Ustawę uchwaloną przez Sejm na początku miesiąca przyjął Senat. Zgodnie z nowymi przepisami nie będzie już obowiązku oznaczania ceną każdego towaru, co dotychczas sprowadzało się zwykle do naklejania metek. W zamian sklep ma uwidaczniać cenę jednostkową towaru albo usługi w sposób „jednoznaczny, niebudzący wątpliwości oraz umożliwiający porównanie cen”. Co to oznacza, sprecyzuje w rozporządzeniu minister gospodarki, który określi także wyjątki, gdy nie trzeba uwidaczniać ceny. W przypadku obniżki ustawa nakłada także na przedsiębiorcę obowiązek informowania o jej przyczynie.

W razie wątpliwości co do ceny konsument będzie mógł zażądać sprzedaży po cenie dla niego najkorzystniejszej. Co więcej, jeżeli przedsiębiorca nie wywiąże się z obowiązku uwidaczniania ceny, grozi mu kara w wysokości do 20 tys. zł, a trzykrotne tego rodzaju uchybienie w ciągu roku może kosztować nawet 40 tys. zł. Karę nakłada Inspekcja Handlowa.

Zdaniem Polskiej Izby Handlu kary są zdecydowanie za wysokie, zwłaszcza dla małych sklepów: „Warto zwrócić uwagę, że np. przy kradzieży towarów ze sklepu wartych np. 400 zł mandat dla sprawcy wynosi zwykle do 500 zł, a błędne oznaczenie ceny karze się grzywną do 40 000 zł!”. Ponadto w opinii PIH obowiązek informowania o przyczynie obniżki produktu może naruszać tajemnicę handlową, jeżeli przyczyną obniżki nie jest wada, a promocja towaru.