Kto to taki – informatyk?
Co mamy?
Przede wszystkim fantastyczną, ciekawą, nigdy nie kończąca się pracę.
To mamy zagwarantowane.
Zawsze coś można wymyślić, poprawić, ulepszyć lub spiep….ć.
Na nudę nie narzekamy.
Szkoda nam czasu na jałowe dyskusje i spory.
Komunikację zostawiamy innym.
My robimy swoje.
A że przy okazji zarażamy swoją pasją innych, to szeregi rosną.
Dzięki temu nie ma już dziedziny, w której informatyka nie miałaby się dobrze.
A teleinformatyka jeszcze lepiej.
Również w dziedzinie rozrywki gwarantujemy wiele.
Gry, strzelanki z lewej flanki,
Podglądanie, rozpoznanie, nagradzanie, dołowanie.
A od kiedy informatyką zainteresowali się prawnicy to mamy JAZDĘ BEZ TRZYMANKI.
Regulują, kontrolują, inkasują 🙂
Prawnicy nie mają „Aspergera”, a informatycy i owszem.
Podobnie w przypadku bezpieczeństwa i człowieczeństwa.
Nam logika i etyka, Wam – prawnika.
Po prostu oferujemy sobie i światu rozrywkę, zdrowie, elektroniczne recepty, wygodę, logistykę, dostęp do wiedzy, porządek, a za chwilę jeszcze obrządek :-).
Nasza interdyscyplinarność jest naszą siłą.
Zdobywamy świat przebojem.
Najpierw było Copy & Paste – czyli hulaj dusza – w pracy twórczej i odtwórczej.
Potem Excel, PowerPoint, zdalne sterowanie, nauczanie i zbieranie informacji o użytkownikach.
Teraz nikt nam się nie oprze.
A w pandemii wręcz kwitniemy.
Nauka w sieci już dla dzieci.
Dla dorosłych czas radosny, praca w łóżku i w fartuszku, bez noszenia drogich ciuszków.
Bez podróży – na odległość, taką mamy niepodległość.
Przez reklamy zdobywamy, przez BIG DATA wybieramy 🙂
W dziedzinie produkcji i reprodukcji też brylujemy.
Drukarki 3D produkują, a portale randkowe parują 🙂
Kod DNA bez informatyki i komputera też nie zostałby rozszyfrowany, podobnie jak egipskie hieroglify.
Klasyfikujemy, przyporządkowujemy, oceniamy, rozliczamy.
Samochody same jeżdżą, drony latają, odkurzacze odkurzają, a kosiarki podkaszają.
Kamery nadzorują, podglądają, rejestrują.
Tak więc informatyk był lub będzie wszędzie.
Biurokracja, administracja, edukacja, sklepiki, filmiki…
Można się schować w świecie równoległym, stworzonym też przez informatyków, świecie wirtualnym.
Można zarabiać wirtualne pieniądze…
Czy my potrzebujemy REALU ?
Nie, to REAL potrzebuje NAS.
Apki, zdrapki, emocje, promocje.
Co dajemy światu? Prognozy pogody, bankowość elektroniczną, automatyczne tłumaczenia, książki w necie, dopłaty dla rolników, kolczyki dla krówki, pełne lodówki, ZUS, 500+, CAD, CAM, symulatory, automatyczne regulatory i inne potwory…
Co nam daje świat? „Aspergerów” i autystów…
A w ogóle to ściema, bo informatyków nie ma (patrz rejestr zawodów).
Autorka prowadziła zajęcia na kierunku Informatyka Wydziału Elektroniki Politechniki Warszawskiej. Była menedżerem w firmach DEC Polska, IBM Polska, Computerland oraz reprezentowała HP Polska w Brukseli. Obecnie jest sekretarzem Komisji Rewizyjnej Polskiego Towarzystwa Informatycznego. Inicjatorka ogólnopolskiego Konkursu GEEK– projektowania komputerowych gier edukacyjnych.