CRN Lenovo DCG w kilku minionych latach znacząco poszerzyło swoją ofertę, wychodząc poza rolę dostawcy serwerów. Spróbujmy podsumować kluczowe decyzje i partnerstwa, które do tego
doprowadziły.

Roman Sioda Zacznę od tego, że wraz z rebrandingiem i wprowadzeniem szerszej oferty serwerowej pod nową marką ThinkSystem, dokonaliśmy znaczących zmian w naszym portfolio pamięci masowych. Podpisanie w 2017 r. joint venture z firmą NetApp oraz wprowadzenie nowych linii macierzy DM i DE było przełomem, czego dowodem są ostatnie wyniki finansowe. Przy czym w ramach umowy podpisanej z firmą NetApp Lenovo uzyskało 51 proc. udziałów, dzięki czemu posiadamy pełną kontrolę nad rozwojem, produkcją oraz dystrybucją naszych rozwiązań macierzowych. Co więcej, oferowane przez nas macierze są produkowane w 100 proc. w naszych fabrykach, przez co mamy wpływ na cały cykl ich życia, od zamówienia aż do dostarczenia do klien-ta. Oczywiście oddziałuje to pozytywnie na całą naszą ofertę.

Kolejne zmiany dotyczyły rozwiązań hiperkonwergentnych?

Tak, poszerzenie oferty o uniwersalne rozwiązania typu HCI pod marką ThinkAgile, we współpracy z Microsoftem, VMware’em i Nutanixem, było bardzo istotne dla naszego rozwoju. Duże zainteresowanie tymi produktami, także w Polsce, a zwłaszcza liczba realizowanych projektów, świadczą o tym, że to właściwy kierunek rozwoju. Dodatkowo w ubiegłym roku przedstawiliśmy bogate portfolio produktów typu edge to cloud, umożliwiających przetwarzanie dużych ilości danych na brzegu sieci, w miejscu ich powstawania, bez konieczności natychmiastowego przesyłania do centralnych systemów. W efekcie z powodzeniem realizujemy cel, jakim jest przekształcenie firmy dostarczającej głównie serwery x86 w partnera technologicznego, oferującego kompletne portfolio rozwiązań dla nowoczesnego data center.

Na czym polega przewaga konkurencyjna Lenovo w obszarze rozwiązań dla data center? Co ma decydować o sile waszej oferty?

Siła tkwi nie tylko w produktach. Kluczowy jest cały ekosystem, na który składają się nasze partnerstwa technologiczne. Wyjątkowe jest to, że nasze serwery, a także  infrastrukturę SDI opieramy na otwartych standardach, dostarczając fundament sprzętowo-technologiczny prawie dla wszystkich dostawców oprogramowania na rynku data center. W rezultacie klienci otrzymują gotowe i przetestowane rozwiązania typu appliance, które znajdują zastosowanie praktycznie we wszystkich branżach i sektorach gospodarki.

Z jednej strony kompleksowość oferty jest atutem producenta, ale z drugiej użytkownicy mogą obawiać się efektu vendor lock-in.

Nasi partnerzy, a zwłaszcza klienci chcą mieć dostęp do najnowszej technologii w ramach współpracy z jednym partnerem technologicznym, który ma doświadczenie potwierdzone rynkowym sukcesem. Dysponując bogatą historią oferty, najpierw rozwijanej przez IBM-a, a potem przez nas, jesteśmy w stanie konkurować z innymi graczami na rynku data center z bardzo dobrej pozycji. Lepszej niż w przypadku kogoś, kto koncentruje się na jednym, wybranym obszarze. Partnerzy mogą udać się do jednego producenta, który świadczy dla nich kompleksowe wsparcie. Nie trzeba budować rozwiązań, korzystając z produktów pochodzących z różnych źródeł, więc odpowiedzialność dostawcy jest jasno określona. Dlatego nie brakuje partnerów, którzy są zainteresowani sprzedażą zarówno rozwiązania dla centrum danych, jaki i komputerów. Tak się dzieje chociażby przy projektach VDI opartych na infrastrukturze HCI.

Z jakimi trendami technologicznymi wiążecie obecnie największe nadzieje?

Na rynku europejskim do trendów, w które inwestujemy, dostrzegając możliwość znaczącego wzrostu, zaliczamy IoT, 5G, Big Data i edge. Natomiast na polskim rynku kluczowymi obszarami są: HCI, edge, VDI i – wciąż – SAP HANA. Już we wrześniu wraz z Microsoftem planujemy rozpocząć kampanię medialną o dużym zasięgu i cykl szkoleń, których tematem jest wspólna oferta z obszaru infrastruktury hiperkonwergentnej i jej wykorzystanie pod kątem rozwiązań typu edge. Rozwiązania brzegowe w oparciu o technologię 5G umożliwią obsługę danych w przypadku takich klientów jak sieci dystrybucyjne, stacje benzynowe czy rozproszone urzędy administracji publicznej. Bez wątpienia z powodu szybkiego przyrostu danych takich zastosowań będzie coraz więcej.

Wspomniane działania można na razie nazwać ewangelizacyjnymi, ale czy już obecnie w Polsce pojawiają się projekty, w których wykorzystuje się rozwiązania HCI i Edge?

Zainteresowanie na naszym rynku zaowocowało w ciągu ostatniego półrocza kilkoma projektami, które dość szybko ewoluowałyi znajdują się obecnie już w fazie proof of concept. Dotyczą one głównie klientów z branży telekomunikacyjnej i retailu.

Czym powinna charakteryzować się infrastruktura, która ma być wdrażana na brzegu sieci?

Po pierwsze musi być przygotowana do pracy w oparciu o sieć 5G, a po drugie musi cechować się zwiększoną odpornością na urozmaicone oraz niekorzystne warunki otoczenia. Jeśli w data center infrastruktura miała zapewnione sterylne warunki pracy, to rozwiązania edge’owe muszą pracować nierzadko w bardzo niekorzystnym środowisku. Nasze produkty są przetestowane również pod tym kątem.

Które branże na polskim rynku są najbardziej obiecujące dla Lenovo DCG?

Nie koncentrujemy się na konkretnych branżach, skupiając się raczej na dostawcach aplikacji i rozwiązań, które znajdują zastosowanie w różnych sektorach gospodarki. Oczywiście przemysł czy branża dystrybucji towarów wymaga innych rozwiązań, ale tacy dostawcy, jak na przykład SAP, mają ofertę dla jednych i drugich. My tworzymy infrastrukturę do współpracy z oprogramowaniem między innymi tego właśnie dostawcy, które jest następnie wykorzystywane w różnych obszarach. I w takich różnych obszarach specjalizują się partnerzy handlowi Lenovo, których możemy wesprzeć w zakresie wspomnianych wdrożeń SAP czy też VDI. To powtarzalny model biznesowy, który się sprawdza.

Jaki wpływ ma tak wielka zmiana, jak przenoszenie przez klientów własnych serwerowni do chmury publicznej, na biznes dostawców infrastruktury data center i tradycyjnych integratorów, sprzedających i wdrażających tę infrastrukturę?

Rzeczywiście chmura całkowicie zmienia ekosystem, w jakim działamy, ale nie przekreśla możliwości dalszego rozwoju i jednych, i drugich. Przykładowo, współpracując bezpośrednio z Microsoftem, sprzedajemy gotowe rozwiązania do wdrażania w modelu chmury prywatnej, która staje się coraz bardziej popularna, zarówno wśród klientów biznesowych, jak i w administracji publicznej. Mówimy tutaj konkretnie o Lenovo ThinkAgile MX for Azure Stack HCI. Infrastruktura on-premise nagle nie zniknie.

Jakie znaczenie dla Lenovo DCG ma obecnie kanał partnerski?

Nasz model biznesowy opieramy w stu procentach na kanale partnerskim, więc jego rozwój jest dla nas bardzo ważny. Nie prowadzimy w Polsce sprzedaży bezpośredniej. Partnerzy Lenovo mogą kupować nasze rozwiązania u autoryzowanych dystrybutorów, do których zaliczamy AB, Ingram Micro i Tech Datę. Partnerzy, zależnie od zaangażowania we wspólny biznes, działają na różnych poziomach, od Authorized po Platinum. Do budowy naszego kanału sprzedaży podchodzimy w sposób otwarty, ale przy tym zdroworozsądkowy. Zależy nam na pozyskiwaniu partnerów do powtarzalnego biznesu, a niekoniecznie do jednorazowych projektów.

Zdroworozsądkowe podejście, to znaczy jakie?

W nowym roku finansowym, który zaczął się 1 kwietnia, rozpoczęliśmy przegląd kanału partnerskiego po to, by nasze zasoby i inwestycje mogły lepiej służyć tym resellerom, którzy z naszego punktu widzenia oferują wartość dodaną, w postaci chociażby aplikacji i usług kierowanych do konkretnych sektorów gospodarki. To obecnie kilkudziesięciu partnerów, którym oferujemy z jednej strony atrakcyjny program rabatów posprzedażowych, a z drugiej pełne wsparcie merytoryczne i techniczne. W obsłudze pozostałych kilkuset partnerów ważną rolę odgrywa i będzie odgrywać nasza dystrybucja, która ma za zadanie również pozyskiwanie nowych resellerów.

Dlaczego integratorzy powinni zainteresować się współpracą z Lenovo DCG?

Partnerzy cenią sobie pełne portfolio rozwiązań zarówno dla małych, średnich, jak i dużych klientów korporacyjnych, wzbogacone o kompleksowe wsparcie z naszej strony. Ważnym argumentem w sprzedaży jest niewątpliwie niezawodność naszych produktów, potwierdzana od lat przez niezależne benchmarki. Oczywiście najważniejsze jest dla nas obustronne zaufanie oraz jasne i przejrzyste warunki współpracy nad projektami. Zawsze gramy w otwarte karty – ponieważ, tak jak wspomniałem wcześniej, 100 proc. naszej sprzedaży odbywa się przez kanał partnerski, nasi resellerzy mogą się czuć bezpiecznie. Wykorzystując dział wsparcia przedsprzedażowego oraz usługi wdrożeniowe i serwisowe jesteśmy w stanie pomagać partnerom w całym cyklu życia projektu. Od pierwszych rozmów z klientami, poprzez projektowanie infrastruktury, aż po jej wdrożenie i serwisowanie.

Jednak ostatecznie zawsze chodzi o to, aby prowadzić lukratywny biznes.

Dla każdego poziomu partnerskiego oferujemy odpowiedni program premiowy. Na podstawie analizy programów konkurencji możemy stwierdzić, że jest on bardzo atrakcyjny, co potwierdzają sami partnerzy. Przy czym doceniają nas również za szeroką ofertę sprzętu demo oraz za jego wyjątkową dostępność. Dysponując nim, są w stanie bezpośrednio u klientów przeprowadzać weryfikację projektu na etapie proof of concept i robić testy wydajnościowe. Dodatkowo, w takich projektach jak SAP HANA czy HCI, partnerzy mogą wykazać swoje kompetencje przed klientem w przeznaczonym do tego naszym data center w Warszawie.

Jak pandemia koronawirusa wpłynęła na biznes Lenovo DCG?

Najtrudniejszy okres mamy już za sobą i w ostatnim czasie zdecydowanie widzimy już znaczne ożywienie na rynku IT. Jeśli porównujemy nasz biznes na poziomie krajowym i regionalnym rok do roku, to sprzedaż bez wątpienia rośnie. Niewątpliwie nastąpiła zmiana modelu pracy naszych klientów i partnerów, a kiedy wszyscy już się do niego przyzwyczaili, przeszli do etapu realizowania swoich potrzeb. W ostatnim półroczu zwiększyło się zainteresowanie rozwiązaniami VDI, i to nie tylko – jak wcześniej – ze strony dużych korporacji, ale także mniejszych firm, zatrudniających do 50 pracowników.

Rynek zrobił się niespokojny nie tylko z powodu pandemii, ale też ze względów geopolitycznych. Lenovo jest jedną z firm, które potencjalnie mogą znaleźć się w zasięgu gospodarczego konfliktu pomiędzy USA a Chinami. Czy partnerzy nie muszą się z tego powodu niepokoić?

Lenovo to firma globalna, która posiada centrale zarówno w Chinach, jak i USA. Jesteśmy obecni na całym świecie, a nasze fabryki, ośrodki badawcze oraz ośrodki szkoleniowe zlokalizowane są na wielu kontynentach. Nasz najbliższy zakład produkcyjny znajduje się na Węgrzech. Polski oddział w ostatnim czasie w dużej mierze korzystał właśnie z tego węgierskiego źródła oraz z fabryki w Meksyku. Dlatego nie jesteśmy ograniczeni sytuacją geopolityczną, mogąc w razie potrzeby elastycznie przenosić swoje zdolności produkcyjne pomiędzy kontynentami.

Roman Sioda  
ma ponad 20-letnie doświadczenie jako menedżer w międzynarodowych koncernach teleinformatycznych. Zanim objął funkcję lidera Lenovo Data Center Group zajmował kierownicze stanowiska w działach handlowych takich firm jak Oracle i FIS. Najdłużej, bo 16 lat, był dotychczas związany z IBM-em. Ukończył London Business School oraz Henley Business School, jak też uzyskał dyplom MBA na University of Reading. Na obecnym stanowisku w Lenovo pracuje od lipca 2018 roku.  

Rozmawiał: Tomasz Janoś