Piraci w Polsce mają się świetnie
Prawie połowa użytkowników w naszym kraju instaluje przede wszystkim nielegalne aplikacje – wynika z badania BSA. To dwa razy więcej niż w Niemczech i Francji.
Prawie połowa użytkowników w naszym kraju instaluje przede wszystkim nielegalne aplikacje – wynika z badania BSA. To dwa razy więcej niż w Niemczech i Francji.
Według Ministerstwa Finansów w 2010 r. zatrzymano prawie 3,5 mln towarów naruszających prawa własności intelektualnej o wartości blisko 0,5 mld zł. Światowi eksperci przyjeżdżają do Polski, żeby wspólnie szukać sposobów na zwalczanie piractwa.
Ponad połowa oprogramowania zainstalowanego na polskich komputerach pochodzi z nielegalnych źródeł. Wartość tego software’u może sięgać 553 mln dol. Takie dane podała niedawno organizacja Business Software Alliance, skupiająca producentów programów komputerowych.
W 2010 r. więcej niż połowa oprogramowania używanego w Polsce pochodziła z nielegalnego źródła – poinformował Business Software Alliance. Było gorzej niż w 2009 r.
Według badań zleconych przez Międzynarodową Izbę Handlową koszty podróbek i piractwa w skali światowej są astronomiczne. Jeśli problemu nie uda się ograniczyć, znikną miliony miejsc pracy.
Business Software Alliance pozytywnie ocenia zmianę ustawy o kontroli skarbowej, która umożliwia sprawdzanie legalności oprogramowania w firmach. Zdaniem rzecznika BSA nowe uprawnienia mogą okazać się skuteczną metodą zwalczania piractwa.
Ponad pół miliona złotych zapłaciła firma zajmująca się animacją komputerową za nielegalne używanie oprogramowania. Według BSA takich kar będzie więcej niż w poprzednich latach.
W 2010 r. pirackie oprogramowanie wykryto w 402 firmach. Koszty odszkodowań dla właścicieli praw licencyjnych sięgnęły bez mała 1 mln zł.