Paweł M., założyciel komunikatora Usecrypt, ma szereg zarzutów prokuratorskich – informuje Wirtualna Polska.

Twierdzi, że został on zatrzymany w grudniu ub.r. wraz z kilkoma innymi osobami. Mieli wprowadzać inwestorów w błąd oferując instrumenty finansowe, takie jak akcje i obligacje, nie zamierzając płacić odsetek ani zwracać zainwestowanych środków. WP.pl podaje, że zatrzymani mają m.in. zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Paweł M. usłyszał też zarzuty oszustwa i prania brudnych pieniędzy, co ma dotyczyć co najmniej 36 mln zł. Według śledczych, na których powołuje się WP.pl, stworzono mechanizm piramidy finansowej. Na czas postępowania zastosowano wobec Pawła M. wolnościowe środki zapobiegawcze.

Inna tocząca się sprawa według wp.pl dotyczy szkody na ponad 70 mln zł przy zakupie akcji spółek Usecrypt, Drone House i iME, związanej z planami wejścia tych podmiotów na giełdę kilka lat temu. Dotąd nie pojawiły się one na parkiecie. Inwestorzy, który nie odzyskali zainwestowanych środków, zawiadomili prokuraturę – twierdzi wp.pl.

Usecrypt Messenger według zapewnień twórców miał gwarantować bezpieczeństwo komunikacji na bardzo wysokim poziomie. Powoływano przy tym m.in. na opinie izraelskich ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa. Polski produkt miał rekomendować izraelski MON. Jego wyjątkowość w wątpliwość poddawali natomiast eksperci z krajowych serwisów, takich jak Niebezpiecznik, Zaufana Trzecia Strona, wskazując na luki w zabezpieczeniach. Szefowie tych serwisów twierdzili ponadto w 2021 r., że po krytyce komunikatora Usecrypt próbowano ich zastraszyć i wywierać wpływ na publikacje na ten temat.

Źródło: wp.pl