UODO poinformował, że wystąpił z pismem do władz Facebook Poland. Jak stwierdza, zaniepokoiły go doniesienia na temat wycieku danych osobowych polskich użytkowników portalu. O sprawie zrobiło się głośno w kwietniu br. Miały wyciec dane aż 2,7 mln Polaków (a naruszenie objęło przypuszczalnie aż 533 mln osób z ponad 100 krajów).

„Urząd Ochrony Danych Osobowych zwraca się z prośbą o potraktowanie zaistniałej sytuacji w sposób bardzo poważny i nadanie jej charakteru priorytetowego” – tego oczekuje polski urząd od giganta.

UODO wskazuje, co ma zrobić Facebook

W liście prezes UODO domaga się podjęcia działań celu ograniczenia ryzyka wykorzystania danych osobowych, jakie wypłynęły z portalu.

Mianowicie UODO oczekuje od giganta udostępnienia usługi, umożliwiającej wszystkim polskim użytkownikom sprawdzenie, czy naruszenie to ich dotyczy.

Na razie takiej weryfikacji można próbować dokonać na zewnętrznych stronach, co nie zapewnia całkowitej pewności, co się dzieje z danymi zainteresowanych, które wypłynęły Facebooka.

Według rzeczniczki Facebooka dane wyciekły w wyniku błędu, który został usunięty w sierpniu 2019 r. Zatem informacje według niej również nie są nowe.

Wyciek stwarza „ogromne zagrożenie”

UODO alarmuje koncern, że wyciek danych stanowi ogromne zagrożenie dla prywatności wielu osób.

Jak zauważa, udostępnione dane z Facebooka mogą zostać wykorzystane do rozsyłania spamu, nieuczciwego telemarketingu, ataków phishingowych i innych działań przestępczych.

Dlatego też, jak wskazuje prezes UODO, istotne jest wszechstronne wyjaśnienie okoliczności sprawy.

Zajęcie się problemem to obowiązek Facebooka

UODO przypomina, że Facebook musi zająć się sprawą z uwagi na przepisy RODO.

„Pragniemy zwrócić uwagę, że wyjaśnienie przyczyn zdarzenia oraz ocena jego skutków dla osób, których dane dotyczy, powinna stanowić priorytet z uwagi na kluczowe obowiązku administratora danych określone w RODO” – stwierdza UODO.

Jak informuje UODO, jego irlandzki odpowiednik już wszczął postępowanie w celu ustalenia, czy doszło do naruszenia przepisów RODO w związku z wyciekiem.

„Istotne jest wszechstronne wyjaśnienie okoliczności przedmiotowej sprawy, dzięki czemu możliwa będzie gruntowna ocena ryzyka naruszenia praw i wolności osób, których dane dotyczą oraz podejście jak najbardziej adekwatnych działań w celu zminimalizowania skutków naruszenia.
Podnosimy także o wypracowanie i udostępnienie takich narzędzi, które pozwolą polskim użytkownikom portalu społecznościowego sprawdzić, czy do ich profilu miały dostęp osoby do tego niepowołane” – pisze UODO do Facebook Poland.