Tomasz Chlebowski, CEO, ComCERT

Założyciel i były prezes TCH Components, TCH Systems, TCH Consulting. Były wicedyrektor i dyrektor handlowy NASK. Wiceprezes zarządu Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń. Zdobywca tytułu Postać Rynku IT w plebiscycie CRN Polska. Laureat nagrody InfoStar. Działacz opozycji demokratycznej w PRL, odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Najlepsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Nie ma takiej decyzji, z której bym się szczególnie cieszył. W moim życiu zawodowym było dużo dobrych decyzji. Gdybym miał je powtarzać, moje życie może potoczyłoby się w ogólnych zarysach podobnie, z pewnymi wyjątkami, o których poniżej…

Najtrudniejsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Decyzja o złożeniu wniosku o upadłość TCH Components. Chyba żadnego wydarzenia, ani w życiu zawodowym, ani osobistym, nie przeżyłem tak ciężko jak okresu przed, w czasie i bezpośrednio po tym kroku. Trochę żałuję, że – pod naciskiem doradców – podjąłem tę decyzję. Była to niewątpliwie decyzja, której konsekwencje odczuwam do dziś (po prawie 20 latach) i będą one się za mną ciągnąć pewnie do śmierci. Może gdybym walczył z większym uporem (gdybym wtedy umiał skuteczniej walczyć…), podejmując wcześniej stanowcze kroki, udałoby mi się jej uniknąć. Muszę dodać, że wtedy prawo upadłościowe nie przewidywało możliwości postępowania naprawczego.

Cechą, bez której nie wytrwałbym tyle lat w jednej z najbardziej wymagających branż gospodarki jest…

Po dłuższym zastanowieniu jednak muszę wymienić uczciwość. W moim przypadku wytrwanie pewnie jest czymś innym niż w przypadku innych ankietowanych. Ja wcześniej „przegrałem”, doprowadzając do upadłości TCH Components. Jednak dzięki temu, że w całym tym procesie nie zrobiłem kroku, który kompromitowałby mnie w naszym środowisku (a było dużo pokus…), udało mi się wrócić do działalności biznesowej i dziś nikt nie ma podstaw wypominać mi działań, których mógłbym się wstydzić.

Drugą ważną cechą, o której ważności można przekonać się dopiero po wielu latach, jest inwestowanie w rozwój młodych, zdolnych i porządnych kolegów. Byłem przez to wielokrotnie krytykowany przez innych menedżerów wysokiego stopnia, którzy mi mówili, że niepotrzebnie trwonię swój czas, że średni czas współpracy z podwładnym to kilka lat i nie ma sensu w niego inwestować, bo ta inwestycja zwraca się w znacznie dłuższym okresie. To prawda, ale osoby, którym poświęciłem dużo czasu w latach 90. (w TCH) i pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku (w NASK-u) „odpłacają” mi z nawiązką w moim obecnym życiu, już nie tylko biznesowym, nie tylko przez swoje przyjacielskie nastawienie, lojalność, życzliwość i dobrą radę, ciepłe wspomnienia z tamtych lat, ale również częstą (co w praktyce wielokrotnie sprawdziłem) gotowość do przyjścia do pracy pod moim kierownictwem, a nawet do wyłożenia własnych pieniędzy na projekty, z którymi jestem związany.

Ważną decyzją biznesową, którą bym zmienił, gdybym mógł cofnąć czas, było…

Około 1998 roku zwrócił się do mnie, jako prezesa zarządu i właściciela TCH Components, zarząd informatycznej spółki dystrybucyjnej, która obecnie ma prawie 10 mld zł rocznego przychodu, z propozycją połączenia naszych spółek. Odmówiłem, bo prowadziłem już wtedy rozmowy ze strategicznym inwestorem finansowym i wydawało mi się, że alternatywny scenariusz (połączenie z inną polską spółką dystrybucyjną) byłby tworzeniem kolosa na glinianych nogach. Tym bardziej że wtedy ta spółka nie miała zbyt dobrych wyników finansowych (TCH Components też wówczas ledwo wychodziła na zero). Wydawało mi się też, że pozyskanie inwestora jest tak pewne, że nie ma powodu rozpraszać się, myśląc o „opcji B”. Srodze się pomyliłem. Inwestor wycofał się, a przedtem – aby uatrakcyjnić moją spółkę w jego oczach – poczyniłem szereg kosztownych inwestycji, które dobiły ją w momencie, gdy zaczęła mieć kłopoty z płynnością.

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki…

Sytuacje kryzysowe ciągle mocno przeżywam. Na szczęście w większym stopniu unikam ryzykanctwa, w większym stopniu radzę się innych mądrych ludzi, wcześniej podejmuję decyzje zaradcze. W chwili kryzysu lepiej sobie radzę dzięki wsparciu mojej żony, która pozwala mi bardziej trzeźwo ustalać priorytety. Ciąży mi natomiast (co niekoniecznie jest złe) ogromne poczucie odpowiedzialności za powierzone mi losy ludzi i ich majątek.

Moim sposobem na to, żeby nie paść ofiarą wypalenia zawodowego, jest…

Nie odczuwam wypalenia. Staram się robić to, co lubię i umiem robić. Deleguję inne rzeczy na ludzi mądrzejszych i lubiących robić to, czego ja nie lubię. W czasie istnienia TCH poświęcałem firmie cały swój czas, energię i emocje (podobnie było zresztą wcześniej – to, co było dla mnie ważne, wypełniało mnie, mój czas, energię i emocje w całości). Po 2000 roku zauważyłem, że przez to wiele tracę, zarówno w życiu osobistym, jak i rodzinnym. Wtedy nauczyłem się poświęcać więcej czasu rodzinie, moim hobby i sportowi. To dało mi oddech od pracy, co jest skutecznym sposobem na wypalenie. Przez ostatnie 10 lat dużo wolnego czasu poświęciłem Wikipedii, którą uważam za ważną i bardzo pożyteczną inicjatywę.

Moje sposoby na to, żeby być na bieżąco z trendami na rynku IT, to…

Czytam CRN Polska (to w zakresie ogólnorozwojowym) i nie jest to czcza pochwała. Prawie w każdym numerze znajduję ważne artykuły na istotne tematy. Mimo że od prawie 20 lat nie jestem już w branży resellerskiej, ciągle z przyjemnością zabieram się za CRN-a.

Drugim źródłem mojej wiedzy o bieżących trendach są rozmowy z ludźmi mądrzejszymi ode mnie. Tak się składa, że wokół mnie jest trochę takich ludzi. Wsłuchuję się w to, co oni mówią, i staram się wyciągnąć wnioski dla mnie.

Trzecim źródłem są książki. Lubię poznawać bieżące trendy w sposób całościowy, dlatego gdy mam do czynienia z jakimś ważnym, dużym tematem, lubię zajrzeć do Amazona i zobaczyć, czy ktoś ostatnio nie napisał o tym książki, która miałaby dobre recenzje (była wydana w dobrym wydawnictwie, miała może kolejne wydania, jeśli nie jest to temat najnowszy). Czytając książkę na dany temat, mam (przeważnie, bo czasem trafiam na słabe tytuły) poczucie, że autor starał się podejść do tematu całościowo.

Wreszcie czwartym, trochę podobnym w charakterze źródłem są tzw. white papers, choć to pojęcie w ostatnich paru latach się zdewaluowało. Działy marketingu dużych i średnich podmiotów wyczuły potencjał tego pojęcia i posługując się nim, publikują po prostu materiały marketingowe. Coraz trudniej znaleźć białe księgi, które mają jakiekolwiek znamiona obiektywizmu.

Aby choć trochę się oprzeć na autorytetach, sięgam po raporty firm analitycznych o różnym charakterze (wymienię niektóre, alfabetycznie: Gartner, Forrester, IDC, Insead, McKinsey, NSS Labs, Ponemon Institute, Radicati, SANS, SC Magazine). Oczywiście moi sceptyczni, cyniczni koledzy podśmiewają się ze mnie, zarzucając mi naiwność (że staram się widzieć w dokumentach tych firm jakieś ślady obiektywizmu, a nie tylko ślady budżetów marketingowych firm w nich omawianych).

Czasem uczestniczę w konferencjach, choć muszę przyznać, że ostatnio mniej niż kiedyś. Przeważnie gdy jestem zaproszony do wygłoszenia jakiejś kwestii czy do udziału w panelu dyskusyjnym.

Za 20 lat będę…

…wspomnieniem? Zacząłem działalność biznesową bardzo późno, po prawie 20 latach wcześniejszej pracy akademickiej. Pamiętam, gdy około 1993 roku jechałem na konferencję w Zakopanem pociągiem sypialnym razem z młodym menedżerem, późniejszym dyrektorem w HP i Cisco, ten – gdy mu się przedstawiłem – wypalił prosto z mostu: „Bardzo mi miło, wiele o Panu słyszałem, ale nie spodziewałem się, że Pan jest taki… stary”. Innym razem młody pracownik powiedział mi (ostatnio), że jego ojciec jest o 10 lat młodszy ode mnie. Jak widać, młodzi koledzy mnie nie rozpieszczają, w mojej obecnej firmie większość pracowników urodziła się w połowie lat 90., gdy ja miałem 40 lat… Mam z nimi świetny kontakt, ale nie pozwalają mi zapomnieć o tej różnicy. Ja jednak nie czuję się stary. Nie wiem, czy dotrwam jeszcze te 20 lat, ale – mimo że dziś mam 64 lata – nie mam zamiaru myśleć o emeryturze. Dobrze się fizycznie trzymam, chciałbym rozwijać moją firmę jeszcze przez co najmniej 10 lat.

Andrzej Przybyło, prezes zarządu AB

Założyciel i jeden z głównych akcjonariuszy spółki AB, w której od 1998 r. pełni funkcję prezesa zarządu. Członek rady nadzorczej spółki zależnej Alsen oraz przewodniczący rady nadzorczej AT Computers Holding.

Najlepsza decyzja w karierze zawodowej to…

Zbudowanie wokół siebie ekipy ludzi, której ufam i wiem, że mogę na nich liczyć.

Najtrudniejsza decyzja w karierze zawodowej to…

Świadoma rezygnacja ze współpracy biznesowej, która przyniosłaby profity, ale jednocześnie była niezgodna z wyznawanymi przeze mnie zasadami.

Cechą, bez której nie wytrwałbym tyle lat w jednej z najbardziej wymagających branż gospodarki, jest…

Szczere partnerstwo, bez którego nie rozwinąłbym się ani nie przetrwał trudnych momentów.

Ważną decyzją biznesową, którą bym zmienił, gdybym mógł cofnąć czas, było…

Wcześniej podjąłbym decyzję o wejściu w dystrybucję sprzętu w latach 90., co spowodowałoby jeszcze szybszy rozwój firmy.

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki…

Temu, że nauczyłem się dzielić odpowiedzialnością – to znaczy, że przekazuję jak najwięcej zadań i trudnych tematów moim współpracownikom. Wierzę w nich i wiem, że sobie poradzą.

Moim sposobem na to, żeby nie paść ofiarą wypalenia zawodowego, jest…

Znalezienie sobie własnej strefy poza pracą. Dla mnie takim azylem jest przede wszystkim rodzina i sport.

Moje sposoby na to, żeby być na bieżąco z trendami na rynku IT, to…

Być blisko rynku, partnerów i klientów, dzięki czemu rozwijam i umacniam z nimi relacje oraz zdobywam wiedzę o zmianach w branży.

Za 20 lat będę…

Emerytem wiodącym spokojny, ale aktywny żywot.

Wiesław Wilk, prezes zarządu Wilk Elektronik

Założyciel Wilk Elektronik. Przygodę z branżą IT zaczynał we własnej firmie specjalizującej się w serwisowaniu komputerów Atari, gdzie wytwarzał urządzenie o nazwie Top Drive, służące do przyśpieszania pracy stacji dysków i rozszerzania pamięci w Atari. Zdobywca tytułu Postać Rynku IT w plebiscycie CRN Polska.

Najlepsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Pozostanie konsekwentnie przy jednym produkcie – pamięciach. Przez te wszystkie lata wielokrotnie pojawiała się pokusa, by rozbudować portfolio naszej marki o dodatkowe produkty związane z elektroniką i IT. Z perspektywy czasu wiem jednak, że koncentracja na produkcji wyłącznie pamięci była słuszną decyzją. Ta wąska specjalizacja pozwoliła mi i mojej firmie na zdobycie szerokiej wiedzy i dużego doświadczenia w produkcji pamięci, a nie rozproszyła naszej uwagi.

Najtrudniejsza decyzja w karierze zawodowej to…

Decyzja o wybudowaniu fabryki modułów pamięci i rozpoczęciu produkcji pamięci pod własną marką GoodRam w Polsce. Decyzja nie przyszła łatwo. Jak w przypadku większości takich znaczących kroków, była poprzedzona szczegółową i długą analizą. Czas pokazał, że najtrudniejsze decyzje przynoszą największą satysfakcję.

Cechą, bez której nie wytrwałbym tyle lat w jednej z najbardziej wymagających branż gospodarki, jest…

Cierpliwość. Rynek IT wymaga od firm cierpliwości i wielkiego zaangażowania. Przy zmieniającej się koniunkturze i stale skaczących cenach komponentów cierpliwość i chłodna głowa są niezbędną cechą, aby utrzymać się w biznesie.

Ważną decyzją biznesową, którą bym zmienił, gdybym mógł cofnąć czas, było…

Wybudowałbym fabrykę wcześniej. Był to ogromny krok w rozwoju firmy i osobistym. Gdybym wiedział, do czego doprowadzi, zdecydowałbym się nań szybciej.

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki…

Żonie.

Moim sposobem na to, żeby nie paść ofiarą wypalenia zawodowego jest…

Aktywność w branży pamięciowej. To branża, która ciągle się rozwija z dynamiką niespotykaną nigdzie indziej. Przy tak zmieniającym się środowisku, nieustannym pojawianiu się nowych technologii, dużej konkurencji i wymagających klientach nie sposób paść ofiarą wypalenia zawodowego.

Moje sposoby na to, żeby być na bieżąco z trendami na rynku IT, to…

Dużo czytać i spotykać się z klientami i dostawcami. To prosta zasada i wydaje się oczywista, ale nie sposób inaczej być na bieżąco niż poprzez nieustanne dokształcanie się w świecie zmieniających się technologii i pozostawanie w bliskich biznesowych relacjach z klientami i dostawcami.

Za 20 lat będę…

Raczej na pewno na emeryturze, aczkolwiek zdecydowanie nie nastąpi to szybciej niż przed siedemdziesiątką.

Wojciech Warski, prezes zarządu Softex Data

Przewodniczący Konwentu Business Centre Club, wiceprzewodniczący Rady Dialogu Społecznego BCC.

Najlepsza decyzja w karierze zawodowej to…

Nie było jednej najlepszej. Może poza kierunkowymi: by działać w obszarach niszowych oraz by nie dać się uwikłać w duże pieniądze kosztem wejścia w nieprzejrzyste układy, które wielu uważało za standard branży.

Najtrudniejsza decyzja w karierze zawodowej to…

Rozwiązanie zespołu software’owego i zakończenie produkcji oprogramowania. Po niepowodzeniu spowodowanym kradzieżą produktu odbudowa pozycji rynkowej i zespołu okazała się niewykonalna w konfrontacji z roszczeniową postawą młodych programistów i równie roszczeniową postawą kilku, wydawałoby się, renomowanych klientów. To ostatnie zjawisko znamy do dziś – goniąc za „taniością”, wielu klientów nie ceni wąskospecjalistycznych, unikalnych narzędzi i nie widzi większej różnicy między nimi a niedrogimi produktami masowymi. Edukacja!

Cechą, bez której nie wytrwałbym tyle lat w jednej z najbardziej wymagających branż gospodarki, jest…

Wiara w zdrowy rozsądek, zarówno własnych pracowników, jak i klientów. Nie wszystko da się zapisać na papierze, wiele wynika z kultury pracy i kultury komunikacji. Niestety, ta wiara bywa często wystawiana na próbę…

Ważną decyzją biznesową, którą bym zmienił, gdybym mógł cofnąć czas, było…

Podjęcie próby rozwoju kapitałowego przez giełdę i odrzucenie propozycji wykupu większościowego. Wydarzenia lat 2008–2010 skutecznie pokrzyżowały te plany, ale próba giełdowa skonsumowała zbyt wiele zasobów, które można było dużo lepiej zainwestować.

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki…

Odsunięciu problemu i zajęciu się hobby. Na chwilę.

Moim sposobem na to, żeby nie paść ofiarą wypalenia zawodowego, jest…

Poświęcenie dużej części czasu i energii na sprawy społeczne i quasi-polityczne. Organiczna praca w znaczącej organizacji pracodawców oraz współprzewodniczenie Radzie Dialogu Społecznego dają nie tylko satysfakcję, ale i dostęp do informacji pozwalającej rozumieć i nieco kształtować otoczenie. Polscy przedsiębiorcy, nie tylko z branży informatycznej, nie mają zapewne pojęcia, jak wiele z decyzji, które ich dotyczą, było kształtowanych w ciężkim boju organizacji pracodawców z tzw. władzą.

Moje sposoby na to, żeby być na bieżąco z trendami na rynku IT, to…

Nie mam paradygmatu „bycia trendy”… Wręcz odwrotnie, bronię się przed zbyt entuzjastycznym przyjmowaniem pewnych pomysłów, wiedząc, że 80 proc. z nich (Pareto!) nie zakorzeni się na rynku lub wręcz umrze śmiercią naturalną. Czytam, gdy hasło przemawia do mojej wyobraźni.

Za 20 lat będę…

Uuu… trudna sprawa. Na pewno nie emerytem! Może już czas będzie pukać do nieba bram?

Ireneusz Dąbrowski, przewodniczący rady nadzorczej ABC Data

Były dyrektor zarządzający Tech Data Polska, jak również Regionu Wschodniego Tech Data w Europie. Współtwórca i członek zarządu jednej z pierwszych prywatnych firm komputerowych w Polsce – Comtech. Pełnił rolę wiceprezesa Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji oraz przewodniczącego Rady Izby. Zdobywca tytułu Postać Rynku IT w plebiscycie CRN Polska.

Najlepsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

To była decyzja podjęta na samym początku 1996 roku o pozostaniu w DHI na stanowisku product managera od systemów komputerowych. Zdecydowałem tak pomimo tego, że IBM kusił mnie stanowiskiem regionalnego managera na kraje dawnego CIS, odpowiedzialnego za sprzedaż pecetów. Próbowano tutaj wykorzystać z jednej strony moją znajomość języka rosyjskiego, a z drugiej strony znajomość sprzętu IBM oraz funkcjonowanie tej firmy na rynkach wschodzących, nabyte podczas prawie trzyletniej współpracy z tym dostawcą. Na swoje szczęście nie nabrałem się na obietnice finansowe wielkiego producenta amerykańskiego i mimo zmęczenia pracą PM-a zdecydowałem o pozostaniu. Wkrótce po tym otrzymałem od kierownictwa DHI/Computera 2000 inną, ciekawszą i intratniejszą propozycję – 1 września 1996 roku zostałem szefem polskiego oddziału tego dystrybutora i jego frontmanem na następne 16 lat. Nauka, jaką wyciągnąłem z tej sytuacji, jest taka: warto godzić się tylko na pewne i dobrze uzasadnione wyzwania, a przy tym nie ulegać pokusie lepszej kasy, bo to może w dłuższej perspektywie okazać się złudą.

Najtrudniejsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Decyzja o zakończeniu kariery. Rozważałem to kilkakrotnie na przestrzeni lat 2009–2011 i w końcu los podjął decyzję za mnie, wysyłając mnie na aut z powodów zdrowotnych. Może ktoś „na górze” wiedział, że samemu będzie mi trudno odejść, mimo że wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły: już pora. Takim ważnym znakiem była niemożność dogadania się z szefem, co wzmogło się po objęciu przeze mnie po raz drugi kierownictwa w regionie, a przede wszystkim wdrożeniu programu naprawczego w oddziale czesko-słowackim oraz zablokowaniu przez centralę w Clearwater możliwości M&A w Polsce. To oznaczało, że firma przyjmuje strategię oportunistyczno-defensywną, czyli zwijania interesu. A to nie moja bajka. Nauka z przypadku jest taka: niczego, co jest ruiną, nie warto naprawiać, bo koszty są niebotyczne. Lepiej wówczas nie czekać, tylko inwestować w coś rokującego lepiej. W biznesie nie ma sentymentów! Zwłaszcza w korporacjach.

Ważną decyzją biznesową, którą bym zmienił, gdybym mógł cofnąć czas, było…

W roku 2001 po przejęciu Computer 2000 przez Tech Datę europejski zarząd postanowił pozbyć się mniejszych oddziałów i zamknąć swe lokalne placówki w Bułgarii, Słowacji i na Węgrzech. Ledwo co udało nam się z Markiem Szarrasem obronić operacje firmy w Czechach. A kto wie, czy Polska nie byłaby kolejna… Wyjście z mniejszych oddziałów wydawało mi się wtedy rozsądne i słuszne. Cóż, myślałem wówczas, że więksi i dojrzalsi w biznesie wiedzą lepiej. A to był błąd. Trzeba było zagrać va
banque: albo wszystko, albo nic. Bo region pozbawiony skali stracił na znaczeniu i stał się de facto fikcją. Co do zagrożeń dla istnienia Tech Daty w Polsce, należało ułatwić Amerykanom wyjście z tego biznesu poprzez np. Management Buy Out (MBO). Firma pozbawiona balastu międzynarodowości, skoncentrowana na swoim rynku macierzystym na pewno osiągnęłaby więcej i skuteczniej mogła konkurować niż oddział korporacji o znikomym znaczeniu dla jej całości, i to na rynku, którego zasad i dynamiki nikt z Europy, nie mówiąc o Ameryce, nie rozumie, i to do dziś… Nauka dla mnie była klarowna: zgniłe kompromisy dla podtrzymania stanu bezpiecznego są błędem. Warto albo wycofać się bez straty sił i czasu, albo walczyć o całość. Połówkowych rozwiązań nikt nie ceni i ich nie wspomina dobrze.

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki…

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki tym, którzy pozwalają mi się wygadać i wyrzucić z siebie problemy. Co jest przy tym superważne? Aby się nimi z kimś podzielić, należy je zwerbalizować. A to pomaga w ujrzeniu ich w innym świetle i z innej perspektywy. Jest to zatem nie tylko zabieg emocjonalny, ale też metodyczny, bo porządkuje pole do podjęcia racjonalnych decyzji. Dziękuję wszystkim tym, którzy chcieli przez te lata mnie wysłuchiwać i dzielili ze mną emocje. W pierwszym rzędzie mojej żonie oraz najbliższym współpracownikom. To oni, często bezwiednie, byli częścią tych procesów walki z kryzysem.

Moim sposobem na to, żeby nie paść ofiarą wypalenia zawodowego, jest…

Podejmowanie nowych wyzwań w powiązaniu ze starymi, co zmienia perspektywę i priorytety. A to już wystarczy, aby nastąpiło odświeżenie, zwiększenie zainteresowania nowymi wyzwaniami i wzrost adrenaliny, która jest wrogiem wypalenia. Tym procesem umiejętnie trzeba sterować i umieć go wpisać w strategię firmy, dla której się pracuje, tak aby realizacja tego tricku była skuteczna, a nie odrzucona a priori przez decydentów bądź współpracowników. Gdy nie ma na takie rozwiązanie szans, drugim sposobem jest całkowita zmiana całego życia zawodowego. Ja przechodziłem ten proces w ciągu 42 lat pracy zawodowej czterokrotnie. Z programisty systemowego stałem się pracownikiem naukowym wyższej uczelni. Gdy ona zaczęła mnie uwierać, rzuciłem się na wody prywatnego biznesu, aby zamienić go po 8 latach na pracę w korporacji międzynarodowej. Gdy ta stała się niemożliwą, musiałem siebie – jako mentora i niezależnego doradcę – wymyślić od zera. Wierzcie mi, nie było łatwo. Każda całościowa i totalna zmiana to trudna i ryzykowna operacja, ale jej zaletą jest to, że świetnie rozwija kompetencje i inteligencję emocjonalną. Nic tak nie pobudza jak walka o przetrwanie. Do tego za każdym razem odmładza, cofając czas o kilka lat.

Moje sposoby na to, żeby być na bieżąco z trendami na rynku IT, to…

W tym celu wystarczy dziś być właściwie „usieciowanym” w mediach społecznościowych i czytać właściwe książki, które są przez ludzi obdarzonych naszym zaufaniem polecane. Właściwe „usieciowanie” rozumiem dwojako: jako połączenie się z ludźmi, od których można się czegoś dowiedzieć, i ludźmi opiniotwórczymi oraz właściwy dobór tych partnerów. Zdecydowanie nie warto walczyć o ilość kontaktów. Tu ilość nie przekłada się na jakość, a może doprowadzić do deprecjacji całości wymiany myśli. Ja na Facebooku mam około 30 znajomych. Na LinkedInie 370 (a ponad 100 czekających na mój akcept). Na Twitterze obserwuję około 50 jednostek (są to ludzie, jak również instytucje). Jak widać, to nie są żadne rekordy świata. Ale co byłoby z np. 5000 kontaktów na LinkedInie? Tylko szum i zmęczenie… Łatwość i dostępność niepowiązane z kryterium jakości, choć pomagają ustanawiać rekordy ilościowe, mogą prowadzić do zaprzeczenia idei wymiany informacji i poglądów. Polecam to baczniejszej uwadze czytających ten materiał.

Za 20 lat będę…

Za dwadzieścia lat będę istniał jako wspomnienie w myślach tych, którzy mnie znali, a dożyli tego czasu. Mam nadzieję, że będę wspominany dobrze i ciepło przez dobrych. A tych, co będą mnie wspominali źle, pocieszę: ja o Was już nie pamiętam i nic mi tej pamięci nie wróci – ergo: Was dla mnie nie ma i z tym mi dobrze. Czego wszystkim nie za 20 lat, ale już dziś życzę.

Jan Siwek, dyrektor Działu Medycznego, Alstor

Założyciel Alstora, a także firmy Elektronika Profesjonalna zajmującej się serwisem komputerów dla placówek dyplomatycznych i LOT. Społecznie pełni rolę Przewodniczącego Sekcji Monitorów w Polskim Towarzystwie Inżynierii Klinicznej. Członek Stowarzyszenia Profesjonalnych Mówców w Polsce.

Najlepsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Uwierzenie w siebie i założenie własnej firmy. I choć na początku było trudno, to właśnie ta wiara dawała mi siłę do pokonywania piętrzących się na początku trudności. Był to rok 1987, a ówczesna władza patrzyła nieprzychylnym okiem na nowe firmy prywatne. Dziś, kiedy obserwuję młodych ludzi i widzę podobne podejście do wiary w siebie, to za chwilę widzę ich mały, potem większy sukces w biznesie.

Najtrudniejsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Zakończenie współpracy z osobami, na które się liczyło, wiedząc o ich potencjale, a oni ewidentnie zawiedli. Coś nie zagrało… tylko czy przypadkiem nie z mojego powodu? I gdzie popełniłem błąd?

Cechą, bez której nie wytrwałbym tyle lat w jednej z najbardziej wymagających branż gospodarki, jest…

Oczywiście pasja. Do ludzi i do tego, co robię. Trzeba ją w sobie odkryć i pielęgnować, gdyż to też wymaga wysiłku i chęci podnoszenia kwalifikacji. Ale daje satysfakcję. Za tym idą inne cechy, takie jak wytrwałość, pracowitość, odpowiedzialność.

Ważna decyzja biznesowa, którą bym zmienił, gdybym mógł cofnąć czas…

Zainwestowanie w dobrego dyrektora finansowego. Nie da się kontrolować wszystkiego we własnej, już większej firmie. A w finansach trzeba mieć duże rozeznanie i pojęcie o ważnych dla firmy współczynnikach, które z działalności trzeba wyliczać i odpowiednio wcześnie wyciągać wnioski. To kosztuje, ale na dłuższą metę się firmie opłaca.

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki…

Wsparciu zgranego zespołu współpracowników, których się ukształtowało, wykorzystując ich talenty. I to tu, w tej grupie ludzi, w szczerej dyskusji można znaleźć różne propozycje wyjścia z kryzysu. Zgrany, rozumiejący się i wspierający zespół jest w stanie robić rzeczy dla innych niemożliwe. Oczywiście z dobrym liderem. Poza tym niezwykle ważna jest kochająca rodzina, na którą można liczyć w takich sytuacjach. I generalnie oderwanie się od pracy poprzez zaangażowanie się w życie rodzinne, relację z żoną, dziećmi.

Moim sposobem na to, żeby nie paść ofiarą wypalenia zawodowego, jest…

Realizowanie życiowych pasji, ale z rozwagą, pamiętając o rozłożeniu ich w czasie. Dobrze jest mieć ich kilka. Czasami zmiana kierunku rozwoju i działania, jeśli widzimy, że obecna działalność nas już męczy.

Moje sposoby na to, żeby być na bieżąco z trendami na rynku IT, to…

Być blisko ludzi. Nauczyć się słuchać i rozumieć ich potrzeby, bo to oni kształtują trendy. Niektórym trzeba coś podpowiedzieć, a to wymaga dodatkowo rozeznania na rynku światowym. W dobie Internetu takie działania stają się prostsze niż kilkadziesiąt lat temu. Warto być otwartym na nowe i krytycznym wobec starego, ale zachować między tym równowagę. Bo nie wszystko, co stare, jest złe i nie wszystko, co nowe – dobre. Tu liczy się umiejętność właściwego rozeznania, która przychodzi z wiekiem.

Za 20 lat będę…

Cieszyć się z odbytych w życiu spotkań z wieloma interesującymi i wartościowymi ludźmi, takimi jak Ty, czytelniku. Normalnych, tylko że z pasją. Takie spotkania mnie rozwijały, pokazywały nowe horyzonty, przesuwały nieosiągalne granice. Z komentarzy innych wynika, że dla niektórych ludzi spotkanie ze mną było tym zmieniającym podejście do ich życia, wartości. I ta wiedza też cieszy. Także cieszenie się rodziną, rozmowy z dziećmi, uczenie wnuków poprzez zabawę, a za 20 lat może nawet prawnuków… I tak nasza miłość przekazywana następnym pokoleniom trwa dalej i dalej… aż do skończenia świata.

Tadeusz Kurek, prezes zarządu NTT System

Był asystentem w Instytucie Geofizyki PAN oraz Instytucie Podstawowych Problemów Techniki PAN, a także konstruktorem w Zakładach Wytwórczych Urządzeń Telekomunikacyjnych. Następnie pracował w firmach Comp i Adata. Od 1989 w NTT System. Od stycznia 2016 r. wchodzi w skład Rady Nadzorczej Tryboń PPI. Otrzymał tytuł Postać Rynku IT w plebiscycie CRN Polska.

Najlepsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Nie potrafię wskazać jednej. Ta praca to ciągłe podejmowanie decyzji, nie wszystkie są dobre, ale żeby podejmować dobre, trzeba też podejmować złe. To się nazywa doświadczeniem. Dzięki niemu pewnie przyjdzie taki dzień, po którym będę mógł jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.

Najtrudniejsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Zawsze są to decyzje personalne.

Cechą, bez której nie wytrwałbym tyle lat w jednej z najbardziej wymagających branż gospodarki, jest…

Ciągła ciekawość branży, uczenie się nowych rzeczy i chęć podejmowania nowych wyznań, które zwykle wymagają podnoszenia poprzeczki aktywności, są bodźcem do wysiłku i rozwoju. Bo wiadomo, jakie ryby płyną z prądem.

Ważną decyzją biznesową, którą bym zmienił, gdybym mógł cofnąć czas, było…

Chyba trudno wskazać jedną konkretną decyzję. Może gdybym mógł cofnąć czas, realizowałbym swoje pomysły i plany z większą odwagą.

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki…

Zespołowi, z którym współpracuję.

Moim sposobem na to, żeby nie paść ofiarą wypalenia zawodowego, jest…

Nie mam żadnego sposobu poza ciągłą, wspomnianą ciekawością zawodową. A gdy czasem, tak jak każdy, mam dosyć, to pojawiają się nowe wyzwania. Zespół je podejmuje, więc dla mnie jest to bodziec, by świecić przykładem zaangażowania.

Moje sposoby na to, żeby być na bieżąco z trendami na rynku IT, to…

Czytać i pytać, nie tylko dorosłych, również dzieci. Na przykład reakcja dziecka na innowacyjny sprzęt może być bardziej cenna niż opinie i przewidywania ekspertów.

Za 20 lat będę…

Na emeryturze.

Marcin Kindler, General Manager, PowerSales International

Były Regional Manager Eastern Europe w Creative Labs. Karierę w branży zaczynał w firmie Xerox, w dziale sprzedaży i marketingu. Zdobywca tytułu Postać Rynku IT w plebiscycie CRN Polska.

Najlepsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Rozpoczęcie pracy dla Creative Labs. Mimo wzlotów i upadków była to – i jest nadal – fantastyczna firma, a w kwietniu właśnie minęło 20 lat mojej z nimi współpracy.

Najtrudniejsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Nigdy nie lubiłem zwalniać pracowników i to zawsze były dla mnie bardzo trudne decyzje.

Cechą, bez której nie wytrwałbym tyle lat w jednej z najbardziej wymagających branż gospodarki jest…

Lubię to, co robię.

Ważną decyzją biznesową, którą bym zmienił, gdybym mógł cofnąć czas, było…

Wcześniej przeszedłbym na swoje i zaczął działać jako PowerSales, a więc przedstawiciel Creative’a, a nie zatrudniony w tej firmie pracownik.

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki…

Grunt to zachować dystans i trochę luzu.

Moim sposobem na to, żeby nie paść ofiarą wypalenia zawodowego jest…

Patrz wyżej!

Moje sposoby na to, żeby być na bieżąco z trendami na rynku IT, to…

Niestety, na szeroko pojętym rynku IT, jeśli chodzi o technologie i sprzęt, nie ma już takiej dynamiki zmian i rozwoju czy też specjalnych trendów. Według mnie kilka lat temu rynek się ustabilizował i tak już zostało. Trochę to się zrobiło nudne, coraz mniej nowych technologii, coraz mniej rzeczywistych zmian, które miałyby olbrzymi wpływ na rynek czy na użytkownika. W latach 90. czy na początku lat dwutysięcznych rynek rozwijał się w szalonym tempie. Zaczynaliśmy od CD‑ROM-ów, w którym to segmencie Creative był numerem 1 na świecie. Potem przyszła rewolucja DVD – i w tym przypadku Creative był w czołówce, a potem grafika i pierwsze karty Voodoo, era głośników PC, których to rynek budowaliśmy, empetrójki, no i oczywiście całe audio, które zmieniało rynek za każdym pojawieniem się nowej karty. Działo się więc bardzo dużo. Teraz akcesoria do urządzeń mobilnych to już nie ta bajka…

Za 20 lat będę…

Na emeryturze. Mam nadzieję, że już od dłuższego czasu.

Adam Rudowski, prezes zarządu, Veracomp

Współzałożyciel firmy Veracomp, trzykrotny zdobywca tytułu Postać Rynku IT w plebiscycie CRN Polska.

Najtrudniejsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Żeby nie upubliczniać spółki.

Cechą, bez której nie wytrwałbym tyle lat w jednej z najbardziej wymagających branż gospodarki, jest…

Nie ma takiej jednej, ale te najważniejsze to: determinacja, optymizm i samodyscyplina.

Ważną decyzją biznesową, którą bym zmienił, gdybym mógł cofnąć czas, było…

Ograniczenie naszej ekspansji do regionu. Dziś wykorzystałbym każdą okazję, żeby przejmować spółki lub je zakładać również w zachodniej Europie.

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki…

Wiedzy, dyscyplinie myślenia i sile woli. Ale przede wszystkim dzięki wspaniałemu i kompetentnemu zespołowi menedżerów, z którymi współpracuję.

Moim sposobem na to, żeby nie paść ofiarą wypalenia zawodowego, jest…

W gruncie rzeczy to ciągła nauka oraz wynikająca z niej zmiana percepcji. Każdego dnia te same rzeczy widzę inaczej, a dzięki nowej wiedzy coraz lepiej rozumiem otaczającą mnie rzeczywistość.

Moje sposoby na to, żeby być na bieżąco z trendami na rynku IT, to…

Webinary firm analitycznych, prasa IT oraz spotkania z ludźmi o dużym know-how zarówno z naszej firmy, jak i z firm partnerskich.

Za 20 lat będę…

Jeżeli nie będę w podróży na Marsa, to będę się skupiał na rozwijaniu: ICT, sztucznej inteligencji i robotyki.

Wojciech Głownia, CEO, Diaphane Software

Były General Manager w regionie Eastern Europe & CIS w Dell (a także Director Solution Sales w tej firmie), jak też dyrektor zarządzający w Siemensie oraz w firmie Avaya. Regional Manager Eastern Europe and Former Soviet Union Countries w 3Com.

Najlepsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Związanie się z branżą IT. Mam wielu kolegów i przyjaciół w innych branżach, ale nigdzie indziej nie dzieje się tak dużo i tak szybko. Żyjemy w kompletnie innym świecie niż ten z czasów, gdy zaczynałem – i to nasza branża zmienia świat nie do poznania. Uświadomiłem to sobie ostatnio, czekając na powrót córki z zagranicy. Za pomocą naręcznego komputera (z telefonem komórkowym) śledziłem postęp lotu córki na dwóch różnych portalach. Miałem informacje o czasie startu jej samolotu, przewidywanym czasie lądowania, wysokości, na której się znajdowała, prędkości, z którą się poruszała… A przecież kiedy zaczynałem, nie było telefonów komórkowych w ogóle i mógłbym co najwyżej śledzić tablice informacyjne na lotnisku, które i tak nie były aktualizowane na bieżąco. A z drugiej strony, cytując klasyka Maksa z „Seksmisji”, ta permanentna inwigilacja…

Najtrudniejsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Wiele było trudnych decyzji, ale najtrudniejsze były chyba te związane z rozstaniem się z pracownikiem, koleżanką czy kolegą. Szczególnie gdy samemu przyjmowało się ją czy jego do pracy. Najboleśniejszy dowód, że człowiek jest istotą omylną.

Cechą, bez której nie wytrwałbym tyle lat w jednej z najbardziej wymagających branż gospodarki, jest…

Otwartość na nowe i optymizm. Trudno znieść pracę w branży, w której wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie, w ekspresowym tempie, nie będąc otwartym na nowe rzeczy. Choć czasem nowości nie są miłe ani przyjemne dla samego zainteresowanego. I znowu cytując klasyka, tym razem wojaka Szwejka: „Panie poruczniku, jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było”.

Ważną decyzją biznesową, którą bym zmienił, gdybym mógł cofnąć czas, było…

Pewnie nie zdecydowałbym się na kilka kontraktów, które nie były korzystne, ale z drugiej strony gdybym ich nie podpisał, to nie wiedziałbym, że okażą się niekorzystne. Więc nie zmieniłbym żadnej decyzji.

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki…

Opanowaniu, zimnej analizie sytuacji, a także poszukiwaniu najlepszego rozwiązania, by wyjść z kryzysu. Emocje muszą pójść na bok. To bardzo trudne, ale możliwe.

Moim sposobem na to, żeby nie paść ofiarą wypalenia zawodowego, jest…

„Zmiany, zmiany, zmiany…” – znowu klasyk (tym razem z kolejnej niezapomnianej komedii „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?”).

Moje sposoby na to, żeby być na bieżąco z trendami na rynku IT to…

Dużo słuchać, trochę czytać, mało mówić.

Za 20 lat będę…

Mam nadzieję, że jeszcze wśród żywych.

Piotr Bieliński, prezes zarządu Action

Założyciel Actionu, pomysłodawca marki ActiveJet, zdobywca tytułu Postać Rynku IT w plebiscycie CRN Polska, finalista konkursu EY Przedsiębiorca Roku. Miłośnik sportu i sponsor w takich dyscyplinach jak kolarstwo i piłka nożna.

Najlepsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Czuję, że jeszcze wciąż przede mną.

Najtrudniejsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Jak zakręt w trudnym wyścigu – lepiej się na nim nie skupiać, tylko dążyć do mety.

Cechą, bez której nie wytrwałbym tyle lat w jednej z najbardziej wymagających branż gospodarki, jest…

Determinacja.

Ważną decyzją biznesową, którą bym zmienił, gdybym mógł cofnąć czas, byłoby…

Nic bym nie zmienił, być może lepiej przygotował wdrożenie systemu ERP w 2004 roku w firmie.

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki…

Doświadczeniu i wsparciu rodziny.

Moim sposobem na to, żeby nie paść ofiarą wypalenia zawodowego jest…

Jazda na rowerze.

Moje sposoby na to, żeby być na bieżąco z trendami na rynku IT, to…

Ciągła ciekawość i obserwacja otaczającego świata.

Za 20 lat będę…

Sobą.

Krzysztof Florczak, Consumer & Devices Sales Director na Rosję i region CIS, Microsoft

Były General Manager California Computer (a także dyrektor sprzedaży i marketingu, Sales Manager i handlowiec w tej firmie) oraz Consumer Channels Group Director w Microsofcie (a także Small and Medium Market Solution and Partner Director, OEM Director i Windows Client Business Director).

Najlepsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Z perspektywy czasu moja decyzja o przyjęciu propozycji i dołączenie do teamu Microsoft. Miałem wówczas pewne wątpliwości. Właśnie zakończona została transakcja sprzedaży firmy, która mnie ukształtowała i której byłem od paru lat GM-em, a więc dystrybutora California Computer, odnoszącemu niesamowite sukcesy Actionowi. Moja praca w dystrybucji była życzliwie oceniania przez ówczesny zarząd Microsoftu w Polsce. Propozycja była dla mnie dość dyskusyjna. Zaoferowano mi pozycję Windows client business group leada. Po polsku zostało to przetłumaczone na dyrektora produktu Windows. To, że nie miałem żadnego doświadczenia w pracy w korporacji, oznaczało dla mnie pozytywne wyzwanie, choć miałem do dyspozycji minimalne wręcz tzw. zasoby ludzkie. Z drugiej strony wylądowałem w miejscu stworzonym na fali reorganizacji Saratoga, której celem była poprawa komunikacji z grupami produktowymi w Redmond. Dzięki temu miałem możliwość lepszego poznania tej firmy. Szybko okazało się, że w Microsofcie ludzie sami definiują swoje role i że doświadczenie z dystrybucji było niezmiernie przydatne. Dzięki niemu mogłem przez wiele lat osiągać więcej niż wytyczone cele.

Najtrudniejsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Reorganizacja, zwolnienia to zawsze najtrudniejsze momenty, a określanie jej kształtu, decydowanie o ludziach z własnego zespołu ma dla mnie specjalny wymiar. Z drugiej strony wymuszenie zmian działa zawsze mobilizująco i odświeżająco, mimo często negatywnych emocji, które to ze sobą niesie.

Do decyzji bardzo trudnych zaliczam również przyjęcie roli szefa biznesu konsumenckiego i urządzeń w regionie Rosja+CIS. To duża i niezwykle ciekawa rola. Wielkość tego terytorium to niemal ¼ światowej powierzchni lądu. Po latach kryzysu rynek ten ma olbrzymie możliwości gospodarcze, jednak jest to również miejsce o wysokim ryzyku politycznym. Okazało się, że z punktu widzenia mojego rozwoju, zespołu, z którym pracuję, i tzw. sukcesu biznesowego to była bardzo dobra decyzja. Niestety, z punktu widzenia mojego życia prywatnego już nie. Z przyczyn rodzinnych nie jestem w pełni mobilny, a latanie co tydzień do Rosji nie jest rozwiązaniem długoterminowym.

Cechą, bez której nie wytrwałbym tyle lat w jednej z najbardziej wymagających branż gospodarki, jest…

Myślę, że „trwałość” w każdej branży ma te same źródła. Dobrze jest robić rzeczy, w ramach których możemy dostarczyć jakąś wartość dodaną dla firmy. Dobrze jest również robić to, co sprawia nam przyjemność i może stać się naszą pasją. Ja miałem to szczęście, że potrafiłem się nakręcać nowymi wyzwaniami i najzwyczajniej jestem pasjonatem technologii informatycznych.

Sądzę też, że łatwość nawiązywania relacji, ich uczciwość są niezbędne, aby móc budować zespoły odnoszące sukces. Analizując retrospektywnie mój przypadek, chyba mogę stwierdzić, że budowanie zespołów było moim głównym zajęciem i wkładałem w to wiele energii. Dotyczyło to moich pracowników, a także partnerów i wiem, że to była moja najlepsza inwestycja. Konsekwencją tego są dobre wyniki, które z kolei doskonale pomagają utrzymać się w każdej branży.

Niezbędne oczywiście jest szczęście, intuicja i możliwość pracy z inspirującymi liderami. Miałem wielu naprawdę genialnych szefów, którzy dali mi przestrzeń, chronili i pomagali, abym mógł zrealizować dla siebie, zespołu i firmy cały swój potencjał. Muszę jednak przyznać, że miałem też kilku mniej kompatybilnych.

Ważną decyzją biznesową, którą bym zmienił, gdybym mógł cofnąć czas, było…

Być może to jest moja wada, ale nie wracam do przeszłych sytuacji czysto biznesowych. Ważne jest zrozumienie błędu i zapamiętanie wniosków, ale rozpamiętywanie błędów jest niepotrzebne i obciążające. Natomiast każdy z nas co pewien czas znajduje się w sytuacji, w której podjęta decyzja znacząco wpływa na nasze życie zawodowe i często prywatne. Spośród takich momentów szczególnie jeden scenariusz alternatywny mnie ciekawi. Otóż cztery lata temu miałem propozycję poprowadzenia działu Retail w Europie Środkowo-Wschodniej w Microsofcie. Wówczas zdecydowałem się pozostać w Polsce, nie chcąc zostawić mojego zespołu i wierząc w to, że moja wartość jest większa w tzw. fieldzie. Po latach myślę, że mogła to być szansa, aby popróbować sił w tworzeniu swojej przestrzeni na tym poziomie. Dwa lata później miałem przyjemność prowadzić projekt regionalny, który mnie bardzo wciągnął i pokazał mi, że mogłem nie mieć racji.

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki…

Nie jestem typem choleryka. I nie wpadam w panikę, gdy pojawia się nieprzewidziany problem. Myślę, co mogę zrobić, aby wybrać optymalną drogę, zaczynając z nowego punktu. W kryzysie pomaga też grupa, dzięki której każdy problem staje się zewnętrzny i do rozwiązania. Ale wiele sytuacji mnie przerosło i jest to niezbędny, choć często bolesny i niechciany element procesu nauki. Są też obszary, w których bardzo wolno się uczę. Jestem zdecydowanie słaby w relacjach z nieuczciwymi ludźmi oraz z silnymi, egocentrycznymi liderami.

Moim sposobem na to, żeby nie paść ofiarą wypalenia zawodowego, jest…

Moja kariera zawodowa trwa już na tyle długo – jeśli dobrze liczę: 25 lat – że mogę chyba podzielić się pewnymi refleksjami na temat, którego w naturalny sposób nie lubimy i trochę unikamy. Uważam, że jest to bardzo indywidualne, zależne od naszych wartości osobistych, czyli tego, co nas tak naprawdę w życiu napędza. Jeśli mamy szansę pracować w środowisku, w którym możemy żyć zgodnie z nimi, bardzo długo zachowamy świeżość, pasję i motywację. To właśnie pasja do tego, co robimy, powoduje, że praca staje się przyjemnością i zabawą. Trudno wówczas o wypalenie.

Moje wartości to wolność (własna przestrzeń), praca w zgranym zespole, możliwość wpływu na otoczenie oraz fun. Nigdy nie byłem właścicielem prywatnego przedsiębiorstwa, więc moja niezależność, zwłaszcza w korporacjach, była zawsze dyskusyjna, ale dążyłem do tego, aby stworzyć obszar szczególny dla siebie i mojego zespołu, w którym mogliśmy tworzyć lub interpretować rzeczywistość we własny sposób. Tworzenie, a nie odtwarzanie, zawsze jest ciekawsze i bardziej angażujące, ale też zespół, w którym pracuję lub który mam przywilej tworzyć, jest zdecydowanie kluczowy dla możliwości zaangażowania się w wykonywaną pracę.

Moje sposoby na to, żeby być na bieżąco z trendami na rynku IT, to…

W pewnym sensie miejsce, w którym pracuję przez ostatnie 14 lat, jest odpowiedzią na to pytanie. Mam szczęście pracować dla jednego z najbardziej innowacyjnych przedsiębiorstw na świecie, tworzących technologie i trendy rynkowe na samym ich szczycie. Towarzyszy temu obserwacja innych kluczowych firm w naszej branży, w tym największych konkurentów. Bardzo ciekawe jest też przyglądanie się temu, co dzieje się w ekosystemie startupów. To prawdziwa wylęgarnia kreatywności i olbrzymie źródło innowacji, również dla dużych korporacji.

Za 20 lat będę…

Mam nadzieję, że będę żeglował między wyspami południowego Pacyfiku na własnym jachcie z kolejnym fantastycznym zespołem.

Andrzej Dopierała, prezes zarządu Asseco Data Systems

W latach 1989–1991 pracował w kanadyjskiej firmie zajmującej się projektowaniem, produkcją i sprzedażą urządzeń elektronicznych dla przemysłu wydobywczego. W 1992 r. wrócił do Polski, pracował w firmach Bull i Digital Equipment, a następnie (1994–2006) w HP Polska. W 2006 r. objął funkcję prezesa zarządu Oracle Polska, a od czerwca 2006 do listopada 2007 był dyrektorem działu Oracle Fusion Middleware w Europie Centralnej.

Najlepsza decyzja w karierze zawodowej to…

To, że mimo wykształcenia inżynierskiego zająłem się biznesem. Biznesem IT!

Najtrudniejsza decyzja w karierze zawodowej to…

Było wiele trudnych i kilka bardzo trudnych, ale mam nadzieję, że ta najtrudniejsza jest wciąż przede mną…

Cechą, bez której nie wytrwałbym tyle lat w jednej z najbardziej wymagających branż gospodarki, jest…

Poleganie na ludziach mądrzejszych ode mnie, determinacja i elastyczność, choć ktoś mógłby pomyśleć, że te dwie cechy się wykluczają.

Ważną decyzją biznesową, którą bym zmienił, gdybym mógł cofnąć czas, było…

Było kilka chybionych decyzji personalnych, choć potem okazywało się, że „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”.

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki…

Jest takie powiedzenie: „Módl się tak, jakby Pan Bóg sam miał to wszystko rozwiązać, ale działaj tak, jakbyś musiał liczyć tylko na siebie”. I swoich współpracowników. I najbliższych.

Moim sposobem na to, żeby nie paść ofiarą wypalenia zawodowego, jest…

Wypalenie w branży IT? To chyba jakiś żart!

Moje sposoby na to, żeby być na bieżąco z trendami na rynku IT, to…

Publikacje prasowe, konferencje, rozmowy, ale najowocniejsze są inicjatywy oraz projekty, w które się angażuję.

Za 20 lat będę…

Szczęśliwym dziadkiem i biznesowym emerytem, czasami doradzającym tym, którzy zechcą, żeby im doradzać.

Radosław Pruchnik, Director of Advanced Solutions, Ingram Micro

Były General Manager RRC Poland. Zdobywca tytułu Postać Rynku IT w plebiscycie CRN Polska.

Najlepsza decyzja w dotychczasowej karierze zawodowej to…

Decyzje dotyczące rekrutacji ludzi. W procesie długoletnim udało się podjąć decyzje skutkujące zbudowaniem zespołu ludzi aktywnych, dynamicznych, doświadczonych. W mojej ocenie to prawdopodobnie najlepszy zespół tej wielkości w dystrybucji.

Najtrudniejsza decyzja w karierze zawodowej to…

Zgoda, w 2008 r., na kierowanie firmą w Polsce i świadomość, że moje błędne decyzje mogłyby negatywnie wpływać na życie kilkudziesięciu osób i ich najbliższych. Szczęśliwie decyzja była właściwa i zaowocowała pięciokrotnym wzrostem wyników firmy.

Cechą, bez której nie wytrwałbym tyle lat w jednej z najbardziej wymagających branż gospodarki, jest…

Chęć tworzenia unikalnych rzeczy, działań, aktywności.

Ważną decyzją biznesową, którą bym zmienił, gdybym mógł cofnąć czas, było…

Odpowiednie zabezpieczenie różnic kursowych 2008/2009. Zrobiliśmy to, ale w stopniu niewystarczającym.

Z sytuacjami kryzysowymi radzę sobie dzięki…

Wrodzonemu optymizmowi i zespołowi, na którym w takich chwilach można polegać, co zostało już wiele razy przetestowane.

Moim sposobem na to, żeby nie paść ofiarą wypalenia zawodowego, jest…

Jeszcze nie musiałem szukać na to sposobu. Zawsze było coś ciekawego do zrobienia, co sobie wymyśliliśmy. Dam znać, gdy będę musiał przeciwdziałać wypaleniu.

Moje sposoby na to, żeby być na bieżąco z trendami na rynku IT, to…

Sprzedać coś lub przynajmniej uczestniczyć w realnej sprzedaży. Zapobiega to niemądrym, oderwanym od rzeczywistości pomysłom dyrektorsko-menedżerskim ludzi, którzy nigdy w życiu nic nie sprzedali lub tak dawno, że już tego nie pamiętają.

Za 20 lat będę…

Miał nadzieję, że wnuki nie schowają mi dowodu, a jeśli schowają, to dam radę znaleźć!