Gdy usługi chmurowe stawały się popularne, wśród firm integratorskich zaczęły pojawiać się głosy o rosnącym ryzyku, że zostaną wyeliminowane z łańcucha dostaw, bowiem usługodawcy nie ukrywali ochoty bezpośredniej współpracy z klientami. Czy jednak fakt istnienia takich firm jak wasza oznacza, że te obawy nie były słuszne?

Bezpośrednia współpraca klienta z globalnym dostawcą usług możliwa jest tylko w ograniczonej liczbie przypadków, gdy środowisko nie jest skomplikowane i nie wymaga integracji lub objęcia innymi usługami. Poza tym, często nie jest też opłacalna finansowo – my mamy dostęp do usług w cenach hurtowych oraz swobodę kształtowania własnego cennika. A zatem czasami usługi można u nas kupić taniej. Natomiast najważniejsze jest to, że dysponujemy zespołem ekspertów, którzy potrafią rozwiązać problem. Aby zapewnić podobny poziom świadczenia usług za pomocą wewnętrznego zespołu konieczne byłoby zatrudnienie kilku kolejnych informatyków. Problem w tym, że tych na rynku pracy jest bardzo ograniczona liczba, a przez to są drodzy. Z tym, że jeszcze raz podkreślam – my nie jesteśmy konkurencją dla lokalnych zespołów IT. Są one obecne u wielu naszych klientów i bardzo dobrze nam się z nimi współpracuje. Każdy zna swój zakres obowiązków i się z nich wywiązuje.

Niektórzy hurtowi dostawcy usług udostępniają je w modelu „white label”, czyli pozwalają na dostosowanie interfejsu do wizualnego stylu firmy partnerskiej, umieszczenie jej logotypu itd. Czy klienci w ogóle zwracają na to uwagę?

Niespecjalnie, to jest taka wisienka na torcie. Oczywiście miło jest stworzyć spójny wizerunek swoich usług, także w aspekcie interfejsu użytkownika. Wszystko zależy od tego jaką strategię marketingową ma firma partnerska. My zdecydowanie stawiamy na interakcję z człowiekiem po drugiej stronie, zrozumienie jego problemów i pomoc w ich rozwiązaniu. To, czy na jego komputerze pojawi się nasze logo, ma zupełnie trzeciorzędne znaczenie.

Czy w przypadku takich firm jak wasza jest sens rozważać ekspansję na arenie międzynarodowej?

Tak, zresztą już mamy klientów poza granicami Polski. W kilku przypadkach obsługiwaliśmy lokalne biuro firm międzynarodowych, a że nasz styl współpracy z klientem został doceniony, zarekomendowano nas do zaopiekowania się całą firmą. Okazało się, że wstrzeliliśmy się w niszę – świadczymy usługi na wysokim poziomie, za konkurencyjne ceny, a dzięki współpracy o charakterze globalnym znamy firmę klienta jeszcze lepiej, więc jeszcze skuteczniej możemy go wspierać przy rozwiązywaniu problemów. Natomiast oczywiście, ze względu na zdalny charakter oferowanych przez nas usług, musimy być też w kontakcie z innymi lokalnymi partnerami, obsługującymi takiego klienta w zakresie bieżącego wsparcia informatycznego.

Czy obserwując to, jak rynek usług chmurowych rozwijał się przez ostatnią dekadę, można pokusić się o wskazanie, w którym kierunku będzie dążył przez kolejnych 5–10 lat?

Jak wspomniałem, usługi chmurowe już dojrzały – zarówno w kwestii technicznej, jak i biznesowej. Już praktycznie wszystko, co mogło być zaoferowane jako usługa, jest dostępne w tym właśnie modelu. Klienci poznali też korzyści płynące z abonamentowych metod rozliczania się. Jednak widzę przestrzeń do rozwoju właśnie w przypadku firm partnerskich, takich jak nasza. Chodzi o wprowadzanie kolejnych warstw automatyzujących, dzięki czemu obsługa całego środowiska jest prostsza i tańsza. Dla przykładu, przez ostatni rok skupialiśmy się na zrobieniu zestawów usług chmurowych, charakterystycznych dla działalności klientów z danej branży. Zaobserwowaliśmy bowiem, że gdy obsługujemy kilkadziesiąt np. kancelarii prawnych, to praktycznie każda z nich ma takie same wymagania i wyzwania. Dlatego przygotowaliśmy odpowiedni zestaw – gdy zyskamy nowego klienta z tego obszaru, to dzięki automatyzacji niemalże jednym ruchem ręki jesteśmy w stanie uruchomić proces tworzenia dla niego środowiska IT, odpowiednio wyskalowanego i skonfigurowanego. To samo dotyczy firm z branży księgowej, budowlanej i innych. Po osiągnięciu wspomnianej dojrzałości usług chmurowych przyszedł czas na ich dalszą profesjonalizację i to jest nasz priorytet na najbliższe lata.

Rozmawiał Krzysztof Jakubik

Bartłomiej Łapiński Bartłomiej Łapiński  

Współzałożyciel, współwłaściciel i wiceprezes powstałej w 2013 r. firmy Lemon Pro, świadczącej profesjonalną obsługę informatyczną przedsiębiorstw, z naciskiem na oferowanie usług chmurowych. Wcześniej pracował między innymi w Datacom System. Absolwent Prywatnej Wyższej Szkoły Biznesu, Administracji i Technik Komputerowych w Warszawie.