Marriott i Curtis Plaza przechodzą do historii
Wycofanie marki Marriott z hotelu LIM oraz zburzenie Curtis Plaza wzbudziło we mnie nostalgiczne nuty wspomnień z pierwszych lat tworzenia się rynku informatycznego po zmianie ustroju w 1989 r.
Wacław Iszkowski
Jak już było po wszystkim i wyszliśmy na korytarz zapytałem: „Manfred, will we be on good terms now?”. On na to: „Don’t call me Manfred, but Herr Manfred Joseph”. Na co ja: „Ok, then call me Herr Doctor Wacław von Iszkowski”, po czym wyjąłem z wewnętrznej kieszeni marynarki dokument, w którym po austriacku było napisane: „Wir Franz Joseph der Erste… verleiht Romuald Iszkowski am 9. Mai 1904 den Ritterschlag…”. Po tym Manfred stał się potulny i tylko wystękał – Entschuldigung. A dokument ten miałem akurat przypadkowo, gdyż Ojciec poprosił mnie o jego skopiowanie, a ówcześnie akurat Business Centre w Marriottcie miał dobry kserograf. Mój Pradziadek dostał ten tytuł za zasługi w zarządzaniu regulacjami rzek i szutrowania dróg w Monarchii Austro-Węgierskiej. Opracował też wzór umożliwiający obliczenie przybliżonej wartości przepływu średniego w danym profilu cieku – jest używany do dzisiaj. Tytuł ten przysługiwał wszystkim męskim potomkom w kolejnych pokoleniach, ale już mój Dziadek go nie używał. Ja użyłem go wtedy tylko raz, żeby pokazać temu Austriakowi, że trzeba mnie traktować poważnie.
Jeszcze z pół roku udało się nam poprawnie współpracować, ale podczas jednego z pobytów w Wiedniu, podziękowałem im za dalszą współpracę – miałem promesę nowej pracy.
A Marriott przez następne lata wielokrotnie, jako wysokiej klasy miejsce imprezowe, służył firmom informatycznym na spotkania, konferencje i wystawy, póki nie pojawił się Sheraton i inne wielogwiazdkowe hotele. Na zawsze jednak został tym pierwszym miejscem dla firm rodzącego się rynku teleinformatycznego.
Nową pracę rozpocząłem w nowotworzonym oddziale Digital Equipment Corporation (DEC) w Warszawie. Początkowo niewielkie biuro było zlokalizowane w ZETO-Zowar w Al. Niepodległości. Potem przenieśliśmy się do nowo wybudowanego w 1992 r. Curtis Plaza, pierwszego w Warszawie biurowca klasy A. Miał on automatycznie sterowane systemy wentylacji, klimatyzacji, oświetlenia oraz ochrony przeciwpożarowej i antywłamaniowej. Otwarte przestrzenie pięter pozwalały na aranżacje biura w układzie „open space” z biurkami w zagródkach z wydzielonymi oszklonymi pokojami dla szefów.
Połowę jednego z pięter zajął DEC. Po instalacji sieci komputerowej trzeba było na dachu postawić antenę VSAT dla podłączenia do sieci korporacyjnej w Valbonne we Francji. Tym samym dostaliśmy dostęp do sieci All-In-One – tekstowej poczty elektronicznej Digitala oraz zasobów danych całej korporacji (taki WebDEC). Po otrzymaniu w poczcie pierwszej odpowiedzi z USA, cały dzień chodziłem w euforii. Potem już nie byliśmy tacy zadowoleni, bo zbyt wielu w korporacji wysyłało nam w kopii swoje superważne mejle, które trzeba było najpierw otworzyć, aby można było je zdelejtować, co zabierało nam codziennie sporo czasu.
Curtis Plaza, należący do firmy Zbigniewa Niemczyckiego, był zlokalizowany przy ul. Wołoskiej na Służewcu Przemysłowym, zwanym potem Mordorem, gdy tereny upadających zakładów zostały zabudowane biurowcami, jak stojący naprzeciw Curtis Plaza budynek fabryki półprzewodników Tewa, który w następnych latach został przebudowany na biurowiec Mars. W następnych latach w Mordorze pojawiły się takie firmy teleinformatyczne jak: Optimus, SAP, EDS, TP Internet, Polkomtel/Plus, Play, Netia, Era/T-Mobile, i in. W tym roku biurowiec Curtis Plaza zamienił się w stos gruzów, podobnie jak Mars i kilka innych. Obecnie Mordor staje się osiedlem mieszkaniowym.
Autor w latach 1993–2016 był prezesem Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Pracował też w firmach: Oracle, DEC Polska, 2SI, EDS Poland, TP Internet. Obecnie jest senior konsultantem przemysłu teleinformatycznego.
Podobne wywiady i felietony
Energia potrzebna od zaraz
Kto będzie miał reaktory, będzie miał centra przetwarzania danych.
Wyzwania w branży IT okiem rekrutera
Jednym z kluczowych obecnie wyzwań dla sektora IT jest spadek liczby rekrutacji w obszarze software developmentu, potęgowany rozwojem sztucznej inteligencji.
Polska giełda tylko dla Polaków
Od razu zastrzegam, że nie jestem zwolennikiem tytułowego hasła. Oddaje ono jednak stan faktyczny.