CRN Pomysł lokalnej produkcji notebooków, jako alternatywy dla A-brandów, powstał w poprzedniej dekadzie, ale został zarzucony, chociaż inicjatorem tej idei był sam Intel. Nie baliście się porażki, tym bardziej że chodzi o sprzęt adresowany do bardzo wąskiego grona odbiorców?

Tomasz Jarka Pomysł na utworzenie własnej marki notebooków dojrzewał w głowie właściciela firmy przez wiele lat i wszedł w fazę realizacji niemal dekadę temu. Nasza oferta stanowiła wówczas swoistą nowość, a rynek gamingowy w Polsce dopiero raczkował. Oczywiście byliśmy świadomi ryzyka, to przecież element każdego biznesu, ale właśnie bardzo sprecyzowane grono potencjalnych odbiorców postrzegaliśmy jako atut. Powstanie spółki było tak naprawdę odpowiedzią na potrzeby klientów. Wiedzieliśmy, że użytkownicy poszukują w laptopach wysokiej wydajności i swobody konfiguracji – takiej, jaką oferują komputery stacjonarne. Wcześniej ża-
den producent nie oferował pełnej personalizacji komputerów przenośnych. Nasi klienci decydują o tym, jaki zamontujemy procesor, kartę graficzną, wybierają pojemność pamięci RAM, rodzaj pamięci masowej etc. Ponadto umożliwiamy ozdobienie obudowy laptopa poprzez chociażby umieszczenie grawerowanego logo firmy albo pseudonimu z gry czy nadrukowanie, w specjalnej technologii, motywu ze świata gier, komiksu lub filmu.

 

CRN Innymi słowy, nie tyle grono potencjalnych klientów jest wąskie, ile sam sprzęt o podobnych parametrach stanowi niewielki wycinek oferty notebooków dostępnych na rynku.

Tomasz Jarka Odbiorcy naszych komputerów to wbrew pozorom duża, ale i niejednolita grupa, którą niełatwo zdefiniować. Sporą część nabywców stanowią młodzi ludzie, którzy czas wolny od szkoły lub studiów poświęcają na grę. Ofertę kierujemy również do profesjonalistów i twórców cyfrowych treści, w tym fotografów, inżynierów oraz producentów gier. Wśród kupujących możemy także wyróżnić osoby, które poszukują wydajnego sprzętu do pracy biurowej i jednocześnie oczekują od laptopa szybkiego czasu reakcji i niezawodności. Ponadto są e-sportowcy, którzy wymagają od sprzętu bardzo wysokiej wydajności podzespołów, a także doskonałej jakości układów chłodzenia. Podczas profesjonalnych rozgrywek turniejowych laptopy działają przy maksymalnym obciążeniu nawet przez kilkanaście godzin, więc niezawodność produktu jest w tym przypadku kluczowa.

 

CRN Gdzie kupujecie podzespoły do swoich konstrukcji?

Tomasz Jarka Moduły obudowy oraz elementy takie jak ekrany i klawiatury sprowadzamy bezpośrednio, oczywiście od producentów z Dalekiego Wschodu. Obudowy kupujemy u kilku dużych dostawców, a inne komponenty u kilkunastu mniejszych. Natomiast w komponenty takie, jak procesory, dyski i pamięci, zaopatrujemy się u krajowych dystrybutorów.

 

CRN Z jakimi problemami najczęściej borykacie się jako producent?

Tomasz Jarka Do bieżących problemów, na które nie mamy wpływu, a które dają nam się we znaki, możemy zaliczyć kłopoty z dostępnością pamięci NAND oraz ich ceny. Jest to wspólny problem całej branży, ale mamy nadzieję, że niedługo przestanie nam to doskwierać. Wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku kości będą taniały. Dzięki temu nie tylko wzrośnie sprzedaż tego komponentu, ale też będziemy mogli oferować tańszy sprzęt, co może wpłynąć na dalszy wzrost sprzedaży.

 

CRN To znaczy, że obecnie sprzedaż rośnie mimo spadków, które odnotowują chyba wszyscy producenci?

Tomasz Jarka W bieżącym roku sprzedamy około 30 proc. więcej komputerów niż w zeszłym. Taką skalą wzrostu możemy się pochwalić już od kilku lat i mam nadzieję, że w przyszłości nie będzie ona mniejsza.

 

CRN Trzeba przyznać, że w porównaniu ze średnią rynkową brzmi to bardzo optymistycznie. Czy wasze komputery są dostępne u resellerów?

Tomasz Jarka Jasne. W przypadku typowych resellerów najczęściej dostajemy zamówienie na notebooki w konfiguracjach przygotowanych pod konkretne, jednostkowe zamówienia. Są to komputery dla graczy, ale współpracujemy też z firmami specjalizującymi się na przykład w sprzedaży sprzętu dla fotografów czy klientów korzystających z aplikacji architektonicznych.

 

CRN Jaką część komputerów gamingowych stanowią notebooki obecnie, jaką stanowiły dwa lata temu, a jaką będą stanowiły za dwa lata?

Tomasz Jarka Laptopy gamingowe stanowią coraz większy procent wszystkich komputerów przeznaczonych do gier. Obecnie obserwujemy znaczny wzrost zainteresowania laptopami w środowisku graczy. Można odnieść wrażenie, że komputery stacjonarne powoli idą w odstawkę. Nic nie wskazuje na to, aby ten trend miał się zmienić w najbliższej przyszłości. Co więcej, cała branża dostrzega to zjawisko i dostosowuje ofertę do potrzeb rynku.

 

CRN Czym różnią się wasze konstrukcje gamingowe od A-brandowych o profilu gamingowym?

Tomasz Jarka Klientom pozwalamy na swobodną konfigurację komputerów oraz bezproblemową rozbudowę po zakupie, i to bez utraty gwarancji. Dodatkowo niektóre nasze modele wyposażamy w wymienne karty graficzne oraz procesory desktopowe, czyli takie, jakie są używane w komputerach stacjonarnych. Takich możliwości nie dają konstrukcje tzw. A-brandów.

 

CRN Dlaczego warto kupić notebooka gamingowego Hyperbook, a nie maszynę A-brand?

Tomasz Jarka Oprócz możliwości konfiguracji sprzętu bardzo istotna jest niezawodność sprzętu. Każdy z naszych komputerów przed wysyłką do klienta przechodzi wielogodzinne, rygorystyczne testy wydajności. Sprawdzane są m.in.: temperatura podzespołów pod wielogodzinnym obciążeniem, wydajność całego zestawu czy matryca pod względem martwych pikseli.

 

CRN Jak oceniacie rynek gamingowy w Polsce. Jakie są przewidywania na kilka najbliższych lat? Czy będzie rósł, a jeśli tak, to w jakim tempie i w którą stronę będzie ewoluował?

Tomasz Jarka Rynek gamingowy w Polsce nadal będzie się rozwijał. Obok tradycyjnych gier popularność zyskują również tytuły tworzone w oparciu o wirtualną rzeczywistość, czyli VR. Przesunięcie środka ciężkości w stronę tej technologii jest nieuniknione, a potencjał, jaki w niej tkwi, dostrzegają wszyscy „duzi gracze” na światowym rynku, jak chociażby Sony, HTC, Microsoft czy też Facebook. Hyperbook od dłuższego czasu zajmuje się tworzeniem gier i aplikacji VR-owych, których odbiór na naszym rynku jest bardzo pozytywny.

 

CRN Czy będzie rosło zapotrzebowanie na sprzęt stacjonarny czy na przenośny? Czy na rozwoju gamingu bardziej skorzystają producenci komputerów czy konsol, czy może jeszcze jakichś innych rodzajów sprzętu?

Tomasz Jarka Trudno jednoznacznie ocenić, czy zapotrzebowanie na sprzęt stacjonarny będzie wzrastało. Obecne tendencje na świecie wskazują, że będzie wręcz odwrotnie. Od dawna przewiduje się odejście od konstrukcji typu desktop, ale ich upadek w najbliższym czasie nie nastąpi. Mają liczne zalety, których nie oferują laptopy
A-brandowe czy też konsole do gier. Naszym zdaniem obecnie największym wzrostem zainteresowania będą cieszyły się właśnie notebooki gamingowe, na których będzie można grać w tytuły typu VR.