom rządowym natychmiastowe działania.