Szczególnie dużo będzie działo się w segmencie procesorów. Najprawdopodobniej już na początku września odbędzie się premiera najnowszego Celerona taktowanego zegarem 2 GHz. Będzie to układ wykonany w technologii 0,13 mikrometra z 128 MB cache. Jeśli wierzyć informacjom serwisu 'The Inquirer’, jego cena dilerska wyniesie niewiele ponad 100 dol. netto. Jeśli chodzi o jednostki najwydajniejsze, niedługo należy się spodziewać układów Pentium 4 z zegarem 2,8 GHz. Jeszcze w tym roku (prawdopodobnie na początku listopada) producent zapowiada poza tym rozpoczęcie sprzedaży Pentium 4 z zegarem 3 GHz.

Wprowadzaniu nowych modeli przez Intela towarzyszyć mają obniżki cen wszystkich znajdujących się obecnie w sprzedaży układów tej marki. Największej zmianie ulegnie cena procesora Pentium 4 2,4 GHz, który prawdopodobnie będzie kosztował poniżej 200 dol. netto dla dilera. Z tanich procesorów najbardziej miałaby spaść cena Celerona 1,8 GHz – aż do 83 dol.

Plany Intela na najbliższe miesiące zakładają wycofywanie z rynku wszystkich Celeronów z zegarem o częstotliwości mniejszej niż 1,7 GHz. W ten sposób producent ustali nowe standardy wydajności dla komputerów. Normą w pecetach z 'górnej półki’ stanie się Pentium 4 2,4 GHz, a w tanich komputerach – Celeron
1,8 GHz. Intel liczy zapewne na to, że AMD w najbliższej przyszłości nie zaproponuje równie wydajnych procesorów w takich samych cenach. Szkoda, że AMD nie chce ujawnić swoich planów dotyczących wprowadzania nowych procesorów czy polityki cenowej. Pytani przez nas polscy dystrybutorzy nie są pewni, kiedy i jakich produktów można się spodziewać. Jedynym pewnikiem jest zniknięcie Durona z rynku jeszcze przed końcem roku. Nie wiadomo dokładnie, jaki procesor będzie jego następcą. Prawdopodobnie… Athlon, którego z kolei ma zastąpić Hammer – pierwszy 64-bitowy procesor dla pecetów. Nie wiadomo jednak, ile będzie kosztował. AMD nie chce nawet oficjalnie ujawnić częstotliwości zegara przyszłego 'młota’ na Inte-
la (Hammer, którego oglądaliśmy na tegorocznym Computeksie, taktowany był zegarem o częstotliwości 800 MHz). Nieznana jest również data premiery tego układu. Według Adama Wawińskiego, product managera w Action, od wycofania z produkcji Durona do premiery Hammera minie trochę czasu.

AMD ma tylko dwie fabryki i obie wytwarzają Durony ­ mówi Adam Wawiński. – Nowe procesory będą wymagały zmian w parku maszynowym, co oznacza, że przez pewien czas Hammery nie będą produkowane.

A zatem jeśli AMD nie ma asa w rękawie, udział Intela w rynku procesorów będzie coraz większy.

Już w pierwszej połowie 2002 roku sprzedaż Intela wzrosła na świecie o 2 ­ 3 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem 2001 – mówi Piotr Pągowski, szef polskiego oddziału Intela. – Na polskim rynku dystrybucyjnym nasza sprzedaż wzrosła o 20 proc. w pierwszym i 30 proc. w drugim kwartale w porównaniu z tymi samymi okresami zeszłego roku. Nie oznacza to, że udział Intela zwiększył się tak znacząco, bo cały rynek w tym roku jest większy o kilkanaście procent, jednak z całą pewnością możemy mówić o wzroście sprzedaży.

Pamięci i płyty główne

W 2002 roku po raz kolejny rynek pamięci okazał się nieprzewidywalny. Po stabilnym pierwszym półroczu, pod koniec czerwca pamięci DDR-RAM znacznie podrożały.

Producenci pamięci wykorzystali tradycyjnie słaby drugi kwartał do wprowadzenia zmian w technologii produkcji chipów – mówi Wiesław Wilk, szef Wilk Komputery. – Wiązało się to ze znacznym ograniczeniem podaży, na co rynek zareagował bardzo nerwowo i ceny pamięci DDRRAM wzrosły prawie dwukrotnie w ciągu dwóch tygodni.

W lipcu pamięci zaczęły tanieć, jednak cały czas utrzymuje się bardzo duża różnica w cenie modułów DDRRAM i SDRAM. Zdaniem Wiesława Wilka jeśli różnica ta nie zmniejszy się, najprawdopodobniej chwilowo osłabnie zainteresowanie DDR-ami, ale gdy ich ceny wrócą do poziomu sprzed podwyżek, udział modułów DDR w rynku pod koniec roku wyniesie 70 – 80 proc. Zdaniem Pawła Śmigielskiego, business development managera w Polsce w Kingston Technology, w ostatnim kwartale br. w DDR-y będzie wyposażonych 85 proc. komputerów, jednak czas obowiązywania tego standardu nie będzie tak długi, jak to miało miejsce w przypadku SDRAM.

Przełomem w technologii pamięci są RAMBUS-y i do nich będzie należała przyszłość – mówi Paweł Śmigielski. – DDR-y to tylko ulepszone pamięci SDRAM, ich rozwój zakończy się na modułach taktowanych zegarem 400 MHz.

Również producenci chipsetów płyt głównych przygotowują układy przeznaczone do DDRRAM 400 MHz. VIA Technologies niebawem wprowadzi na rynek taki chipset dla procesorów Intela. Będzie oznaczony symbolem VIA P4B400. Zdaniem Piotra Surmacza, product managera w Asbisie, dużym powodzeniem będą cieszyły się płyty główne z intelowskim chipsetem i845, wyposażone w wysokiej jakości układy graficzne. Ponadto VIA Technologies planuje wprowadzenie na polski rynek małych płyt głównych o nazwie Epia. Na płycie o wymiarach 17×17 cm znajduje się procesor VIA Eden taktowany zegarem 800 MHz, karta graficzna z wyjściem S-Video, 6-kanałowa karta dźwiękowa, interfejs ATA/133 i bank na pamięć DDRRAM. Cena dilerska tego prawie kompletnego komputera będzie wynosić ok. 450 zł netto. Wydaje się on bardzo odpowiedni dla ludzi, którzy używają komputera do odtwarzania filmów i obsługi aplikacji biurowych. Niestety, ciągle nie ma na rynku małych obudów dla Epii. Wprawdzie w ciągu kilku tygodni powinny pojawić się w Polsce pierwsze egzemplarze, lecz ich cena dilerska wyniesie ok. 160 zł netto… Tak wysoka cena (prawie dwukrotnie wyższa niż tradycyjnej obudowy ATX) nie wróży Epii popularności. Obok sprzedaży w dystrybucji VIA planuje jednak sprzedaż kompletnych komputerów ze wspomnianą płytą.

W III kwartale planujemy podpisanie umowy z jednym z największych polskich producentów OEM dotyczącej produkcji komputerów z płytą Epia – mówi Michał Lisiecki, dyrektor marketingu w Europie Środkowowschodniej w VIA Technologies. – Jeszcze w tym roku spodziewamy się sprzedaży kilku tysięcy takich pecetów, które będą kosztowały ok. 400 dol. netto.

Twarde dyski i napędy optyczne

Na rynku dysków należy oczekiwać dużych zmian, choć nie będą związane z najważniejszym do tej pory parametrem – określającym pojemność (pozostanie na poziomie 40 – 60 GB). Największa zmiana będzie dotyczyła interfejsu. Stosowany od początku lat 90. standard IDE zostanie zastąpiony całkiem nowym sterownikiem Serial ATA. Zgodnie z zapowiedziami producentów na przełomie trzeciego i czwartego kwartału należy spodziewać się pierwszych dysków Serial ATA.

Na rynku są dyski Barracuda ATA V ze standardowym interfejsem ATA/100, ale już wczesną jesienią napędy te będą wyposażone w sterownik Serial ATA – mówi Wojciech Puchalski, Channel Sales Representative w Seagate Technology.

Zanim jednak urządzenia z Serial ATA staną się standardem, są i będą obecne w drugim półroczu napędy Maxtora z interfejsem ATA/133 i napędy Western Digital z ATA/100 wzbogaconym o 8 MB cache. Wbrew wcześniejszym opiniom dyski Maxtora z ATA/133 cieszą się na polskim rynku powodzeniem.

W pierwszym półroczu sprzedaliśmy w Polsce 80 tys. dysków, zaś w drugim planujemy sprzedać dwukrotnie więcej – mówi Grzegorz Kwolek, Distribution Sales Manager East Europe w Maxtorze.

Inni poważni gracze na polskim rynku, czyli Seagate i Western Digital, nie podają informacji o sprzedaży w minionym półroczu. Nie ujawniają też danych o spodziewanej wielkości sprzedaży w drugim półroczu. Wiadomo jednak, że Western Digital planuje radykalne zwiększenie sprzedaży w Polsce. Seagate z pewnością będzie chciał utrzymać dotychczasową pozycję na rynku, a Maxtor i Western Digital zamierzają sprzedawać coraz więcej napędów. Może to spowodować wojnę cenową, na której zyskają klienci. Inna zmiana, która powoli dokonuje się na polskim rynku, to zmiana kryteriów wyboru napędu. Do tej pory kupujący na ogół pytali tylko o pojemność. Z wypowiedzi dystrybutorów wynika, że coraz częściej zwracają uwagę na prędkość obrotową napędu. Jeśli użytkownicy będą przy zakupie pytać o wydajność dysku, prawdopodobnie popularnością będą się cieszyły dyski Western Digital. Nie są to napędy tanie, ale z pewnością należą do najbardziej wydajnych.

Dzięki zastosowaniu cache 8 MB dyski Western Digital Caviar 40 i 60 GB są do 30 proc. bardziej wydajne niż analogiczne napędy z cache o standardowej wielkości 2 MB – mówi Niaz Rahman, dyrektor działu zakupów w Action. – Wspomniane produkty WD są droższe od analogicznych napędów innych producentów o kilka dolarów. Gdy więc na polskim rynku jedynym kryterium wyboru przestanie być cena, popularność dysków WD będzie rosła.

Również na rynku napędów optycznych należy spodziewać się zmian. 2001 rok pokazał, że standardowym urządzeniem optycznym pozostał CD-ROM. Na początku bieżącego roku producenci i dystrybutorzy przyznawali, że mimo starań DVD czy CD-RW nie stanie się standardem. Najprawdopodobniej jednak pod koniec 2002 roku klienci będą częściej wybierać nagrywarkę zamiast czytnika CD. Przyczyna zmiany jest bardzo prosta.

Dziś napęd CD-RW nagrywający płyty z prędkością x32 można kupić za 209 zł, podczas gdy na początku roku kosztował prawie 400 zł – mówi Artur Makowski, Product Manager w Incomie.

Karty graficzne i monitory

Na rynku kart graficznych również należy spodziewać się istotnych zmian. Najważniejszą będzie zmniejszenie udziału rynkowego nVidii, do tej pory praktycznie monopolisty. W sprzedaży znajdują się już produkty ATI, które kosztują tyle samo, a czasem nawet mniej niż GeForce 4 MX, a mają dużo lepsze parametry. Także inni producenci, SiS i Creative Labs, zapowiadają nowe produkty również warte uwagi. Na rynku są już najnowsze karty Matroksa o nazwie Parhelia, jednak mimo bardzo dobrych parametrów, nie staną się one przebojem.

Przy włączonej funkcji wygładzania krawędzi Matrox Parhelia daje wręcz wzorcową jakość odtwarzania obrazu, porównywalną z najlepszymi kartami GeForce 4 4400 i 4600 – mówi Jerzy Jakób, product manager w AB. – Jednak cena Parhelii jest bardzo wysoka, wynosi 1,7 – 2 tys. zł. Rynek oczekuje nowinek technicznych, ale nie za taką cenę. Dlatego uważam, że sprzedaż tych kart, przynajmniej w najbliższym czasie, będzie bardzo mała.

Jedynie na rynku monitorów trudno doszukać się istotnych zmian w drugim półroczu 2002 r. Zdaniem Marka Leśniewskiego, menedżera sprzedaży i marketingu w polskim oddziale Philipsa, najczęściej będzie się sprzedawać 'płaskie’ siedemnastki CRT.

W drugiej połowie roku prawdopodobnie trzy czwarte sprzedaży będą stanowiły monitory CRT 17-calowe, zaś modele z płaskim kineskopem – połowę rynku – mówi Marek Leśniewski.

Zdaniem przedstawiciela Philipsa sprzedaż LCD pod koniec roku może osiągnąć 10 proc. rynku.

Wygląda na to, że pod koniec roku standardowy, tani pecet będzie miał procesor Celeron 1,8 GHz, 256 MB DDRRAM, wydajny dysk 60 GB, napęd CD-RW i nową kartę graficzną o nieznanych dziś jeszcze parametrach. Pecet ten, w komplecie z płaskim monitorem 17-calowym, nie powinien kosztować więcej niż 3,3 tys. zł, a ten sam pecet droższy o 350 zł będzie miał procesor Pentium 4 2,4 GHz, który dziś należy do najwydajniejszych. Warto też zauważyć, że z rynku znikną niektóre najtańsze komponenty, takie jak procesory Duron czy Celerony z zegarem o mniejszej częstotliwości niż 1,7 GHz. Niedługo nie będzie też można już kupić monitora 15-calowego, zaś zakup innych najtańszych komponentów, np. CD-ROM-ów czy wolnych dysków twardych, po prostu przestanie się opłacać. Oznacza to, że klienci będą mogli kupować tylko pecety dobrej jakości w dobrej cenie, choćby dlatego, że nie będzie interesującej, taniej alternatywy.