Od kilku lat pisząc krótkie słowo wstępu do raportu CW TOP200, czuję się w obowiązku podać Czytelnikom przejrzyście fakty, liczby i nakreślić, co z nich wynika. W tym roku przygotowanie takiej syntezy wymagało wielogodzinnych dyskusji z naszymi analitykami i wielokrotnego wertowania liczb, a wnioski piętrzyły się w zależności od kontekstu: technologicznego, ekonomicznego i geopolitycznego.

Najpierw liczby. W 2023 r. wartość rynku ICT w Polsce wyniosła 25,53 mld dol., co stanowi wzrost o 5,1 proc. rok do roku. Wynik ten, słabszy niż w latach poprzednich, to efekt kilku zmiennych, a przede wszystkim dużego skoku inwestycji w okresie pandemii. Teraz wzrost wydatków zarówno na infrastrukturę IT (serwery, macierze i rozwiązania sieciowe), jak i te mniejsze urządzenia (PC, drukarki, telefony komórkowe) jest dużo niższy i wyniósł 0,4 proc. Natomiast widzimy duże wzrosty w obszarze software‘u – aż 13,6 proc. rok do roku, przy czym sama chmura publiczna wzrosła aż o 24,5 proc., przy wartości tego segmentu na poziomie 2 mld dol. Rynek chmury publicznej nadal jest zdominowany przez rozwiązania SaaS, które stanowią ponad 60 proc. tego sektora. Jednocześnie najszybciej rośnie rynek PaaS wspierany przez narzędzia AI i ich rosnącą rolę w budowie aplikacji.

Jeżeli chodzi o prognozy to pierwsze półrocze 2024 r. przyniosło spowolnienie w inwestycjach, co wynika przede wszystkim z braku dużych projektów, ale też oczekiwania na fundusze restrukturyzacyjne. Sądzę, że już po wakacjach możemy się spodziewać przyspieszenia, a mianownikiem dla nowych inwestycji będą projekty optymalizacyjne oraz szeroko pojęta sztuczna inteligencja. W ubiegłym roku wśród ciekawych inwestycji obserwowaliśmy wzrost wydatków na HPC i pamięci masowe, co miało miejsce zarówno w Europie Zachodniej, ale też w Polsce. Superkomputery to niezbędna infrastruktura do budowy gospodarki opartej o dane. Dodatkowo, dzięki skali HPC, można to robić taniej i zużywając mniejszą ilość energii.

Co dalej w kwestii AI?

No dobrze, ale nie można mówić o inwestycjach w IT w 2023 i 2024 pomijając AI. Obecnie użytkownicy stoją przed największym wyzwaniem: znalezieniem i oceną wartości wykorzystania (use case’ów) sztucznej inteligencji w ich organizacjach. Mogą to być zastosowania horyzontalne, podobne dla wszystkich w obszarze zwiększania produktywności, często stosunkowo łatwe we wdrożeniu i przenoszące szybki efekt, ale niedające szans na innowacyjność. Mogą też być to rozwiązania skupiające się na wsparciu poszczególnych linii biznesowych lub próby zbudowania rozwiązań specyficznych dla branży lub konkretnej organizacji, które są może bardziej czasochłonne i wymagają większego zaangażowania, ale dają możliwości tworzenia większej wartości biznesowej i przewagi konkurencyjnej. Liczby w naszych przewidywaniach są zawrotne – wartość europejskiego rynku AI w 2023 r. (WE+CEE) wyniosła 36,1 mld dol., a w 2024 szacujemy ją na 47,6 mld dol.

W dyskusji nad sztuczną inteligencją stoimy też przed wyborem modelu gospodarki – dokąd zaprowadzi nas AI w modelu chińskim, w pełni kontrolowanym przez państwo, czy w modelu amerykańskim – czyli większego liberalizmu w odniesieniu do danych. Z naszej perspektywy ważne będzie czy gospodarka europejska, wymagająca odpowiedzialnego wdrażania technologii, promująca AI Act i etyczne podejście do innowacji, da nam przewagę na globalnym rynku, czy wręcz przeciwnie – jeszcze bardziej pogłębi różnice dzielące nas od innowacyjnych liderów?

Turbulencje wymuszają zmiany

Na koniec myślę, że zmiany na rynku technologii dotyczą też samej narracji, która po latach ewangelizacji cyfrową przyszłością przestaje być nośna. Nie musimy już nikogo przekonywać do samej cyfryzacji, nie musimy mówić o innowacji, jako o trampolinie do lepszego funkcjonowania biznesu, ani o repozycjonowaniu działów IT, których funkcja zmieniła się z wewnętrznego dostawcy usług na dostawcę nowego, innowacyjnego biznesu i przewagi na rynku. Budżety na IT są dzisiaj stałym elementem strategii i, co najważniejsze, nadal rosną w tempie około 5–6 punktów procentowych rocznie.

Jednak w niepewnych czasach kwestie kształtujące wydatki na IT wykraczają znacznie poza samą technologię. Kolejne decyzje inwestycyjne w IT mają dzisiaj wymiar strategiczny, muszą uwzględniać napięcia geopolityczne, konieczność optymalizacji działania przy rosnących kosztach energii, pracy, logistyki, cen surowców, a przede wszystkim gwałtownych zmian ekonomicznych, społecznych i klimatycznych. Te  turbulencje wydają się nieuchronne i będą wymuszać coraz więcej zmian. Dostawcy technologii powinni wspólnie z klientami pracować nad rozwiązaniami zapewniającymi przede wszystkim biznesową odporność lub długotrwały wzrost. Ten drugi będzie z pewnością trudniejszy do osiągnięcia.

Przy okazji, warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt dojrzewania rynku IT. Czas, kiedy jako eksperci byliśmy jak egipscy kapłani wiedzy tajemnej o zaćmieniach słońca, minął. Dzisiaj stajemy przed użytkownikami, obywatelami, klientami, rodzicami, dziećmi i sąsiadami, dla których ChatGPT był ostatnią po pandemii tajemną bramą wejścia do świata, na który my, w dyskusjach przy świątecznym stole, od lat mieliśmy monopol. Dzisiaj technologia, która wymagała wiedzy i kompetencji staje się dostępna, ale tym bardziej potrzeba szerokiej dyskusji i wyjaśnienia, jak działa i jakie niesie ze sobą szanse i zagrożenia.

Dzisiaj dostawcy poszczególnych technologii muszą posługiwać się przykładami zrealizowanych wdrożeń, pokazać ich wartość w duchu ESG, wpływu na społeczeństwo, dobrostan użytkownika i miejsca pracy. Wiemy już, że technologia, która łączy – zwiększyła też izolację społeczną. Przeczuwamy, że sztuczna inteligencja, jeżeli chodzi o optymalizację, ułatwianie nam pracy i wykonywanie zadań, które nas nużą – jest niezastąpiona. Jednak musimy coraz głośniej mówić o tym, że wdrażanie nowych technologii wymaga ogromnego poczucia odpowiedzialności. Projekty muszą być inicjowane i realizowane w dużych gremiach, a nie w pojedynkę, aby uwzględniać ryzyka krytyczne, ale też scenariusze które mogą się przydarzyć po drodze.  

Na koniec chcę podkreślić, że powyższy komentarz powstał w wyniku długiej i burzliwej dyskusji, jak też ciągłej niezgody z Edytą Kosowską, Jarkiem Smulskim, Michałem Świątkiem i Ewą Zborowską z polskiego zespołu IDC.

Artykuł pochodzi z raportu „Computerworld TOP200”

Ewa Lis-Jeżak Ewa Lis-Jeżak  

Autorka jest prezesem IDC Polska.