Z tym, że wasi serwisanci zajmują się „grubszymi” naprawami…

Tak, my serwisujemy trudne produkty. Przykładowo, właściwy serwis drukarek A3 wymaga trzech lat nauki. Również pralka to dzisiaj całkiem skomplikowane urządzenie, z układami elektronicznymi i trzeba wykwalifikowanej osoby, żeby to naprawić. Natomiast nie wszystkie rzeczy wymagające serwisu są trudne do zrobienia i wymagają wysokiej klasy eksperta. Są segmenty, gdzie wystarczy zwykły elektryk, dajmy na to do wymiany czujnika zmierzchowego na stacji paliwowej. Po co do tego wysyłać specjalistę, inżyniera po kilku latach szkolenia? I tutaj właśnie swoją szansę postrzega Tekker, a my jesteśmy przekonani, że jego model biznesowy się sprawdzi.

A jaki jest wpływ modelu chmurowego na wasz biznes?

Bardzo dobry, bo to źródło naszych zleceń. W przejmowanej przez nas spółce – Euvic IT – mamy około 80 administratorów systemów, którzy znają się na Google Cloud czy Amazon Web Services. Jeśli więc na przykład klient chce się zmigrować z chmury do chmury, to realizujemy takie zlecenia. Przy czym nie żyjemy z samych subskrypcji, ale wokół chmury potrzebnych jest wiele usług, ktoś to musi skonfigurować, uruchomić, zmigrować dane, połączyć systemy chmurowe z pozostałymi systemami w firmie, zorganizować pocztę, telekonfigurację, zapewnić bezpieczeństwo i tak dalej.   

A zatem jesteście zwolennikami modelu chmurowego?

Nie ma co zawracać Wisły kijem, trzeba wpisać się w ten trend i dostrzec w nim swoje szanse. Przy czym nie oszukujmy się, oczywiście nie wszystko przejdzie do chmury. W każdym razie, tak czy inaczej, robimy wszystko, aby nasza firma była za pięć lat co najmniej tak samo potrzebna klientom jak teraz, czy to na potrzeby chmury czy inne.   

Czy i jak zmienia się wasza polityka w dobie wysokiej inflacji i spowolnienia gospodarczego?  

Historycznie patrząc, przeżyłem dwa kryzysy i w każdym z nich zarabiałem więcej niż w spokojnych czasach. Zawsze zajmowaliśmy się serwisem, więc gdy zakupy nowego sprzętu były wstrzymywane przez cięcie kosztów, to siłą rzeczy firmy musiały więcej przeznaczać na serwis. Co jest ważne, nie jesteśmy zadłużeni, a wręcz przeciwnie, dysponujemy kapitałem, który daje nam możliwość działania przez rok nawet, gdybyśmy nie zarobili w tym czasie ani złotówki. Takie mamy podejście, co nam w kryzysie gospodarczym bardzo pomaga. Poza tym jesteśmy odpowiedzialni za kluczowe systemy naszych klientów, których nie mogą wyłączyć, a tym samym potrzebują naszych usług.

Czy w takim razie jest coś, co nie daje Panu spać spokojnie?

Mam nadzieję, że nie wymknie się spod kontroli to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Oby nigdy do tego nie doszło.

Rozmawiał Tomasz Gołębiowski