CRN Czym konkretnie zajmuje się ESA logistika?

Rafał Łuczak Nasza firma świadczy wszechstronne, kompleksowe usługi logistyczne. Mamy własne magazyny, które wynajmujemy klientom na potrzeby długodystansowych działań. Świadczymy usługi in house – wchodzimy do firmy klienta i pomagamy mu obsługiwać procesy logistyczne. Zajmujemy się organizacją transportu samochodowego, morskiego, kolejowego, lotniczego. Mamy własną flotę pojazdów, którymi świadczymy usługi transportowe. Zajmujemy się przewozami wielkogabarytowymi i przewozami cennych ładunków. Współpracujemy też z przewoźnikami zewnętrznymi. Robimy audyty uszkodzeń dostarczanych klientom towarów. Przez 11 lat działania firmy wypracowaliśmy doceniane przez klientów know-how. Można powiedzieć, że oferujemy pełen zakres możliwych usług logistycznych.

Jakie systemy informatyczne mają kluczowe znaczenie dla tak szeroko zdefiniowanej działalności?

Naszymi głównymi systemami są: WMS – system zarządzania magazynem (Warehouse Management System), TMS – system zarządzania transportem (Transportation Management System) i system klasy ERP.

Czy sami zajmujecie się w całości obsługą tych systemów?

Tak. Jeśli chodzi o system WMS, jest to gotowy produkt, kupiony na rynku od jednego z najlepszych dostawców. Nasz zespół, który działa na rzecz oddziałów w Polsce i w Czechach, zajmuje się jednak samodzielnie dostosowywaniem go do potrzeb klientów. Wybieramy z funkcji systemu te najbardziej pasujące do danych wymogów i optymalizujemy je pod kątem najlepszej w danym projekcie logiki działania. We własnym zakresie przygotowujemy natomiast nasz system do integracji z systemami klientów. Nie korzystamy z usług integratorów. Sami najlepiej wiemy, co trzeba zrobić, gdy pojawi się nowy klient, lub gdy u już istniejącego klienta pojawią się nowe zadania. Integratorzy mają często zablokowane zasoby z racji realizowanych projektów i są mało elastyczni w działaniu. My zwykle musimy działać ad hoc, gdy pojawi się nowe zamówienie. Sami więc jesteśmy integratorem. W przypadku systemu ERP nasze działania wspiera serwis dostawcy w sytuacjach awaryjnych.

Z jakimi szczególnymi wyzwaniami musieliście się zmierzyć w sytuacji pandemii koronawirusa?

Pandemia spowodowało napełnienie do granic możliwości magazynów buforowych, a jednym z powodów było wydłużenie się czasów dostaw towarów. Musieliśmy szybko uruchomić dla klientów wynajem nowych magazynów i zorganizować ich obsługę informatyczną. Wyróżnia nas to, że działamy szybko, więc wdrożenie potrzebnych rozwiązań nie zajęło nam dużo czasu.

Na czym polega funkcjonowanie wykorzystywanego przez was systemu magazynowego?

Nasz WMS w pełni samodzielnie zarządza ruchem towarów w magazynie – od przyjęcia zamówienia, przez rezerwację miejsca na regale, po wydanie towaru do transportu. Sam przydziela zadania pracownikom, określa na przykład, który pracownik ma się zająć obsługą którego pojazdu odbierającego towar. System szuka odpowiedniej palety do załadunku i rezerwuje ją. Dzięki temu nie ma takich pomyłek, że jeden pracownik weźmie nie tę paletę, co potrzeba, a inny jej szuka. Oprogramowanie pilnuje, by do samochodu została załadowana właściwa paleta. System magazynowy zarządza też pracą systemów automatycznych w magazynie. Na przykład, pracownicy wyposażeni są w specjalne okulary, w których wyświetla się kod artykułu zaraz po spojrzeniu na niego. Do tego jeszcze może być on odczytywany automatycznie przez system głosowy. Rozwiązanie to przyspiesza i usprawnia proces kompletacji wyrobów. Stale obserwujemy jak sprawdzają się te rozwiązania i jeśli widzimy, że coś jeszcze można ulepszyć, robimy to. Teraz w planach mamy rotomaty, czyli szafy magazynowe z ruchomymi półkami, na których w odpowiedni sposób rozmieszczane są towary.

Czy system magazynowy jest zintegrowany z systemem ERP?

Nie, system ERP jest przeznaczony do gromadzenia i przetwarzania informacji, nie jest włączony w procesy kontrolne funkcjonowania magazynu.

Wiem, że wykorzystujecie w swoich magazynach również drony…

Tak, wdrożyliśmy niedawno system inwentaryzacji zasobów magazynowych przy użyciu dronów. Pracuje on w trybie w pełni autonomicznym i jest w stanie, na podstawie zdjęć etykiet i koordynatów przestrzennych, określić położenie produktów w magazynie na potrzeby pięciu latających jednocześnie dronów. Informacje mogą być przekazywane, w zależności od potrzeb, do systemów WMS, ERP czy do arkusza Excela. System został stworzony we współpracy z polską firmą Neurospace, która zastosowała w nim własne rozwiązania bazujące na sieci neuronowej. System już działa, jest testowany u innych klientów, ale w czerwcu będziemy prowadzić przy jego użyciu kolejną inwentaryzację.

Jak często prowadzone są inwentaryzacje towarów w magazynach?

Nie mamy własnych towarów w magazynach, cała ich zawartość należy do naszych klientów. Inwentaryzacje odbywają się więc według ich potrzeb – klient decyduje, czy chce mieć robiony spis regularnie, codziennie, a może co miesiąc, czy też okazyjnie. Zastosowanie pracujących w trybie autonomicznym dronów ułatwi i przyspieszy pracę w każdej sytuacji. To rozwiązanie wyjątkowe na skalę europejską.

Z jakich jeszcze nowoczesnych, innowacyjnych rozwiązań korzystacie?

Planujemy w najbliższym czasie w naszych magazynach używać robotów do przepakowywania towarów. Będziemy też wdrażać rozwiązania autonomiczne do obsługi magazynów. Już teraz w sposób automatyczny odbywa się etykietowanie towarów. Korzystamy także z robotów programistycznych do automatyzacji procesów biznesowych, na przykład w księgowości.

Ważnym elementem naszych usług są przewozy wielkogabarytowe i w nich także wykorzystujemy najnowsze technologie. Wraz z polską firmą INTL Robotics stworzyliśmy startup, który opracował unikatowe narzędzie do rejestracji przeszkód na trasie przejazdu. Bazuje ono na rozwiązaniach fotogrametrycznych i lidarach. Za jego pomocą sprawdzamy, czy transport wielkogabarytowy będzie mógł bez przeszkód przejechać planowaną trasą lub ewentualnie jakie prace trzeba wykonać, by taki przejazd umożliwić. Te informacje są ważne nie tylko na potrzeby planowania trasy przejazdu, ale też rozliczeń z klientem, aby było wiadomo ile będzie musiał zapłacić na przykład za rozpięcie linii energetycznej. Nasz system jest unikalny, podobny jest obecnie używany tylko w USA. Produkcyjnie zaczniemy go wykorzystywać w czerwcu tego roku.

Na czym polega działanie wspomnianego przez Pana na początku systemu zarządzania transportem.

TMS jest bardzo rozbudowanym systemem. To gotowe rozwiązanie, kupione na rynku, plasuje się w trójce najlepszych systemów tego typu na świecie. Służy do koordynacji zleceń przez dyspozytorów, do rozliczeń z przewoźnikami, z którymi współpracujemy, do rozliczeń z klientami, do zarządzania trasami realizowanych transportów. Obsługujemy go sami, chociaż dynamika związanych z nim zadań nie jest tak duża jak w przypadku systemu magazynowego. Reguły funkcjonowania TMS-a są bardziej stabilne, chociaż ciągle dochodzą nowe pojazdy, zlecenia i usługi.

Czy ten system służy również do zarządzania pracą kierowców?

Tak, nasze pojazdy wyposażone są standardowo w GPS, który pozwala zlokalizować każdy z nich. Do tego dochodzi telematyka, która umożliwia zdalne, automatyczne przesyłanie statusów danego pojazdu – czy jest w drodze, czy pobiera towar w magazynie, czy jest rozładowywany u odbiorcy itd. Za pomocą systemu można optymalizować trasy przejazdu używanych samochodów i załadunek towarów. Jedne trasy są stałe, inne trafiają się okazjonalnie, jeszcze inne są brane z giełdy. System musi być na tyle elastycznie skonfigurowany, aby je wszystkie obsłużyć. Ważne są w tym przypadku kwestie rozliczeń między naszymi klientami a firmami świadczącymi usługi przewozowe.

A jak wygląda kwestia zapewnienia bezpieczeństwa kierowcom i ładunkom? Jaką rolę odgrywa tutaj informatyka?

Od kilku lat jesteśmy członkiem TAPA (Transported Asset Protection Association). W celu podniesienia bezpieczeństwa transportów, korzystamy z rozwiązań certyfikowanych przez to stowarzyszenie oraz opracowujemy własne systemy. Jednym z nich jest Premium FTL, czyli system zintegrowanych rozwiązań przeznaczony do transportu towarów o wysokiej wartości i wysokim ryzyku. W jego skład wchodzą interaktywne pojazdy, monitoring przestrzeni załadunkowej, monitoring wizyjny przestrzeni wokół naczepy oraz niezależny system alarmowy. Na przykład plandeki na ciężarówkach mają czujniki alarmujące o rozcięciu. System GPS stale rejestruje położenie samochodu i w przypadku niestandardowego zachowania, alarm przekazywany jest automatycznie do naszego Centrum Monitoringu, gdzie pracownik sprawdza sytuację i, gdy to konieczne, uruchamia procedury Eurowatch oraz powiadamia odpowiednie służby.

Rozmawiał Andrzej Gontarz

Rafał Łuczak  

Prekursor innowacji i pasjonat logistyki z wieloletnim doświadczeniem menedżerskim. Od 3 lat odpowiedzialny jest za wdrażanie systemów ICT i innowacji w polskim oddziale ESA logistika. Pod jego nadzorem przeprowadzono pierwszą w Europie komercyjną inwentaryzację w pełni autonomicznymi dronami.