CRN Xplus
jest Partnerem Roku 2012 Microsoft Dynamics, członkiem prestiżowego klubu
Microsoft Dynamics President’s Club. Czy od początku dążyliście do tak silnego
zaangażowania w partnerstwo z tym producentem?

Karol
Sudnik
Rzeczywiście, partnerem Microsoftu jesteśmy konsekwentnie od
samego początku naszej działalności. Jeszcze przed założeniem Xplusa ja
i mój wspólnik braliśmy udział we wdrożeniu systemu Microsoft Dynamics AX
w polskim oddziale Avon Cosmetics. To był rok 2004. Wdrożenie
w Avonie miało charakter pilotażowy i było w tamtym czasie
największe na świecie.

 

CRN Trudno
o cenniejsze doświadczenie.

Karol
Sudnik
Na nim zbudowaliśmy obecną firmę. Zdobyliśmy doświadczenie i,
co równie ważne, kontakty. Po realizacji tego projektu staliśmy się
rozpoznawalni na rynku. Szybko więc podjęliśmy decyzję, że idziemy dalej
w tym kierunku.

 

CRN Jakie
momenty uznałby pan za przełomowe?

Karol
Sudnik
Dla mnie przełomowe momenty to te, które powiększały wartość
sprzedanych kontraktów. Na początku świadczyliśmy usługi jako podwykonawca,
później sami zaczęliśmy sprzedawać Dynamics AX. I jak to często bywa, na
początku sprzedaż była niewielka, z czasem sukcesywnie rosła.

 

CRN
Wasza współpraca z Microsoftem w całości wiąże się z jego produktem ERP?

Karol
Sudnik
Tak. Przy tak dużym systemie jak ERP Microsoftu trudno jest
się skupić jeszcze na innych rozwiązaniach. Tym bardziej że system ERP wyjęty
z pudełka na niewiele się zda. Dla nas najistotniejsze jest dodanie do
niego wartości, przydatnej na przykład w danej branży.

 

CRN Microsoft
od dawna mówi o tym, aby partnerzy specjalizowali się we wdrażaniu jego
produktu w konkretnych branżach.

Karol
Sudnik
Rzeczywiście, wertykalizacja zdaniem Microsoftu to podstawa,
aby z sukcesem oferować system ERP. Dzięki takiemu podejściu zaczęliśmy
wygrywać z największymi tego świata – na przykład z SAP-em.
Bardzo dokładnie poznaliśmy branżę budowlaną i przez kilka lat
dostosowywaliśmy produkty Microsoftu prawie wyłącznie do budownictwa.

 

CRN To
trzymało was z daleka od zjawiska konkurowania ceną…

Karol
Sudnik
To strategia, która zawsze zapewnia stały rozwój: trzeba
mówić językiem klienta i dostarczać tę wartość, której inni nie oferują.

 

CRN Dlaczego
zdecydowaliście się najpierw na budownictwo?

Karol Sudnik
Wybieraliśmy tę branżę w roku 2006. Wiedzieliśmy, że w Polsce będzie
bardzo dużo dotacji, a budownictwo było obszarem kompletnie zaniedbanym
pod względem informatycznym. Niedługo potem z tą branżą związany był
wielki boom, a zanim ten świetny czas się skończył, udało nam się zyskać kolejne
specjalizacje.

 

CRN W jakie
obszary wkraczacie teraz?

Karol
Sudnik
Teraz nie nazywamy naszej specjalizacji budownictwem, tylko
zarządzaniem przez projekty. Zaczęliśmy współpracować z firmami
realizującymi, w odróżnieniu od seryjnej produkcji, duże unikalne
kontrakty. Zaczęliśmy się też koncentrować na branżach dystrybucyjnej
i produkcyjnej. Zawsze jedna z naszych nóg będzie związana
z zarządzaniem projektowym, a oprócz tego mamy już nowych klientów we
wspomnianych obszarach.

 

CRN
Dużo się obecnie słyszy o konieczności przejścia z modelu
odsprzedażowego na usługowy. Czy to możliwe dla większości firm?

Karol
Sudnik
Muszę przyznać, że w ogóle sobie tego nie wyobrażam. My
nigdy nie byliśmy firmą produktową, tylko usługową, która przy okazji
sprzedawała produkty. Nigdy nie sprzedawaliśmy Office’a i systemów
serwerowych Microsoftu. Firmy produktowe i usługowe charakteryzują się
zupełnie innym sposobem działania, inną kulturą, patrzeniem na rynek. Nie
wyobrażam sobie łatwej transformacji, czyli przejścia z jednego modelu na
drugi.

 

CRN W
październiku na Forum Intelligence in Business wygłosił pan odczyt pod tytułem „Zarządzanie portfelem klientów – dlaczego systemy ERP są nam niepotrzebne?”. Skąd ta przewrotność?

Karol
Sudnik
Klienci najpierw kupują
system ERP, zamiast zastanowić się, czego potrzebują. Chodzi o to, aby
zyskać rozwiązanie, które faktycznie zapewni im wartość w biznesie.
Czasami wybierają po prostu według marki. A dana marka w jednej
branży się sprawdza, a w innej nie. Więc mój tytuł był przewrotny,
a chodzi o to, że nie tyle system, co wizja, jaka przyświeca jego
zastosowaniu, jest ważna. Sam system to po prostu narzędzie, bez usług
i wartości biznesowej niewiele znaczy.

 

CRN W
2012 roku dużo mówiło się o trendach w informatyce. Niemal jednym
tchem wymieniano cloud computing, BYOD i mobilność, sieci społecznościowe.
Który według pana jest naprawdę istotny?

Karol
Sudnik
  Jedyny trend, który z mojej perspektywy jest
istotny, to trend mobilności – przenoszenia aplikacji klienckich na
urządzenia mobilne. Natomiast inne wymienione dotyczą masowych odbiorców. Nasza
firma, mimo że zatrudnia 80 osób, realizuje kilka projektów rocznie. A, dajmy na to, w przypadku
chmury liczy się efekt skali. Z kolei w dużych firmach chmura
istnieje już od dziesięcioleci – oczywiście prywatna. Public cloud i model sprzedaży, jaki się z nim wiąże, to jest zupełnie inny
biznes. O sieciach społecznościowych myślę w kategoriach marketingu,
ale nie sprzedaży. Nasze cykle zbytu trwają około roku – tyle musimy
chodzić wokół jednego kontraktu, żeby sprzedać usługi.

 

CRN A
w jaki sposób myśli pan o mobilności?

Karol
Sudnik
Cóż, liczba komputerów
pomnożyła się na świecie gwałtownie chociażby przez to, że wszyscy mają komórki
– a to są już zaawansowane komputery. W ataku są tablety
i smartphone’y. Już w tej chwili z powodzeniem obsługuje się
pocztę przez tablety i telefony i bardzo łatwo będzie się obsługiwało
systemy ERP, części systemów biznesowych. Za pomocą telefonów będzie się
składało zamówienia, analizowało dane. Ale my w tej kwestii całkowicie
podążamy za Microsoftem, który musi udostępnić swoje narzędzia na platformach
mobilnych. W przypadku CRM-a to już się stało. Jeśli chodzi o ERP
– niedługo to nastąpi. Wtedy również my zaproponujemy naszym klientom
usługi oparte na rozwiązaniach mobilnych.

 

CRN
Zaczął się już rok 2013. Czy będzie trudny?

Karol Sudnik
Mamy dość dużą dynamikę wzrostu, między 30 a 40 proc., która od kilku
lat rośnie liniowo. Nie widzę niechęci klientów do zakupów, widzę natomiast problem zmniejszających się marż.
Odbiorcy są, chcą kupować, ale i mniej płacić.