Jeszcze
około pięciu lat temu Digital Home nazywano przyszłościowym segmentem rynku IT.
Gdyby ta technologiczno-biznesowa koncepcja, zakładająca synchronizację
wszystkich urządzeń elektronicznych w domu, stała się rzeczywistością, w
mieszkaniach konsumentów powszechnie funkcjonowałyby już zintegrowane
rozwiązania składające się z komputerów i systemów audio-wideo. W dodatku, ze
względu na coraz większą liczbę przechowywanych zdjęć i dokumentów w wersji
cyfrowej, filmów itp., upowszechniłoby się stosowanie systemów storage i
serwerów przeznaczonych dla użytkowników prywatnych. Resellerzy nie tylko
sprzedawaliby sprzęt, ale też świadczyli usługi integracji rozwiązań domowego
centrum rozrywki w mieszkaniach klientów – początkowo tych zamożniejszych,
później również u przeciętnego Kowalskiego. Zakładano bowiem, że nabywcy sami
nie poradzą sobie z połączeniem urządzeń w system i będą potrzebowali pomocy
fachowców.

Digital Home byłby również źródłem dodatkowych dochodów dla
integratorów przygotowujących okablowanie i wdrażających zintegrowane systemy
zarządzania funkcjami domu mieszkalnego, takimi jak oświetlenie, monitoring,
mierniki temperatury, sterownie żaluzjami, bramą wjazdową itp.

W tym duchu, w dużym skrócie, o
cyfrowym domu pisaliśmy około pięciu lat temu. Nowemu segmentowi dawano czas na
rozwój. Gdy po pięciu latach zdecydowaliśmy się sprawdzić, co dzieje się na
rynku usług dla Digital Home, okazało się, że nie funkcjonuje on tak jak się
tego spodziewano.




Robert Kulasiński

 

VAR Account Manager, Netgear

Początkowy optymizm związany
z cyfrowym domem nie był poparty żadnymi konkretnymi rozwiązaniami
technologicznymi i unifikacją różnych systemów, która pozwalałaby na
integrację sprzętu. Teraz to się zmienia. Przykładem jest wprowadzenie niedawno
standardu DLNA, który umożliwia uniwersalne wykorzystywanie danych
multimedialnych. Wraz z pojawieniem się tego i innych standardów
zwiększyła się liczba urządzeń, które współpracują z telewizorami, wieżami
Hi-Fi, dekoderami telewizji cyfrowej oraz innym sprzętem multimedialnym. Sercem
cyfrowego domu jest dobry router i zazwyczaj storage domowy (miniserwer
danych z wbudowanym serwerem DLNA). Do tego oczywiście możemy podłączyć
masę urządzeń, takich jak konsole, tablety, smartphone’y itp. Sprzęt jest
obecnie tak przygotowany, że większość użytkowników potrafi sama go skonfigurować
i dlatego resellerom trudno zarobić na integracji takich rozwiązań.
Oczywiście nadal istnieje grupa użytkowników, którzy są świadomi tylko tego, że
potrzebują jakiejś funkcji. W ich przypadku reseller ma szansę zarobić
więcej zarówno na sprzedaży i doborze, jak i na wdrożeniu konkretnego
rozwiązania. Z naszej perspektywy takich zaawansowanych instalacji
powstaje coraz więcej, co widać po wzroście sprzedaży routerów. Jeszcze dwa
– trzy lata temu był popyt tylko na najtańsze rozwiązania do przeglądania
stron i poczty internetowej. Teraz zauważamy większą sprzedaż
zaawansowanego sprzętu, wyposażonego w serwer DLNA, dwuzakresową sieć
Wi-Fi oraz wydajny procesor do przetwarzania dużych plików video HD. Coraz
wyższy jest także popyt na rozwiązania ReadyNAS przeznaczone do domu.

 

Odsuwa się w czasie?

Patrząc na wyniki ankiety, którą
przeprowadziliśmy wśród resellerów i integratorów na temat świadczenia usług
związanych z cyfrowym domem, chciałoby się powiedzieć – klęska! Aż 84 proc.
zapytanych, czy oferują rozwiązania dla DH, odpowiedziało „nie”. Podobny wynik
(79 proc.) otrzymaliśmy w przypadku drugiego pytania: „Czy świadczysz usługi
integracji rozwiązań dla cyfrowego domu?”. W dodatku blisko 50 proc. przedsiębiorców
nie sądzi, by Digital Home był przyszłością detalicznego rynku IT.

Mówienie o klęsce koncepcji Digital Home jest jednak dużym
uproszczeniem. Cyfrowy dom nabiera kształtu, choć w sposób nie do końca zgodny
z tym, czego życzyli sobie jeszcze kilka lat temu przedsiębiorcy IT, i z
przewidywaniami producentów. Można zaryzykować stwierdzenie, że upowszechnienie
idei cyfrowego domu odsunęło się w czasie, a nie, że DH się nie sprawdził,
skoro coraz częściej w gospodarstwach domowych jest już nie jeden, ale dwa,
trzy komputery. Skoro rośnie sprzedaż nie tylko notebooków, ale i nowo
wprowadzanych na rynek urządzeń, które – oprócz tego, że służą do wygodnego
łączenia się z Internetem – pełnią wiele funkcji pecetów (mowa o tabletach,
smartphone’ach, ultrabookach). Skoro dobre prognozy sprzedaży dotyczą również
serwerów NAS-ów i w końcu – skoro pod strzechy trafia telewizja cyfrowa.




Jan Zdebel

 

prezes sieci franczyzowej Alsen

Początkowa euforia towarzysząca odnalezieniu kilka lat temu
dotąd niezauważanej niszy zaczęła stopniowo przygasać. Dzisiaj już wiemy, że
przewidywania nie sprawdziły się w 100 proc. Dlaczego tak się stało?
Na niepełne wykorzystanie możliwości cyfrowego domu składa się kilka przyczyn.

Jednym z głównych założeń Digital Home było
przekształcenie telewizji analogowej w cyfrową. DTV jako nośnik
zróżnicowanej treści miała być kluczem do budowy społeczeństwa informacyjnego.
Na początku szacowano, że 90 proc. klientów nie potrafi samodzielnie
zsynchronizować urządzenia media center i PC. Upatrywano w tych
wynikach szansy na powiększenie sprzedaży usług IT. Tymczasem okazało się, że
konsumenci umieją połączyć w jedną sieć urządzenia mobilne, PC czy RTV.
Tym samym padł pierwszy fundament cyfrowego domu – aspekt biznesowy.

Ponadto na rynku Digital Home pojawiła się silna konkurencja
w postaci triple play. Oferowanie w jednym pakiecie Internetu,
telefonu i telewizji stało się domeną operatorów telekomunikacyjnych,
którzy stawiają głównie na usługę. Nieustandaryzowana koncepcja cyfrowego domu
doprowadziła do częściowego zablokowania jej początkowych założeń. Barierą były
również struktury rynku, niepełne inwestycje marketingowe oraz nowe modele
partnerstwa.

Sieć franczyzowa Alsen
stara się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom klienta. Właściciele salonów
obserwują nieznaczny wzrost zainteresowania sprzętem przeznaczonym do cyfrowego
domu. Sprzedaż asortymentu Digital Home nie jest jeszcze dominująca, ale na
pewno widoczna. Oprócz produktów IT w sklepach sieci Alsen znaleźć można
również fachową poradę i pomoc w skonfigurowaniu kupionych artykułów.
Ponad 50 proc. partnerów Alsena oferuje pakiety telewizji cyfrowej,
a w sklepie internetowym alsen.pl co jakiś czas tworzone są specjalne
oferty Digital Home, zawierające zestawy określonych produktów.

 
 
 

Operatorzy i zdolni konsumenci

Zdaniem naszych rozmówców rozwojowi rynku
usług związanych z Digital Home przeszkodził brak ustandaryzowania koncepcji DH
i niewystarczające nakłady na marketing. Przedstawiciele branży uważają, że
optymizm związany z usługami dla cyfrowego domu nie był poparty konkretnymi
rozwiązaniami technologicznymi i unifikacją systemów, która umożliwiałaby integrację
urządzeń w płynnie funkcjonującą całość. Nie brakowało produktów różnych
dostawców, które nie zawsze ze sobą współpracowały. Obecnie jest już dużo
więcej rozwiązań, które da się połączyć. Dlatego szybki wzrost sprzedaży
domowego sprzętu audiowizualnego pociągnie za sobą zwiększenie popytu na
systemy cyfrowego domu. Jednak zarobki resellerów, którzy chcieliby świadczyć
usługi związane z DH, stoją pod znakiem zapytania. Dla nich poważną konkurencję
stanowią m.in. operatorzy telewizji cyfrowej, którzy dążą do coraz lepszego
wykorzystywania Internetu w budowaniu usług dla abonentów. Oni więc, ze względu
na skalę działania, przejmują dużą część segmentu urządzeń i usług związanych z
cyfrowym domem.

Zdaniem integratora

 

Grzegorz Pawełka, właściciel Transoft, Leszno

Kilka lat temu
próbowaliśmy oferować rozwiązania Digital Home odbiorcom prywatnym, ale bez
większego powodzenia. Obecnie okablowanie wykonują w nowo budowanych
domach mieszkalnych najczęściej elektrycy (nieraz z bardzo dziwnym efektem,
bo np. skrętkę ciągną tak jak instalację elektryczną) i kończy się to na
wykorzystaniu Wi-Fi, a nie okablowania sieciowego.

 

Paweł Szachnowski, właściciel Comteku, Bydgoszcz

Wiele wskazuje, że odbiorców, których – zgodnie
z założeniami producentów – mieli obsługiwać resellerzy, przejmują
deweloperzy i ich podwykonawcy. Zainteresowanie jest – klienci pytają
o zintegrowane systemy zarządzania domem, od IT po monitoring, i inne
obsługujące dom. Głównie ci, którzy już kiedyś się pobudowali i teraz chcą
dom usprawnić, ułatwić sobie zarządzanie nim. Ale jeśli chodzi o nowych
klientów, cyfrowy dom przejęła branża elektro-instalacyjna, takie firmy
przygotowują infrastrukturę. Rynek będzie się rozwijał, ponieważ ludzie coraz
więcej budują i chcą żyć komfortowo. Ale czy zarobią na tym resellerzy IT,
nie jestem pewien.

 

Dominik Tatyrża, Kamsoft Warmia, Olsztyn

Rynek konsumencki coraz bardziej otwiera się na cyfrowy dom.
Ludzie interesują się możliwością integracji urządzeń IT, którymi dysponują
w swoich domach czy mieszkaniach, a mają po kilka komputerów,
routery, tablety, smartphone’y, korzystają z Wi-Fi. Pod strzechy wchodzi
telewizja cyfrowa, programy będzie można nagrywać nawet na USB. Klienci
prywatni dysponują coraz większą ilością cyfrowych danych, które muszą gdzieś
składować. Zaczyna się rozwijać rynek NAS. Są lodówki, które już mają
połączenie z Internetem, to akurat nie jest jeszcze powszechne, ale
niedługo będzie. Dlatego cyfrowy dom to przyszłość, choć jeszcze niedawno był
mrzonką.

 

Marek Perschke, właściciel Amicusa, Sanok

Biednego społeczeństwa, szczególnie w kryzysie, nie
stać na takie luksusy. Być może w dużych, bogatych miastach sytuacja
będzie inna.

 

 

Niekorzystne dla resellerów jest również to, że dużej części
Polaków nie stać na rozwiązania, które są jeszcze nowinką techniczną. Natomiast
konsumenci zainteresowani sprzętem z grupy Digital Home to często osoby, które
doskonale sobie radzą z elektroniką i nie mają problemów z połączeniem urządzeń
w system. Ci, którzy zdają się na usługi resellerów, to ludzie zamożni,
niemający czasu osobiście zająć się synchronizacją sprzętu. Takich klientów nie
jest jednak jeszcze wielu.

Natomiast integratorzy, którzy mogliby zarobić na okablowaniu i
wdrażaniu zintegrowanych systemów zarządzania urządzeniami w domach
jednorodzinnych, wykonują przede wszystkim pilotażowe instalacje. Klientów
odbierają im deweloperzy i firmy z branży elektroinstalacyjnej, które
współpracują z nimi jako podwykonawcy. Zamożne osoby, które zbudowały swoje
domy jakiś czas temu, są zainteresowane wdrożeniem zintegrowanego systemu
zarządzania budynkiem, ale stanowią grupę na tyle niedużą, że trudno liczyć na
regularne zarobki z tytułu świadczenia im usług.

 

Gwałtowny zwrot producentów

Możliwe, że w przyszłości na cyfrowym domu
resellerzy też wiele się nie zarobią. Istnieje duża podaż urządzeń, ale
producenci starają się tak usprawnić, aby synchronizacja nie stanowiła problemu
dla Kowalskiego. Na takim stanowisku stoi Galvin Chang, Associate Director of
Global Product Marketing, Infortrend Technology. – Dotychczasowe rozwiązania
dla cyfrowego domu wymagały integrowania w mieszkaniu klienta, co dla wielu z
nich było trudne do zaakceptowania – mówi specjalista. – Dziś nadszedł czas, by
przemyśleć wszystko od nowa, ze względu na coraz bardziej przepustowe łącza
internetowe oraz powszechne ściąganie plików audio i wideo z sieci. Jednak
najważniejsze jest to, że użytkownicy potrzebują rozwiązań typu plug and play,
które nie wymagają integrowania. Przykładem mogą być sieciowe telewizory typu
Smart TV. Bez względu na producenta, Smart TV są przyjazne dla odbiorców, mają
wysokiej jakości ekran i nie wymagają skomplikowanych działań, wystarczy łącze
internetowe. Tego typu urządzenia są przyszłością dla segmentu produktów
przeznaczonych dla cyfrowego domu.

Digital Home nie jest więc mrzonką, tylko przyszłością, która już
nadchodzi. Jednocześnie wiele wskazuje, że resellerzy będą musieli
zainteresować się innymi odbiorcami, bo raczej nie zarobią na obsłudze klientów
indywidualnych, którzy mają w założeniu otrzymywać produkt i od razu z niego
korzystać.