Zaczęło się w Parku Narodowym Namib. Uczestnicy wyprawy
gnali przed siebie szutrowymi drogami, które przecinały malownicze kaniony.
Widzieli z pewnością wiele zachodów słońca, ale ten w Deadvlei
zapamiętają na zawsze. Będąc w sercu najwyższych wydm świata, na szczycie
Dune 45, podziwiali niewiarygodną grę światła i cienia. W Swakopmund
100 proc. adrenaliny. Quady, sandboarding i zjazd z wydmy
z prędkością 80 km/h. Prawdziwy raj dla fanów ekstremalnych przygód.
W Cape Cross napotkali uchatki karłowate, całą masę tych przedziwnych
stworzeń.

Emocje związane
z przeżyciami w ciągu dnia nie opadały w trakcie noclegów
– na dzikich, pięknych campingach, przy ognisku, pod upstrzonym gwiazdami,
niesamowitym niebem. Biorący udział w wyprawie mieli okazję zatrzymać się
również na Wybrzeżu Szkieletów – jego linia usiana jest szkieletami
rozbitych statków oraz kośćmi zwierząt. Pobyt w tym miejscu skłania do
przemyśleń. Damaraland to iście marsjańskie krajobrazy. Surowe formacje skalne
mają kolor głębokiej czerwieni za sprawą wschodzącego słońca. Barwy ziemi to
efekt gry cieni rzucanych pomiędzy skałami przez pomarańczowe światło.

Będąc na safari, klienci Max Computers podziwiali
z bliska stada oryksów, kudu, springboków, zebr, szakali i hien.
W Opuwo po raz pierwszy natknęli się na rdzenną ludność. Dla kobiet
z plemienia Himba woda to tabu – nie używają jej wcale, przez całe
życie. Na farmie gepardów w Otjitotongwe wraz z gospodarzem
przygotowywali tradycyjne afrykańskie braai. Do grillowania Afrykańczycy
używają drzewa, nie węgla. Antylopa przyrządzona w ten sposób smakowała
wyśmienicie. Spotkanie oko w oko z gepardami było ostatnim punktem
poznawania różnorodnej natury. Następnie wszyscy wrócili do Windhoek, stolicy
Namibii, skąd odlecieli do domów, zabierając najwspanialsze wspomnienia.

Uczestnicy Misji Namibia oceniają wyprawę jako jedną
z najatrakcyjniejszych, jakie mieli okazję przeżyć. Twierdzą, że był to
wspaniały wyjazd, pełen przygód i wrażeń, a dawka adrenaliny
i atmosfera, jaką stworzyli organizatorzy, była niepowtarzalna. Dodają
także, że to jedna z takich wypraw, która wryje się w pamięć na
bardzo, bardzo długo – rewelacyjna, niezapomniana przygoda na całe życie…

Wyjazd do Namibii dla Max Computers zorganizowała agencja
Adventrue. Autorem zdjęć jest Zdzisław Kaczyk, Sales Director TP-Link.