Odmowa gwarantowana

Ci, którzy są na końcu łańcucha dostaw w kanale dystrybucyjnym, najdotkliwiej odczuwają konsekwencje bankructw firm dystrybucyjnych. Przekonał się o tym kielecki Kwark Komputer. Gdy próbował reklamować dysk kupiony w Systemie 3000, odesłano go z kwitkiem. System 3000 kupił dyski w nieistniejącym już Commpolu.

W ciągu ostatnich kilku lat Kwark Komputer nabył w Systemie 3000 około 70 dysków Quantum. Część z nich (około 30) popsuła się w okresie gwarancji (3 lata). System 3000 wymienił je na nowe. W drugiej połowie lipca przestał działać kolejny dysk, kupiony w Systemie 3000 w lutym 2000 roku. Kwark, jak zwykle, zwrócił się do sprzedawcy z prośbą o naprawę lub wymianę podzespołu. Tym razem jednak System 3000 odmówił przyjęcia dysku do serwisu, mimo że gwarancja na komponent kończy się dopiero za ponad pół roku. Dlaczego? Tak zdecydował zarząd usłyszał od krakowskiego dystrybutora Tomasz Tysiączny, właściciel Kwarka. Odmowę przyjęcia dysku do naprawy bez uzasadnienia decyzji kierownictwa wręczono mu na piśmie.

Niech klient się martwi

Tomasz Tysiączny z Kwarka jest oburzony zachowaniem przedstawicieli Systemu 3000. Zwrócił się więc do CRN Polska z prośbą o wyjaśnienie sprawy. Jednak i nam trudno było uzyskać wytłumaczenie dystrybutora. Długie poszukiwania osoby, która mogłaby i chciała porozmawiać o 'niechcianym’ dysku, zaprowadziły nas do prezesa zarządu Systemu 3000. Od 15 lipca br. jest nim Piotr Pątko, który przejął tę funkcję od Piotra Cisowskiego. Nowy prezes pytany o przyczyny odmowy naprawy gwarancyjnej dysku Quantum wyjaśnia: towar ten kupiliśmy od Commpolu, który od 2001 r. nie istnieje.

– Jeśli przyjęlibyśmy dysk do serwisu, stracilibyśmy na tym, bo nie możemy go reklamować u dostawcy – tłumaczy Piotr Pątko.

Dlaczego więc System 3000 wywiązywał się dotąd z obowiązku wynikającego z udzielania gwarancji na dyski Quantum kupione od Commpolu? Firmy już na to nie stać – wynika z wyjaśnień prezesa Systemu 3000. Prowadzenie serwisu produktów po upadłym Commpolu wiązało się z dodatkowymi kosztami. System 3000 postanowił więc powiedzieć wreszcie: dosyć! Tyle tylko, że to nie Commpol, a System 3000 jest gwarantem dysków Quantum sprzedanych Kwarkowi i zapewne innym firmom. Co stanie się, jeśli zepsują się następne? Nic nie wskazuje na to, że System 3000 przyjmie je do serwisu. Piotr Pątko udziela w tej sprawie wymijającej odpowiedzi. Jego zdaniem takich przypadków już nie powinno być. Skąd ten optymizm? Prezes argumentuje, że niedługo upływa termin gwarancji dysków Commpolu.

– Ponieważ przypadek Kwarka jest jednostkowy, jego ewentualne odwołanie zostanie rozpatrzone pozytywnie dodaje. Właściciela Kwarka takie załatwienie sprawy jednak nie zadowala.

– Mamy dyski, którym gwarancja kończy się dopiero za 1,5 roku. Co z nimi? – pyta. Prezes Systemu 3000 jest nieugięty, a nawet zdaje się tracić cierpliwość.

– Firma Kwark wymieniła już u nas dość dużą partię dysków i nie spodziewamy się, aby awaryjność tych podzespołów akurat w tej firmie jeszcze wzrosła – mówi.

Prezes twierdzi, że System 3000 sprzedawał dyski wielu klientom, ale tak wysokiej awaryjności jak w Kwarku nie zanotował u żadnego z nich.

W poszukiwaniu sprawiedliwości

Kwark nie zamierza składać broni. Tomasz Tysiączny mówi, że wytoczy Systemowi 3000 sprawę sądową. Prawo, jak się wydaje, stoi po jego stronie. Potwierdzają to prawnicy z Federacji Konsumentów. Według nich za świadczenie usług gwarancyjnych odpowiada ta instytucja, która zawarła umowę gwarancyjną z klientem. Odmowa naprawy reklamowanego towaru przez firmę, która wystawiła gwarancję, jest więc całkowicie bezzasadna – opiniuje Federacja Konsumentów. Obowiązek przeprowadzania napraw gwarancyjnych wynika dla Systemu 3000 z dokumentacji sprzedaży spornego dysku. W raporcie wydania (nr C5031) sygnowanym przez krakowskiego dystrybutora czytamy: 'Wszelkie reklamacje mogą być uwzględniane jedynie w oparciu o oryginalną fakturę sprzedaży i niniejszy raport wydania’.

Jeśli Kwark zdecyduje się wytoczyć proces Systemowi 3000, musi się uzbroić w cierpliwość. W Federacji Konsumentów nie ukrywają, że takie sprawy mogą ciągnąć się nawet rok. Wszystko zależy od tego, jak wiele pracy ma sąd. Wstąpienie Kwarka na drogę sądową będzie li tylko szukaniem zadośćuczynienia, a nie rozwiązaniem kwestii reklamacji dysku. A klient końcowy nie może i nie chce czekać, aż firmy się dogadają.