Zgodnie z obowiązującą od 17 kwietnia nowelizacją ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów prezes UOKiK podejmuje także decyzję o zakazie dalszego wykorzystywania niedozwolonego zapisu. Nowy model ma być prostszy i szybszy (dotychczas na rozstrzygnięcie przed sądem trzeba było czekać nawet 2 lata). Postępowanie sądowe zastąpione zostało postępowaniem administracyjnym. 

Procedura wszczynania postępowania została znacznie uproszczona. W większości przypadków (poza roszczeniami indywidualnymi) konsumenci nie muszą już składać pozwów. Ma to chronić przedsiębiorców przed wymuszaniem „darowizn” na rzecz organizacji, które przesyłały e-maile z informacją o wpisie niedozwolonym w zamian za rezygnację z wytoczenia powództwa. Obecnie wystarczy złożyć zawiadomienie do UOKiK, który na jego podstawie może podjąć dalsze działania. 

Wprowadzone zmiany nie oznaczają jednak, że sklepy internetowe mogą pozwolić sobie na mniejszą czujność w weryfikowaniu poprawności postanowień swojego regulaminu. 

’Nowy model wymaga jedynie złożenia zawiadomienia do UOKiK, co niewątpliwie jest dużym ułatwieniem. Oznacza to brak konieczności angażowania prawników i inwestowania własnych środków finansowych na rozpoczęcie postępowania przeciwko przedsiębiorcy” – komentuje Marcin Jędrzejak, ekspert ds. prawa w Trusted Shops.   .

Maksymalna kara za stosowanie wpisów niedozwolonych została utrzymana na dotychczasowym samym poziomie. Nawet nieumyślne stosowanie w regulaminie sklepu takich zapisów może kosztować przedsiębiorcę do 10 proc. rocznego obrotu. Możliwe jest także (pod pewnymi warunkami) wydanie tzw. „decyzji zobowiązującej”, która umożliwi przedsiębiorcy uniknięcia wysokiej kary.