Exclusive Networks Poland, czyli bezbolesna transformacja
„Zyskaliśmy dostęp do wiedzy nie tylko o rynku Europy Zachodniej, ale także rynku azjatyckim czy amerykańskim. Jest ona bardzo cenna przy określaniu kierunku, w którym będzie zmierzać Polska i region, w którym do tej pory działaliśmy” – Mariusz Kochański, CEO Exclusive Networks Poland, odpowiedzialny również za region CEE.

Mariusz Kochański, CEO Exclusive Networks Poland, odpowiedzialny również za region CEE
CRN Czy przejęcie Veracompu przez Exclusive Networks wynikało bardziej z podobieństw obu firm czy różnic zapewniających komplementarność?
Mariusz Kochański To jak pytanie o receptę na udany związek… Można znaleźć rzeczy, które obie firmy miały wspólne oraz te obszary, w których się uzupełniają. Podobna jest bez wątpienia kultura organizacyjna, koncentrująca się na kliencie, doradztwie biznesowym i wiedzy technologicznej oraz silna decentralizacja. Do pewnego stopnia podobny jest również portfel produktowy, przede wszystkim w obszarze cyberbezpieczeństwa, składający się z tych samych, wiodących marek. Czymś co łączy, jest również dążenie do jak najlepszego zrozumienia rynków lokalnych, co w Exclusive Networks wyraża się ideą „local sale, global scale”. A także nieograniczanie się do samej oferty produktowej, przejawiające się w podobnym postrzeganiu roli usług i rozwijaniu zajmujących się nimi profesjonalnych działów.
A różnice?
To na pewno skala działania w momencie przejęcia. My działaliśmy w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, a Exclusive Networks na 5 kontynentach, w ponad 170 krajach. Zyskaliśmy tym samym dostęp do wiedzy nie tylko o rynku Europy Zachodniej, ale także rynku azjatyckim czy amerykańskim. Jest ona bardzo cenna przy określaniu kierunku, w którym będzie zmierzać Polska i region, w którym do tej pory działaliśmy. Doświadczenia z krajów będących w awangardzie cyfryzacji gospodarki – ze Skandynawii, Wielkiej Brytanii czy USA – bez wątpienia przydadzą się tutaj. Mogę ocenić, że już po roku nauczyliśmy się wielu nowych rzeczy. Co nie oznacza, że nie było transferu wiedzy w drugą stronę – z wielu naszych pomysłów skorzystała z kolei centrala.
Na ile ta wymiana wiedzy pokazała, że polski rynek różni się od innych i wymaga odpowiedniego podejścia?
Mądrością każdego zarządzającego jest zdolność do ciągłej refleksji. Także na temat tego, na ile jesteśmy specyficzni, a na ile będziemy podążać za innymi. Unikalną, makroekonomiczną cechą polskiego rynku jest stosunkowo niewielka liczba narodowych, globalnie działających podmiotów. Bardzo ważnym elementem naszej gospodarki są firmy małe i średnie. Kolejnym wyróżnikiem jest stosunkowo duży poziom cyfryzacji społeczeństwa, który z roku na rok wzrasta – w tym wypadku nie mamy się czego wstydzić. Uwzględniając tę całą naszą specyfikę, jesteśmy teraz w stanie znaleźć rynki podobne do naszego i wykorzystać tamtejsze doświadczenia, trendy i modele biznesowe w Polsce.
Jak mają postrzegać Exclusive Networks integratorzy związani do niedawna umowami z Veracompem. Czy przewidywana jest jakaś rewizja kanału sprzedaży?
W tej kwestii nie planujemy wprowadzać żadnych zmian. Zadowolenie naszych partnerów handlowych niezmiennie pozostaje naszym celem. Wszystkie umowy zawarte z Veracompem są kontynuowane automatycznie. Owszem, istnieją pewne nowe wymogi z racji tego, że Exclusive Networks to spółka notowana na giełdzie w Paryżu, ale mają one jedynie charakter regulacyjny. Nie planujemy żadnej rewizji kanału sprzedaży. Partnerzy, którzy współpracują z nami od lat są dla nas najlepszym źródłem wiedzy na temat tego, co powinniśmy zmieniać w ofercie i w jaki sposób dopasować się do wymagań rynku.
Czy zakładacie, że będzie ich przybywać w najbliższym czasie, skoro wasza skala działania i możliwości wyraźnie wzrosły?
Jeszcze przed przejęciem byliśmy największym VAD-em na polskim rynku. Dbamy o to, by resellerzy, którzy potrzebują naszej wiedzy i produktów, mogli łatwo nawiązać z nami współpracę. Ale ponieważ liczba naszych partnerów jest już liczona w tysiącach, to trudno się spodziewać jakiegoś znaczącego powiększenia ich grona. Naszym celem jest większa intensyfikacja relacji z nimi, poszerzenie zakresu współpracy oraz pomoc w zwiększaniu sprzedaży. Obie strony powinny mieć możliwość jasnego komunikowania swych oczekiwań i osiągania konsensusu. To nam się udawało przez 30 lat i jestem przekonany, że nadal tak będzie.
Podobne wywiady i felietony
Skończmy z myśleniem o „fanaberii IT”
Czy to już pora, aby mówić o cyberbezpieczeństwie nowej generacji? Felieton Jerzego Trzepli z okazji rozpoczęcia Europejskiego Miesiąca Cyberbezpieczeństwa.
Polityka cyberbezpieczeństwa: czas na przegląd
Oprócz destabilizacji sytuacji ekonomicznej i logistycznej na polskim rynku IT, atak Rosji na Ukrainę spowodował duże zaniepokojenie w kontekście cyberbezpieczeństwa. Co prawda, nie widać obecnie wyraźnego, bezpośredniego zagrożenia dla polskiej infrastruktury krytycznej, ale – zdaniem uczestników debaty CRN Polska – ataki podejmowane przeciwko ukraińskim systemom pokazują, że należy zachować szczególną czujność.