Smartfony przez cały rok nie schodzą z łam mediów, ale latem następuje prawdziwy wysyp artykułów poświęconych tym urządzeniom. Niektórzy piszą o tym, że urlop jest świetną okazją na elektroniczny detoks i namawiają, aby na czas wakacyjnej laby rozstać się ze smartfonem. Inni radzą jak zabezpieczyć inteligentny telefon przed atakami hakerów i co robić, kiedy go stracimy. Pojawiają też mini poradniki instruujące, jakie aplikacje mobilne najbardziej przydadzą się podczas letnich eskapad.

Nigdy nie przyszło mi do głowy, aby wybrać się na urlop bez smartfona, aczkolwiek staram się go oszczędzać, co nie zawsze mi wychodzi. Otóż w ciągu pierwszych siedmiu dni tegorocznych wakacji spędziłem o 104 proc. więcej czasu przed ekranem smartfona w porównaniu z tygodniem poprzedzającym urlop. Nie ma się czym chwalić, ale po części usprawiedliwia mnie wykorzystanie aparatu fotograficznego i kamery, które nieco zafałszowują statystykę. Z podobnym problemem mierzą się inni użytkownicy. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez BankMyCell aż 92,5 proc. respondentów przyznaje, że musi zabrać smartfon na wakacje, zaś 55 proc. turystów sprawdza urządzenia od 1–5 razy na godzinę.

Tymczasem lekarze biją na alarm. Smartfony powodują zaburzenia snu, problemy psychiczne, wady postawy, bóle kręgosłupa, stres czy kłopoty ze wzrokiem i słuchem. Z kolei socjologowie wymyślili nawet termin „fonoholizm”, czyli uzależnienie polegające na nałogowym, kompulsywnym używaniu smartfona. Grupą najbardziej narażoną na uzależnienie się od małego ekranu jest „pokolenie pochylonych głów”. Dlaczego? Nastolatkowie nie znają świata bez internetu i nie umieją wyobrazić sobie funkcjonowania bez Tik Toka, Instagrama, Facebooka czy serwisów streamingowych.

W sierpniu odwiedziłem Nikozję – jedyną stolicę na świecie podzieloną granicą pomiędzy dwa państwa: Republikę Cypru oraz Turecką Republikę Cypru Północnego (jej istnienie uznaje tylko Turcja). O ile z cypryjskiej części wieje nudą, o tyle turecka tętni życiem. Tutaj na całego kwitnie handel, a turyści przesiadują w restauracjach, delektując się aromatycznymi tureckimi potrawami. W tej części mieści się też Büyük Han, jedna z największych atrakcji turystycznych Nikozji. Obiekt powstał w 1576 r. i przez wiele lat był miejscem zakwaterowania dla handlarzy towarami z całego świata. Obecnie w Büyük Han znajdują się kawiarnie, sklepy z pamiątkami i restauracje ze specjałami kuchni tureckiej.

Jednak nie wszyscy turyści podziwiają tam kunszt tureckiej architektury. „Jeff, proszę, odłóż wreszcie ten telefon” – zwraca się kobieta do otyłego chłopca. Nastolatek od niechcenia zerka na gustowną fontannę, aby po sekundzie znowu pochylić się nad ekranem smartfona, na którym ogląda „zabawne” filmiki z Tik Toka. Kobieta ponawia swoją prośbę, ale tego jest już za wiele. Obrażony Jeff siada na ławce, po czym wlepia wzrok w swojego smartfona. Büyük Han przegrywa z Tik Tokiem.

Niestety, coraz częściej spotykamy takich Jeffów, zazwyczaj nie zwracając na nich uwagi. Być może Jeff za kilkanaście lat nie będzie jeździł ze swoimi dziećmi na wakacje, a wolny czas będą spędzać wspólnie w wirtualnym świecie. Niewykluczone, że już niebawem zaczną pojawiać się artykuły o wyższości wakacji w domu ze smartfonem i goglami VR nad wyjazdami do letnich kurortów.