Niedawno miała Pani okazję spotkać się z Ryszardem Kottem – pierwszym polskim pracownikiem Microsoftu w Seattle. Wasza rozmowa dotyczyła współpracy naukowej pomiędzy USA a Polską. Czy to była kurtuazyjna wizyta, czy jednak robocza?

To była wizyta robocza i mam nadzieję, że jej efektem będzie pewna ciekawa inicjatywa, o której jednak nie chciałabym teraz mówić ze względu na zbyt wczesny etap. W każdym razie pan Ryszard, ale także jego świętej pamięci żona, bardzo prężnie od lat zajmowali się rozwojem Polonii w Seattle. Swoją drogą, znamy świetnie Polonię z Chicago i Nowego Jorku, tymczasem wielu naszych rodaków działa i pracuje, jak też kultywuje swoje pochodzenie w wielu innych amerykańskich miastach. Możemy być dumni, że mamy Polonię, która nie zapomina o Polsce i dba o dobre imię kraju w miejscach swojego zamieszkania.

Od pewnego czasu odpowiada Pani nie tylko za prace GovTechu, ale także Centrum Transformacji Cyfrowej w resorcie edukacji. O ile wiem, to zupełnie nowa struktura…

Tak. Otóż kiedy minister Czarnek poprosił mnie, żebym pełniła rolę pełnomocnika do spraw cyfryzacji edukacji, musiałam przygotować narzędzia, dzięki którym będę mogła zrealizować obietnice, jakie znalazły się w moim powołaniu. Przy czym do tej pory w Ministerstwie Edukacji i Nauki nie było komórki zajmującej się cyfryzacją tych obszarów. Stąd potrzeba powołania Centrum Transformacji Cyfrowej, aby była ona prowadzona w przemyślany, celowy sposób na każdym szczeblu nauczania, począwszy od szkół podstawowych, poprzez średnie, aż do wyższych.

  Jakiś czas temu napisała Pani w mediach społecznościowych: „czerpiąc z najlepszych praktyk oraz literatury chcę wcielać w życie współpracę między państwem a sektorem prywatnym od pierwszych miesięcy pracy w administracji”. Dodała Pani, że szczególną rolę odgrywała dla Pani Marianna Mazzucato i jej idea „Przedsiębiorczego Państwa”. Dlaczego akurat ta autorka i jej książka pod takim właśnie tytułem wywarła na Pani tak duże wrażenie?

Lubię wracać do tej książki, bo najważniejszym jej przekazem jest po pierwsze, aby się nie bać, a po drugie, żeby biurokracja i procedury nie przesłoniły nam celu, który chcemy osiągnąć. Dlatego w GovTechu, jak też w Centrum Transformacji Cyfrowej określenie „nie da się” jest zabronione. Wprawdzie nikogo nie ganię za jego użycie, ale wszyscy wiedzą o co chodzi (śmiech).

  O co zatem?

A chodzi nam o właściwe podejście, o taki sposób pracy, aby nie pozwalać sobie na mówienie, że coś się nie da, bo na przykład nigdy tak nie było… Musimy codziennie pamiętać, że to dla nas zaszczyt i honor, że możemy tu pracować. Potrzebujemy też wielkiej pokory, bo jesteśmy odpowiedzialni przed wszystkimi Polakami za właściwy rozwój kraju w zakresie cyfryzacji. A skoro jesteśmy przy książkach, to z najnowszych moich lektur polecam „We the possibility” Mitchela Weissa. Podkreśla on w niej, że słowo „administracja” nie jest – ani też nie powinno być – tym najlepszym, jeśli chodzi o pracę urzędników państwowych i samorządowych. Określa ono bowiem raczej trwanie, zarządzanie czymś, co już jest, zamiast wskazywać na działanie i rozwój. Zespoły takie, jak GovTech czy Centrum Transformacji Cyfrowej mają budować i tworzyć, a nie po prostu administrować państwowymi zasobami IT. Mam nadzieję, że ktoś kiedyś zaproponuje jakieś lepsze określenie niż administracja. Takie, które będzie przyciągać do urzędów jak najwięcej osób kreatywnych i ambitnych.

Rozmawiał Tomasz Gołębiowski

Justyna Orłowska Justyna Orłowska  

Swoją karierę zaczęła w sektorze prywatnym, między innymi jako analityk w Enterprise Venture Fund Inter oraz EY. W 2016 roku podjęła decyzję o rozwoju kariery w instytucjach publicznych, początkowo jako doradca ministra finansów i rozwoju, a następnie prawa ręka premiera ds. cyfryzacji jako dyrektor GovTech Polska. W 2021 r. Justyna Orłowska poszerzyła zakres swoich obowiązków w gabinecie Mateusza Morawieckiego jako pełnomocnik ministra edukacji i nauki ds. transformacji cyfrowej. Ukończyła warszawską Szkołę Główną Handlową, legitymując się także dyplomami takich uczelni, jak Northeastern Illinois University (na kierunku finansów i zarządzania) oraz UNSW Australian School of Business (finanse).